Reklama

Pomocą chcemy ogarnąć wszystkich potrzebujących

Niedziela podlaska 45/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Bolewska-Iwaniuk: - Każda rocznica to okazja do podsumowań, do zatrzymania się, spojrzenia za siebie i może też próba oceny tego, co było. Jak po 15 latach można ocenić działalność Caritas Diecezji Drohiczyńskiej?

Ks. Krzysztof Kisielewicz: - Ta piętnastka jest umowna. Jest to data powołania Caritas diecezjalnej, ale praca charytatywna realizowana była zawsze przez Kościół, także na naszych terenach, przez każdą parafię, każdego księdza i myślę, że każdy chrześcijanin świecki ma w sobie tyle dobroci, że potrafi się dzielić nią z potrzebującymi.
Trzeci rok pełnię funkcję dyrektora Caritas Diecezji Drohiczyńskiej, a z Caritas jestem związany od początku mego kapłaństwa przez kolonie z niepełnosprawnymi i organizację pracy charytatywnej w parafiach. Były to początki Caritas bardzo spontaniczne i w małym zakresie. Trudno jest mi ocenić działalność instytucji Caritas, bo jestem z nią związany. Samoocena jest najtrudniejsza. Wiem, że jej rola jest bardzo ważna i odpowiedzialna. Dziś wśród wielu instytucji pomagających potrzebującym Caritas zdobyła ogromne zaufanie społeczeństwa. Nasze akcje wpisują się na stałe w codzienność. Na wigilijnym stole nie może zabraknąć świecy Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, na grobach zmarłych płonie znicz Caritas, a w koszyczku ze święconką jest baranek itd. Są to znaki naszej współpracy na rzecz potrzebujących.
Wielu ludzi chce pomagać i czyni to razem z nami, bo razem można więcej. Dzięki istnieniu organizacji wykorzystujemy dziś możliwość realizacji wielu projektów, także unijnych, na rzecz potrzebujących i niepełnosprawnych. Bez pracy wielu ludzi w organizacji nie moglibyśmy rozdawać żywności i stypendiów dla biednych dzieci, a także pozyskiwać dotacji. Caritas rozwija się instytucjonalnie, ponieważ poszerza zakres swojej działalności. Utworzenie i prowadzenie warsztatu terapii dla niepełnosprawnych w Sokołowie wymagało zatrudnienia przeszkolonej kadry. Przy dofinansowaniu PERON i starostwa sokołowskiego możemy 30 osobom niepełnosprawnym pomóc w rozwijaniu ich zdolności.

- Patrząc na to, co było, należy wyciągać wnioski na przyszłość. Jakie działania są planowane w CDD?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Chcemy iść naprzeciw potrzebującym, to jest cel, którego nie można stracić z oczu. Dziś potrzebujący to bezrobotny, samotna matka, dziecko niedożywione, niepełnosprawny, człowiek starszy. W miarę naszych możliwości staramy się szukać współpracowników, sponsorów, darczyńców, z których pomocą będziemy mogli pomagać. Jedną z takich akcji jest program „Skrzydła”. Poszukujemy darczyńców (instytucje lub osoby prywatne), którzy zechcą systematycznie pomagać biednemu dziecku, przekazując co miesiąc 140 zł miesięcznie (700 na semestr) na zakupy związane z nauką. Doświadczenie nasze pokazuje, jak wielkie znaczenie dla takiego dziecka ma świadomość, że jest ktoś, komu na nim zależy i chce wyrównać jego szanse na naukę.
Piękna i owocna praca warsztatów w Sokołowie motywuje nas do założenia takich w Bielsku Podlaskim. Będzie to już druga prowadzona przez Caritas stała i zorganizowana forma pomocy dla osób niepełnosprawnych. Mam nadzieję, że przy życzliwości władz i sponsorów będzie to kolejne dzieło miłosierdzia w naszej diecezji.

- W diecezji drohiczyńskiej jest 99 parafii, w 45 są Parafialne Zespoły Caritas. Czy to dużo, czy mało? Co z pozostałymi parafiami? Czy tam nie dociera pomoc CDD?

