Ostatnie dni przygotowań adwentowych naznaczone są bardzo mocno zwykłą ludzką krzątaniną, skupiającą naszą uwagę na choince, prezentach, gościach i świątecznym menu. Niewątpliwie są to przygotowania ważne, tym ważniejsze, że stół jadalny w chrześcijańskim domu jest czymś więcej, niż tylko miejscem konsumpcji posiłków. Jest nade wszystko miejscem spotkania wszystkich członków rodziny, wzajemnych rozmów, niekiedy i modlitw. Na Boże Narodzenie ów stół trzeba przygotować szczególnie. Istnieje przecież wiele symboli posiadających głęboką treść, które choć niekiedy traktowane są jako zwykła "staropolska tradycja", mogą ogromnie ubogacić nasze święta i pomóc nam je przeżyć w rzeczywiście chrześcijański sposób.
Świąteczny stół powinien być nakryty czystym, białym obrusem. Przy jego przygotowaniu powinny brać udział dzieci, którym rodzice tłumaczą znaczenie poszczególnych znaków. Na stole, oprócz nakryć, powinno leżeć Pismo Święte z zaznaczonym fragmentem Ewangelii św. Łukasza o Narodzeniu Pańskim (Łk 2, 1-20).
Opłatek (czyli chleb) - znak pokoju, który przekazujemy sobie w geście składania życzeń. Chrześcijanie zanim zasiądą do świątecznego posiłku przepraszają się nawzajem, tak by nic nie zamykało Chrystusowi drogi do ich serc.
Siano pod obrusem - znak ubóstwa i pokory. W Betlejem nie pozwolono Jezusowi narodzić się w godnych warunkach. Urodził się w stajni, wśród zwierząt i biedni pasterze byli pierwszymi, którzy mogli Mu oddać pokłon. Siano jest znakiem, że tak jak oni przyjmujemy Pana do naszego domu.
Potrawy wigilijne - znak ubóstwa, pokory i otwartości wobec Syna Bożego, który chciał sam stać się ubogim, by nas ubogacić sobą. Niektórzy twierdzą, że potraw tych powinno być 12 (liczba ta jest znakiem pełni i doskonałości), z reguły jednak świątecznych dań bywa znacznie więcej. Kilka rodzajów ryby, sałatki, kutia, kluski z makiem, kapusta z grzybami... Nazwy i pomysły można by mnożyć, ale czy o to chodzi? Ważniejsze jest, byśmy z radością, w pokoju i miłości przeżyli świąteczną wieczerzę, niż aby tradycji 12 potraw zadość się stało.
Dodatkowe nakrycie - znak odrzucenia w Betlejem. Jednocześnie jest to znak naszej miłości i otwartości. Oto my chcemy Jezusa przyjąć i czekamy, aż tylko zapuka do naszych drzwi. Jest to zatem wezwanie, by nie zamykać drzwi przed ubogimi pukającymi do naszych progów...
Choinka - "wiecznie" zielone drzewko to znak Życia, które objawia się w Betlejem. Jej bogata dekoracja to znak naszej radości. Dlatego ważne jest, by w miarę możności zarówno sama choinka, jak i ozdoby były prawdziwe i piękne prostotą znaku. Nie musi ich być wiele. Więcej znaczy łańcuch wykonany przez dzieci, niż drogie superbombki. Pod choinką zaś prezenty, które mają być znakiem naszej radości z narodzin Króla i miłości do naszych bliskich.
Ostatnim znakiem wigilijnym, który trzeba przygotować, jesteśmy my sami. To w nas ma się narodzić Chrystus. Dlatego świąteczny stół powinien być miejscem modlitwy i śpiewu kolęd. Nie trzeba włączać telewizji, ani nagranych kolęd. Niech nasze usta wyśpiewają chwałę nowo narodzonemu Królowi - najpierw w domu, a potem w kościele podczas uroczystej Pasterki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu