W poniedziałek 11 lutego media owładnęło prawdziwe szaleństwo. Komentatorzy prześcigali się w swoich analizach. Wśród podawanych informacji nie zabrakło również niedomówień czy skrótów myślowych. Dziennikarze wspominali np., że w czasie wakatu Stolicy Apostolskiej władzę w Kościele przejmuje Kolegium Kardynalskie, inni mówili w tym kontekście o kardynale kamerlingu (kard. Tarsicio Bertone) czy dziekanie Kolegium Kardynalskiego (kard. Angelo Sodano). Jak można jednak przeczytać w Kodeksie Prawa Kanonicznego, podczas wakatu stolicy rzymskiej lub przeszkody w jej działaniu nie należy niczego zmieniać w zarządzie Kościoła powszechnego; powinny zaś być zachowane ustawy specjalne, wydane na te okoliczności (kan. 335). Trudno zatem mówić o władzy kardynałów w takim znaczeniu, jak mówi się o niej w przypadku papieża. Podczas wakatu zatem nie podejmuje się żadnych kluczowych decyzji odnoszących się np. do nominacji biskupich. Nie ma też zwyczaju ogłaszania ważnych dokumentów, bo zgodnie z prawem w takiej sytuacji potrzebny jest podpis papieża.
W czasie wakatu Stolicy Apostolskiej prawa wydane przez biskupów rzymskich w żaden sposób nie mogą być poprawiane lub zmieniane. W szczególny sposób chronione są zaś przepisy odnoszące się do wyboru przyszłego papieża.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wsłuchani w Ducha Świętego
Reklama
Co zatem czeka Kościół w najbliższych tygodniach? Kościół katolicki po abdykacji papieża, czyli swego ziemskiego zwierzchnika, nie może zbyt długo pozostawać bez ziemskiej „głowy” i jak najszybciej musi powołać na ten najwyższy urząd jego następcę. W dokumentach kościelnych można się nawet doszukać postulatu, by wybór nowego papieża dokonał się nazajutrz po zgonie dotychczasowego Biskupa Rzymu, aby jak najkrócej trwała przerwa w normalnym funkcjonowaniu Kościoła. O ile jednak w przypadku śmierci papieża jest to niemożliwe, o tyle w sytuacji jego rezygnacji możemy się spodziewać szybkiego zwołania konklawe, tuż po 28 lutego, kiedy przewidziane jest wygaśnięcie władzy Benedykta XVI.
Najnowszym dokumentem regulującym precyzyjnie tę sprawę jest konstytucja apostolska „Universi Dominici gregis” Jana Pawła II z 22 lutego 1996 r., która - podtrzymując wypracowane w ciągu wieków zasady wyboru papieża - ustaliła m.in., że nowego Następcę św. Piotra można wybierać tylko przez głosowanie. Do tej pory istniały teoretycznie trzy możliwości: wybór jednogłośny przez aklamację, rozwiązanie kompromisowe (wybór kandydata możliwego do zaakceptowania przez różne nieformalne grupy kardynałów) i głosowanie tajne. Obecnie obowiązuje tylko ten ostatni wariant.
Oprócz upoważnionych kardynałów w konklawe mogą jeszcze brać udział, oczywiście bez prawa głosu, sekretarz Kolegium Kardynalskiego, który jest sekretarzem zgromadzenia wyborczego, mistrz papieskich ceremonii liturgicznych z dwoma ceremoniarzami, jeden duchowny wybrany przez kardynała dziekana lub jego zastępcę oraz kilku duchownych, znających różne języki, do słuchania spowiedzi, i dwaj lekarze na wypadek potrzeby udzielenia nagłej pomocy medycznej.
Nic nadzwyczajnego
Historia zna przywoływane przez media przykłady ustąpienia papieża. Ostatni taki przypadek odnotowała w średniowieczu, stąd zaskoczenie i liczne komentarze w mediach. Choć nie jesteśmy przyzwyczajeni do sytuacji, w której żyjący papież będzie świadkiem konklawe, nie należy się w niej doszukiwać czegoś nadzwyczajnego. Można się posłużyć analogią do innych stolic biskupich. O ile bowiem w starym kodeksie prawa kanonicznego rządcy diecezji musieli pełnić swą funkcję dożywotnio, o tyle kodeks z 1983 r. (a więc stosunkowo niedawno) przewidział emeryturę ordynariusza, dzięki czemu ubogaceniem Kościołów lokalnych są biskupi seniorzy. Benedykt XVI, choć nie będzie papieżem, pozostaje biskupem i kardynałem. Na pewno też pozostanie wiernym synem Kościoła, któremu będzie służył modlitwą i intelektem.
Z konstytucji Jana Pawła II o wakacie Stolicy Apostolskiej i wyborze biskupa rzymskiego
Pasterzem całej owczarni Pańskiej jest Biskup Kościoła rzymskiego; w nim bowiem, z najzupełniej wolnego postanowienia Opatrzności Bożej, św. Piotr Apostoł złożył Chrystusowi przez męczeństwo najwyższe świadectwo krwi. Jest więc zrozumiałe, że przedmiotem szczególnej uwagi była zawsze prawowita sukcesja apostolska na tej stolicy. Dlatego też w ciągu wieków papieże uważali za swój ścisły obowiązek, co więcej, za swoje szczególne prawo, aby przez odpowiednie normy regulować wybór następcy. Odpowiadając na potrzeby epoki, zatroszczyli się o wydanie w tym względzie mądrych i stosownych reguł w celu pokierowania godnym przygotowaniem i uporządkowanym przebiegiem uroczystego zebrania elektorów, którym - w przypadku wakatu Stolicy Apostolskiej - jest powierzony ważny i trudny obowiązek wyboru Biskupa Rzymu.