Wspólnota parafialna, duchowieństwo i mieszkańcy Wałbrzycha pożegnali zmarłego 7 września br. ks. prał. Jana Pryszczewskiego, który przez ponad 40 lat był proboszczem parafii św. Józefa Robotnika na Piaskowej Górze.
Kapłaństwo oddane Chrystusowi
Mszy świętej pogrzebowej w czwartek 12 września przewodniczył bp Ignacy Dec, który w wygłoszonej homilii podkreślił znaczenie życia i posługi księdza Jana. Hierarcha przywołał fragmenty Ewangelii, które mówią o nadziei na życie wieczne oraz o wierze w to, że Chrystus przygotowuje dla każdego z nas miejsce w domu Ojca. - Niech się nie trwoży serce wasze, wierzycie w Boga i we mnie wierzcie - cytował słowa Pana Jezusa, podkreślając, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem nowego życia w Chrystusie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bp Dec w przypomniał ziemskie życie ks. Pryszczewskiego, począwszy od jego dzieciństwa na Kresach, przez studia w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie i we Wrocławiu, aż po lata posługi w Wałbrzychu.
Reklama
Ks. prał. Jan Pryszczewski urodził się 10 maja 1936 roku w Hucisku Brodzkim, miejscowości położonej w diecezji lwowskiej, w dawnym województwie tarnopolskim. Był synem Michała i Stefanii z domu Bąkowskiej. Został ochrzczony 15 maja 1936 roku w kościele parafialnym w Ponikwie, gdzie rodzice ochrzcili swojego nowonarodzonego syna. Jego dzieciństwo zostało dramatycznie przerwane przez wojnę. W kwietniu 1944 roku, w wyniku działań UPA, jego rodzinne Hucisko zostało spalone, a wielu jego mieszkańców zostało zamordowanych.
Dzięki interwencji miejscowego proboszcza rodzinie Pryszczewskich udało się uciec do Brodów, a następnie do okolic Tyszowiec w województwie lubelskim. W 1945 roku, w ramach tzw. repatriacji, rodzina osiedliła się w Czerninie, w powiecie Góra Śląska, na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Młody Jan Pryszczewski dorastał w nowym miejscu, a do Pierwszej Komunii Świętej oraz bierzmowania przygotowywał go ks. Alojzy Schmidt, proboszcz miejscowej parafii. Bierzmowanie przyjął 1 września 1952 roku z rąk bp. Franciszka Jedwabskiego w kościele parafialnym w Bojanowie.
Po ukończeniu szkoły średniej, w 1954 roku kontynuował naukę w internacie przy Szkole Ogólnokształcącej w Górze Śląskiej, a w 1955 roku, za namową ks. Schmidta, wstąpił do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Tam miał okazję spotkać i słuchać kardynała Stefana Wyszyńskiego, co pozostawiło trwały ślad w jego duchowości i formacji. Był to czas niedługo po uwolnieniu Prymasa Tysiąclecia z internowania, co wywarło szczególne wrażenie na młodym kleryku. W 1957 roku, za zgodą biskupa Bolesława Kominka, kontynuował swoją formację w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu. 10 kwietnia 1960 roku otrzymał święcenia subdiakonatu w kaplicy Sióstr Elżbietanek we Wrocławiu, a następnie 7 sierpnia tego samego roku przyjął święcenia diakonatu.
Reklama
Ostatecznie 14 sierpnia 1960 roku bp Bolesław Kominek udzielił mu święceń kapłańskich, co stanowiło początek jego długoletniej posługi w Kościele. Pierwszym miejscem pracy duszpasterskiej ks. Jana była parafia św. Stanisława w Świdnicy (obecnie katedra świdnicka), gdzie pracował jako wikariusz w latach 1960-1963. Kolejnym miejscem posługi była parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Żarach, gdzie pracował w latach 1963-1964, a następnie został przeniesiony do parafii Świętej Rodziny we Wrocławiu-Sępolnie, gdzie pełnił funkcję wikariusza w latach 1964-1965. W 1965 roku został przeniesiony do parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Wałbrzychu, gdzie objął stanowisko wikariusza z misją utworzenia nowej placówki duszpasterskiej.
