O strajkach, które przetaczały się przez całą Polskę wrocławianie dyskutowali już od kilkunastu dni. Wiedzę na ich temat zdobywali słuchając Radia Wolna Europa czy przekazując sobie nielegalne ulotki. Kierowcy i motorniczowie MPK – wożąc mieszkańców miasta – codziennie spotykali się z ich emocjami. Nic dziwnego, że to oni rozpoczęli strajk w sierpniu 1980 roku.
Do kierowców z zajezdni nr VII szybko dołączyły pozostałe zajezdnie i dzięki temu stanęła cała komunikacja miejska we Wrocławiu. Na czele strajku, a później Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (MKS) stanął Jerzy Piórkowski, kierowca z „siódemki”, cieszący się dużym autorytetem wśród załogi na Grabiszyńskiej. Jako członek PZPR stał się również gwarantem bezpieczeństwa dla strajkujących. Jedną z najważniejszych decyzji wrocławskiego MKS-u było ogłoszenie poparcia dla 21 postulatów z Gdańska, co jednoznacznie wskazywało na solidarnościowy charakter strajku. Wkrótce w MKS-ie byli reprezentowani pracownicy ze 176 zakładów pracy z całego Dolnego Śląska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Strajk od samego początku był wspierany przez grupę działaczy opozycji przedsierpniowej ze Studenckiego Komitetu Solidarności, Komitetu Obrony Robotników, Konfederacji Polski Niepodległej czy Towarzystwa Kursów Naukowych. Służyli oni robotnikom nie tylko radami, ale także prowadzili szkolenia jak strajkować i stworzyli sieć informacyjną, za pomocą której informowali mieszkańców Wrocławia o wydarzeniach w strajkowym centrum. W zajezdni powstała prowizoryczna drukarnia, w której powielano Komunikaty MKS-u, które następnie kolportowano w mieście. Informacje docierały także do zachodnich mediów i były nagłaśniane przez Radio Wolna Europa. Strajk w MPK oznaczał brak funkcjonowania komunikacji miejskiej. Jednakże pomimo tej niedogodności wrocławianie tłumnie wspierali strajkujących wyrażając tym samym solidarność z ich akcją. Pod płotem zajezdni nr VII codziennie przebywało setki jeśli nie tysiące osób, które przynosiły jedzenie, picie, koce. Za akty solidarności z robotnikami należy uznać także msze święte odbywające się na terenie zajezdni – 29 i 31 sierpnia – obie celebrowane przez Stanisława Orzechowskiego, a także koncert artystów Opery Wrocławskiej. Odbył się on 31 sierpnia około południa.
Ostatniego dnia sierpnia podpisano w Gdańsku porozumienia, w których władze przyjęły 21 postulatów. Nie zakończyło to jednak strajku na Dolnym Śląsku. Oczekiwano bowiem na przyjazd delegatów wysłanych do Gdańska, którzy mieli przywieźć dokument potwierdzający porozumienie. Wrocławscy wysłannicy wrócili 1 września ok. 4 rano i wówczas strajk mógł się zakończyć. Ciekawostką jest, że jechali samochodem wojewody gdańskiego, aby jak najszybciej dotrzeć do stolicy Dolnego Śląska. Tak narodziła się wrocławska „Solidarność”. Sami strajkujący podkreślają, że przyszli na strajk jako tłum, a wyszli jako wrocławianie. Tak narodziło się społeczeństwo obywatelskie Wrocławia. A dziś w tej słynnej zajezdni nr VII działa Centrum Historii Zajezdnia, nowoczesne i interaktywne muzeum, w którym pokazano jak narodził się współczesny Wrocław.
Jak każdego roku główne obchody rocznicy strajku w zajezdni autobusowej nr VII odbędą się przed Centrum Historii Zajezdnia, gdzie w sobotę 24 sierpnia na koncercie „Tu zaczyna się Wrocław” zagrają Voo Voo z Leszkiem Możdżerem i O.S.T.R. W niedzielę 25 sierpnia – w ramach oficjalnych obchodów 44 rocznicy rozpoczęcia zwycięskiego strajku – o godz. 10:00 zostaną złożone kwiaty na grobach Kazimierza Michalczyka, Piotra Bednarza i Marii Zapart na Cmentarzu Osobowickim, o 12:00 zostanie odprawiona będzie msza św. w kościele pw. Św. Klemensa Dworzaka przy al. Pracy, a następnie (ok. godz. 13:30) złożone zostaną kwiaty przed tablicą poświęconą „Solidarności” przy ul. Grabiszyńskiej 184.