"Pewien czciciel Maryi miał zwyczaj splatać Błogosławionej Dziewicy wieniec z róż, by przyozdobić nim statuę Madonny. Pewnego dnia został jednak pouczony w widzeniu, że Maryja jeszcze bardziej radowałaby się innym wieńcem róż (różańcem), mianowicie powtarzaną 50 razy modlitwą Ave Maria. Takie odwołanie do tej historycznie zachowanej obyczajowości dotykającej sprawy różańca znajdujemy np. w niedawno wydanym Leksykonie duchowości katolickiej.
Odmawianie różańca jest powszechnie znaną modlitwą w chrześcijańskiej kulturze. Dziecko idące do I Komunii św. trzyma w rączce różaniec. Często jest on przekazywany nowożeńcom. Oplata również ręce zmarłemu. Różańcem omadla się wydarzenia z życia, utrwala plany i dodaje odwagi dla podjęcia wymaganych zadań. Wpisuje się on w czas oczekiwania na autobus czy pociąg oraz uczy koncentracji. Różaniec dobrze uzasadnia formację ludzkiego wnętrza i zewnętrznego porządku.
Różaniec przede wszystkim łączy z wydarzeniami zbawienia, prowadząc do Chrystusa. Jan Paweł II swój list apostolski Rosarium Virginis Mariae, poświęcony różańcowi, kończy słowami bł. Bartłomieja Longo: "O błogosławiony różańcu Maryi, słodki łańcuchu, który łączysz nas z Bogiem; więzi miłości, która nas jednoczysz z aniołami; wieżo ocalenia od napaści piekła; bezpieczny porcie w morskiej katastrofie! Nigdy cię już nie porzucimy. Będziesz nam pociechą w godzinie konania. Tobie ostatni pocałunek gasnącego życia. A ostatnim akcentem naszych warg będzie Twoje słodkie imię, o Królowo Różańca z Pompei, o Matko nasza droga, o Ucieczko grzeszników, o Władczyni, Pocieszycielko strapionych. Bądź wszędzie błogosławiona, dziś i zawsze, na ziemi i w niebie".
Pomóż w rozwoju naszego portalu