Okazuje się bowiem, że wenezuelski dyktator zaordynował, że to jedno z najważniejszych chrześcijańskich świąt będzie przypadać dużo wcześniej.
Jak podaje portal Global News, Nicolás Maduro 2 września postanowił, że w tym roku Boże Narodzenie odbędzie się 1 października.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Jest wrzesień i już pachnie świętami Bożego Narodzenia”
— powiedział podczas swojego cotygodniowego programu telewizyjnego More with Maduro.
„Dlatego w tym roku, jako sposób oddania hołdu wam wszystkim i wdzięczności wam wszystkim, zamierzam ogłosić wcześniejsze Boże Narodzenie na 1 października”. „Boże Narodzenie nadeszło dla wszystkich, w pokoju, radości i bezpieczeństwie!”
— oświadczył prezydent Wenezueli.
Zdaniem wielu Wenezuelczyków cała akcja ma na celu odwrócenie uwagi spornego zwycięstwa Nicolás Maduro w wyborach. To może być także próba zdobycia przychylności opinii publicznej oraz odwrócenia uwagi od załamania gospodarczego i niepokojów społecznych.
„Boże Narodzenie powinno być czasem radości, spotkań rodzinnych, przyjęć i prezentów” — powiedział agencji Associated Press 57-letni pracownik biurowy José Ernesto Ruiz. „Bez pieniędzy i przy tym kryzysie politycznym, kto uwierzy, że Boże Narodzenie będzie nadejdzie wcześniej?”
To nie pierwsze tego typu pomysły nowego - starego prezydenta Wenezueli. Podobne propozycje były już wysuwane w 2020 roku. A w 2021, kiedy Boże Narodzenie przesunięto 5 października, prezydent Maduro pozował w swoim pałacu na tle ustrojonych choinek i dekoracji świątecznych.
Llegó la navidad al Palacio de Miraflores y a todo nuestro país, con la alegría y detalles que caracterizan esta época especial. En Venezuela vamos a tener unas navidades felices, llena de luces y colorido. pic.twitter.com/XW3R58QhDC
— Nicolás Maduro (@NicolasMaduro) October 5, 2021
Pozostaje tylko współczuć mieszkańcom tego ciepłego i jakże bogatego w surowce kraju, który pogrąża się w ubóstwie przez coraz to nowsze socjalistyczne pomysły, przykrywane takimi kuriozalnymi decyzjami.