W 1972 roku, po zatwierdzeniu nowej parafii przez władze kościelne, ks. Pryszczewski został mianowany proboszczem parafii św. Józefa Robotnika na Piaskowej Górze w Wałbrzychu. Jako proboszcz zajął się gruntownym remontem kościoła, który został przekazany przez wspólnotę ewangelicką, oraz budową domu parafialnego. Ks. Jan Pryszczewski odznaczał się dużym zaangażowaniem w życie społeczne i duchowe. W latach 1981-2011 pełnił funkcję kapelana w Oddziale Zewnętrznym Aresztu Śledczego w Wałbrzychu, gdzie wspierał duchowo osoby pozbawione wolności.
W czasie swojej posługi aktywnie wspierał również działalność „Solidarności”, stając się kapelanem tego ruchu w regionie. Jego zasługi zostały docenione przez Kościół – w 1985 roku otrzymał tytuł Expositorium Canonicale, a w 1994 roku – godność kanonika Rochettum et Mantolettum. W 1996 roku został mianowany Kapelanem Jego Świątobliwości przez papieża Jana Pawła II. W 2010 roku, w roku jubileuszu złotego kapłaństwa, został Kanonikiem Gremialnym Kapituły Kolegiackiej Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu, a od 2011 roku pełnił funkcję Kanonika Seniora.
Reklama
W 2011 roku, po prawie 40 latach posługi w parafii św. Józefa Robotnika, ks. Jan przeszedł na emeryturę, pozostając rezydentem na plebanii tejże parafii. Jego wieloletnia posługa była nie tylko duchową opieką nad parafianami, ale także świadectwem głębokiego zaangażowania w sprawy Kościoła i Ojczyzny. Za swoje zasługi w 2017 roku został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Ks. Jan Pryszczewski zmarł 7 września 2024 roku o godz. 21, pozostawiając po sobie bogaty dorobek duszpasterski oraz liczne świadectwa wiary i patriotyzmu - zaznaczył biskup.
- Był proboszczem, który budował wspólnotę nie tylko z cegieł, ale przede wszystkim z ludzkich serc - zaznaczył biskup. - Dziękujemy za jego poświęcenie dla Kościoła, za jego odwagę i determinację w trudnych czasach, kiedy był kapelanem Solidarności, stojąc po stronie robotników i walczących o sprawiedliwość społeczną - przypomniał.
- Dobrze nam było z tobą, dziękujemy Panu Bogu za ciebie. Dziękuje również Kościół dolnośląski, archidiecezja wrocławska, diecezja legnicka i świdnicka. Dziękujemy tobie za przykład miłości do Boga, Kościoła, Ojczyzny oraz drugiego człowieka. Dziękujemy za twoją miłość do Wałbrzycha, miasta, w którym spędziłeś niemal całe dorosłe życie i któremu poświęciłeś swoją kapłańską posługę. Drogi księże prałacie, wiemy, że kochałeś to górnicze miasto. Troszczyłeś się o jego wizerunek i zabiegałeś, aby rodziny tu mieszkające, świat górniczy i cały świat pracy oddawali cześć Bogu, by ludzie wierzyli w Boga, i aby On był na pierwszym miejscu w życiu wszystkich mieszkańców. Tu w tej wałbrzyskiej ziemi, którą tak ukochałeś, będziesz teraz oczekiwał na zmartwychwstanie. Żegnamy cię twoimi słowami, do zobaczenia w wieczności – zakończył bp Dec.
Wspomnienia współpracowników
Reklama
Jeszcze przed rozpoczęciem liturgii głos zabrali bliscy współpracownicy księdza Jana. Wspomnienia te ukazywały nie tylko jego kapłańskie zasługi, ale także jego wyjątkową troskę o parafian. Ks. kan. Wiesław Rusin, reprezentujący Wałbrzyską Kapitułę Kolegiacką, podkreślił ogromną pracę ks. Jana przy tworzeniu parafii św. Józefa Robotnika. - Był człowiekiem nietuzinkowym, człowiekiem wielkiego formatu. Dziękujemy za dar jego pięknego, gorliwego, owocnego kapłaństwa, które było inspiracją dla młodszych księży - powiedział ks. Rusin.
