Swe przemówienie Maduro wygłosił w kilka godzin po aresztowaniu Edmundo Gonzaleza Urrutii - swego głównego przeciwnika w niedawnych wyborach prezydenckich, który - zdaniem opozycji - wygrał je, i to z dużą przewagą nad dotychczasowym szefem państwa: 65 do 14-31 proc. Jednakże kontrolowana przez reżym Narodowa Rada Wyborcza wskazała jako zwycięzcę Nicolasa Maduro, który - według niej - uzyskał ponad 51 proc. głosów i rozpoczął tym samym swą trzecią kadencję. W całym kraju wybuchły wówczas zamieszki, krwawo stłumione przez policję i wojsko. Różne źródła podały, że zginęło wtedy co najmniej 27 osób a ponad 2,4 tys. zatrzymano.
W oświadczeniu, ogłoszonym 3 września, Wenezuelska Konferencja Biskupia stwierdziła, że Boże Narodzenie jako święto chrześcijańskie "nie powinno być wykorzystywane do celów propagandowych, a zwłaszcza politycznych". Podkreślono, że ma ono charakter powszechny i "upamiętnia narodziny naszego Pana Jezusa Chrystusa a sposób i czas jego obchodów należy do kompetencji władzy kościelnej, która czuwa nad zachowaniem prawdziwego ducha i znaczenia tego wydarzenia o wielkim bogactwie duchowym i historycznym, ponieważ oznacza narodziny naszego Pana".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Episkopat wskazał ponadto, iż święto to jest czasem "refleksji, pokoju i miłości i należy je uszanować jako takie" oraz przypomniał, że okres Bożego Narodzenia rozpoczyna się 25 grudnia i kończy w uroczystość Objawienia Pańskiego (Epifanii) 6 stycznia. "Aby przygotować się do niego, liturgia proponuje nam czas Adwentu, który w tym roku rozpocznie się 1 grudnia", a samym uroczystościom towarzyszą zabawy świąteczne i Msze święte z podarkami.
Obecna decyzja Maduro nie jest pierwszym przesunięciem daty świąt Bożego Narodzenia. Podobnie postępował on w latach 2019-2021. Na przykład w 2020 roku zarządził przeniesienie ich na 15 października, aby - według komentatorów - odwrócić uwagę obywateli od problemów społeczno-gospodarczych, wzmożonych jeszcze przez trwającą wówczas pandemię Covid-19.