- Pomocą chcemy ogarnąć wszystkich potrzebujących mieszkających na terenie naszej diecezji. Łatwiej i skuteczniej jest pomagać w sposób zorganizowany. Parafie, w których działają Parafialne Zespoły Caritas, mają więcej możliwości pomocy. Prowadzą świetlice środowiskowe, punkty wydawania odzieży, organizują imprezy charytatywne, pozyskując środki na swoją działalność. Nasza diecezja to małe parafie. Czasami trudno księdzu proboszczowi zebrać grono wolontariuszy. Myślę jednak, że wszędzie są ludzie, którzy chcą pomagać innym. Trzeba tylko, żeby ktoś zrobił pierwszy krok, wtedy dołączają inni i powstaje zorganizowana działalność. Chciałbym, aby w każdej parafii była taka grupa. W małych środowiskach może to łączyć się z jakimiś pomówieniami, ocenianiem itd. Nie trzeba się tym przejmować! Zawsze, gdzie dzieje się jakieś dobro, diabeł chce to zniszczyć.

Reklama

- Co jest największą trudnością w pracy Caritas Diecezji Drohiczyńskiej?

- Jesteśmy najmniejszą w Polsce diecezją. Nie mamy wielkich miast, dużego przemysłu i fabryk. Ludność jest przeważnie pochodzenia wiejskiego, zakorzeniona w ludowej kulturze. I to jest nasze pole działalności. Trudniej w takiej sytuacji pozyskiwać sponsorów. Trudniejsza też jest dystrybucja darów. Nie dysponujemy dużymi środkami finansowymi, ale za to skarbem są ludzie. Podlasie nie tylko słynie z gościnności, ale potrafi być wrażliwe na potrzeby innych. Zbiórki na rzecz poszkodowanych w kataklizmach pokazują, że proporcjonalnie do liczby wiernych jesteśmy w czołówce diecezji najbardziej ofiarnych.

- Co więc jest największym atutem diecezjalnej Caritas?

- Caritas tym różni się od innych organizacji charytatywnych, że realizuje posłannictwo Chrystusa: „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”. Aby jeszcze bardziej zmotywować uczniów, Pan Jezus „ukrył się” w najmniejszych i potrzebujących i oczekuje naszej pomocy. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). To jest największy atut Caritas. Od Chrystusa czerpie swoją siłę i Chrystusowi wyznaje swoją miłość miłosierną, czyniąc dobrze bliźniemu. Wraz z naszą działalnością niesiemy zawsze Ewangelię, czyli Dobrą Nowinę każdemu człowiekowi. Przy okazji niesienia pomocy jesteśmy zawsze świadkami Chrystusa. To przemawia i przekonuje. Dowiedziałem się od jednej z wolontariuszek, która zanosi dary samotnej starszej kobiecie, że staruszka bardziej ceni i jest wdzięczna za jej odwiedziny, wspólną modlitwę różańcową niż za produkty. Otrzymuje nie tylko żywność, ale przede wszystkim godność i poczucie akceptacji. Są rzeczy ważniejsze niż jedzenie, ubranie czy pieniądze. Człowiek nade wszystko potrzebuje miłości. I tę miłość ma wpisaną w swoją nazwę Caritas, aby cała działalność charytatywna przeniknięta była miłością miłosierną.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: 16 maja główne obchody ku czci patrona Polski św. Andrzeja Boboli

2024-05-09 21:57

Monika Książek

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 10.): O rany!

2024-05-09 21:07

Mat.prasowy

Czy trzeba się dobijać z powodu przeszłości? Czy moje rany mnie szpecą? W czym Matka Boża z częstochowskiego obrazu jest podobna do Jezusa? Zapraszamy na dziesiąty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi jest miejsce na ślady przeszłości.

Więcej ...

Świdnica. Złożyli przysięgę, będą święceni

2024-05-10 23:38
Marcin Dudek składa przysięgę przed święceniami diakonatu.

archiwum prywatne

Marcin Dudek składa przysięgę przed święceniami diakonatu.

W sobotę 11 maja Kościół świdnicki cieszyć się będzie z czterech nowych duchownych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Panie, proszę o łaskę, aby Twoje wartości mogły być...

Wiara

Panie, proszę o łaskę, aby Twoje wartości mogły być...

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Nauczyciel życia duchowego

Święci i błogosławieni

Nauczyciel życia duchowego

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli