Dom dzieciństwa
Chodzi serce pod okna dzieciństwa
przed progiem staje roztęsknione.
Z pierwszą gwiazdą
do stołu patrzy, wita najbliższych.
Przy pustych miejscach, szepcze imię
łzą i westchnieniem.
Dom kolędą rozświetlony
- polskie Betlejem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dróżka
Jest taka dróżka
z litanią stóp, mego szczęścia.
Tamtędy w śnieżne wieczory
chodzę, przed mamy okna.
Spójrz - czy tli się płomyk w oknie,
pod złotym księżycem.
Ucałować uśpiony ogród
- dąb wiekowy spojrzeniem
objąć
i usnąć
z dziecinnym zachwytem.
Żywe odbicie
Świerkowa żywica pachnie,
czaruje tęczami szkła
- złotych, srebrnych, czerwonych sopli
delikatnych, jak sen.
Odbijają się twarze bliskie
w czerwieni, różu.
Pocałunki na szybie
twój powrót wróżą.
Z opłatkiem
Łamiąc opłatek w ciszy
poruszonej łzy -
radość szeptała z kolędą,
domowych progów piastunką.
Błogosławiony dzień
i pozostanie ze mną,
z tobą - tęskniącą,
ze ścianami i oknem,
za którym dziki bez
grudniowe sikorki cieszy.
Błogosławiony kolędowym szczęściem
- umocnił nas
nadziei dostatkiem,
na drogę i oczekiwań
bezgwiezdne noce
- na Prawdę...