Wspomnienie zmarłego kapłana przywołała także Bogusława Kułaga, była katechetka, która współpracowała z ks. Pryszczewskim przez wiele lat. Wspominała, jak jako młody ksiądz pracował ciężko, aby stworzyć plebanię, a także zbudować zaplecze katechetyczne dla dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej. - Był wyrozumiały i ofiarny, wywarł ogromny wpływ na moje życie dorosłe - napisała Kułaga, której list odczytała uczennica, dodając, że zawsze pisała wiersze na jego cześć podczas ważnych uroczystości, a teraz dedykowała mu swój ostatni wiersz.
Z kolei Jerzy Langer, były działacz opozycji antykomunistycznej wspominał ks. prał. Pryszczewskiego jako odważnego kapłana, który w czasie stanu wojennego nie bał się stanąć w obronie internowanych. - Kościół św. Józefa Robotnika był jednym z tych, w którym odprawiano Msze za ojczyznę, a ksiądz Jan zawsze stał na czele działań wspierających ludzi pracy - wspominał Langer.
Reklama
- Był dla nas jak ojciec i dbał, aby nasze powołanie w dobrą stronę się rozwijało – podkreślił wychowanek ks. Pryszczewskiego, ks. Piotr Kopera. Pallotyn dodał także, że ks. prałat nigdy nie bał się mówić prawdy i zawsze troszczył się o swoich parafian. - Wierzę, że teraz, stojąc przed tronem Boga, ks. Jan wstawia się za wszystkimi, którzy pozostali na ziemi, starając się żyć według jego wskazówek – podkreślił.
Ks. Jana Pryszczewskiego żegnali parafianie, wspominając jego wieloletnią służbę i zaangażowanie w życie parafii. Piotr Nowak jeden z pierwszych ministrantów podkreślał jego bliskość i znajomość każdej rodziny oraz zaangażowanie w rozwój parafii i budowę kościoła. Przywołał również wspomnienia o długich wizytach duszpasterskich oraz osobistych momentach, takich jak wybór daty jego ślubu. Antoni i Maria Czyżowie, reprezentując radę parafialną, wspominali trudne czasy, w których ks. Jan wspierał potrzebujących, zakładając liczne inicjatywy, takie jak oddział Radia Maryja czy Rycerstwo Niepokalanej. Wspomnieli także o dzwonach nazwanych jego imieniem, które będą przypominać parafianom o jego duchowym wsparciu.
Kondolencje rodzinie i parafianom przekazał także Prezydent Miasta Wałbrzycha.
Słowa proboszcza
Reklama
Na zakończenie uroczystości ks. kan. Witold Baczyński, obecny proboszcz parafii, w pełnym emocji przemówieniu pożegnał swojego poprzednika. Wspominał, że ich relacja nie była łatwa, ale jednocześnie pełna wzajemnego szacunku i troski o parafię. - Księże prałacie Janie, czas się pożegnać. Skłamałbym, gdybym powiedział, że byłeś najłatwiejszym rezydentem, ale też skłamałbym, gdybym powiedział, że ja byłem dla ciebie najlepszym proboszczem i opiekunem. Powód był jeden – dla nas obu ta parafia była po prostu pierwsza, obaj traktowaliśmy ją jak coś najcenniejszego – podkreślił mówił ks. Baczyński.
Ksiądz kanonik dziękował za lata współpracy i za ostatnie lata życia księdza Jana, kiedy mimo choroby nadal wychodził do ludzi, by spowiadać i rozmawiać z nimi. - Twoje poświęcenie i oddanie wiernym na zawsze pozostaną w naszej pamięci - podsumował.
Ostatnie pożegnanie
Po Eucharystii kondukt pogrzebowy udał się na cmentarz parafialny przy kościele Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu. Ciało ks. prał. Jana Pryszczewskiego spoczęło w miejscu, gdzie pochowani są ks. prał. Krzysztof Moszumański oraz ks. prał. Wenancjusz Róg. Był to wzruszający moment, w którym zamknął się pewien rozdział historii Kościoła wałbrzyskiego. Ostatniemu pożegnaniu na cmentarzu przewodniczył bp Adam Bałabuch.
Ks. Jan pozostawił po sobie nie tylko wspomnienia, ale i trwałe dziedzictwo duchowe. Jego życie kapłańskie, pełne poświęcenia, oddania i miłości do Kościoła, będzie wzorem dla kolejnych pokoleń kapłanów i wiernych.
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela