Powołanie i misja
S. Matylda urodziła się na warszawskiej Woli w 1870 r. wśród żydowskiej biedoty. Uczyła się w pałacu Bogusławskiego przy ul. Żelaznej, na pensji Sióstr Rodziny Maryi – instytutu powołanego przez św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Przed wojną siostra M. Getter założyła 25 placówek opiekuńczych i edukacyjnych. W 1936 r. została wybrana przełożoną warszawskiej prowincji Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.
Ludzie mówili, że miała nieograniczoną ufność w opiekę Opatrzności Bożej. Z odwagą stawiała czoła przeciwnościom losu. Także w czasie Powstania Warszawskiego otworzyła drzwi domu zgromadzenia przy ul. Hożej 52 dla potrzebujących – powstańców – organizując dla nich szpital. Wszystkie osoby, które prosiły siostrę o ratunek, ocalały. Wszyscy, którzy się zaangażowali w dzieło ratowania doczekali końca Powstania i wojny. Mawiała: "ktokolwiek przychodzi na nasze podwórko i prosi o pomoc, w imię Chrystusa, nie wolno nam odmówić". Wśród chronionych były głównie żydowskie dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na szczęście, choć prawie wszystkie archiwa spłonęły w czasie Powstania, to zachowały się protokoły z posiedzeń przełożonych zgromadzenia, listy okólne, korespondencja sióstr, w tym listy pisane przez Matkę Matyldę oraz wspomnienia współsióstr. To one, dając świadectwo, tworzą heroiczny portret "Matusi".
Kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje (Mt 18, 5)
Reklama
– Kobiety znalazły dwie żydowskie dziewczynki, które błąkały się po polach. Jedna z nich spała w psiej budzie i z miski psa jadła – opowiada s. dr Teresa Antonietta Frącek, archiwista zgromadzenia, w fabularyzowanym dokumencie, pt. „Matusia – opowieść o Sprawiedliwej”.
– Niemcy, na oczach tego dziecka, zabili rodziców i tych, którzy ich ukrywali …a ona przybiegła do siostry przełożonej… do sierocińca i powiedziała: «Siostro, bądź matką moją!» – z rozpaczą kończy opowieść w filmie s. Teresa.
Inną z ocalałych była Lea Balint, która w wywiadzie udzielonym dla Rzeczypospolitej w związku z uroczystościami związanymi z upamiętnieniem 50. rocznicy śmierci siostry Matyldy Getter, zwierzyła się, że siostry trzy razy ocaliły jej życie.
– Raz, gdy przyjęły mnie do swego zakładu, drugi, gdy w trakcie rewizji gestapo, siostra wsadziła mnie do kosza z sianem, na którym stały jajka. Niemcy chcieli go zabrać, siostra musiała się z nimi szarpać, aby go nie oddać – opowiadała. Po raz trzeci, gdy w czasie powstania warszawskiego siostra zakonna na rękach zaniosła mnie, chorą dziewczynkę, do odległego punktu sanitarnego.
Ciemność w środku jasnego „letniego dnia”. Siostry w godzinie „W”
Nadszedł sierpień 1944 r. Pewnej nocy do domu sióstr wtargnęli Niemcy i zażądali jego natychmiastowego opuszczenia. Starsze dzieci miały maszerować do innych domów zgromadzenia, młodszym rozkazano pozostanie na miejscu. I wówczas siostry nie opuściły bezbronnych. Zostały z nimi także i 17 stycznia, kiedy do Warszawy weszli Rosjanie.
Sprawiedliwa wśród Narodów Świata
Reklama
Po zakończeniu wojny w 1945 r. s. Matylda miała 75 lat, ale jeszcze przez dziesięć lat pełniła obowiązki przełożonej domu. Zmarła w Płudach 8 sierpnia 1968 r. W 1985 r. matka Matylda otrzymała pośmiertnie medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Później w ten sam sposób wyróżniono jeszcze sześć sióstr z jej zakonu.
Siostra żyje w pamięci młodego pokolenia
Zgromadzenie kultywuje pamięć o swej przełożonej nie tylko materialnie, czego dowodem jest kamień węgielny pod Muzeum Ratowania Dzieci Żydowskich im. matki Matyldy Getter, ale również symbolicznie i duchowo.
Historię życia i misji siostry Matyldy Getter przybliżają młodzieży nauczyciele Szkoły Podstawowej Sióstr Rodziny Maryi w Markach kierowanej przez s. Zofię Pliszkę. Corocznie w mieście jest organizowany, m.in. "Rodziny Piknik z Matusią", objęty honorowym patronatem Burmistrza Miasta Jacka Orycha, "Bieg Pamięci Matyldy Getter" oraz liczne szkolne apele i inscenizacje muzyczne.
– Nasi uczniowie, wcielając się w rolę sióstr żyjących w czasie II wojny światowej, mogą głębiej zrozumieć tragizm sytuacji tamtych czasów – mówi Katarzyna Kryczka, polonistka i choreograf ze SPSM w Markach.
– Poznają Matyldę Getter, polską siostrę Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, która wraz z ponad stu dwudziestoma współsiostrami poświęciła się ratowaniu ludzkich istnień – konkluduje K. Kryczka.
Przy pisaniu korzystałem z publikacji Aliny Petrowej- Wasilewicz „ Uratować tysiąc światów" (Wydawnictwo Espirt) oraz publikacji IPN.