Jak dodano, wśród ofiar śmiertelnych jest 35 dzieci i 58 kobiet. Libańskie ministerstwo zdrowia informowało wcześniej o co najmniej 356 zabitych i ponad 1200 rannych.
To najbardziej krwawy atak na Liban nie tylko od czasu rozpoczęcia jesienią 2023 r. wzajemnych ostrzałów między Hezbollahem a Izraelem, ale od zakończenia drugiej wojny libańskiej w 2006 r., w której zginęło ponad tysiąc Libańczyków i ponad 100 Izraelczyków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przed rozpoczęciem nalotów izraelskie siły zbrojne wezwały mieszkańców południowego i wschodniego Libanu, by ewakuowali się z obszarów i domów, w których Hezbollah ukrywa broń. Było to pierwsze ostrzeżenie tego rodzaju podczas trwających niemal rok wzajemnych ostrzałów.
Izraelskie lotnictwo atakowało od rana południe Libanu, a także położoną na północnym wschodzie Dolinę Bekaa. Po południu dokonano też "precyzyjnego uderzenia" na Bejrut. Z zagrożonego południa na północ uciekają tysiące ludzi, główne drogi są zakorkowane, organizowane są schroniska dla uchodźców - przekazała agencja Associated Press.
Wojsko podało po południu, że Hezbollah wystrzelił w poniedziałek na Izrael ponad 200 rakiet, w tym po raz pierwszy od 8 października 2023 r. pociski o zasięgu powyżej 100 km.
Izraelska armia dodała, że zniszczyła dziesiątki tysięcy rakiet i zapowiedziała kolejne działania przeciwko wspieranej przez Iran grupie.
Premier Benjamin Netanjahu oświadczył w poniedziałek, że Izrael zmienia równowagę sił na północy, eliminując tysiące wymierzonych w ten kraj rakiet Hezbollahu, a także bojowników i dowódców tego terrorystycznego ugrupowania. "Nie czekamy na zagrożenie, uprzedzamy je" - powiedział.
Szef Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela ogłosił, że ofensywa przeciwko Hezbollahowi nosi kryptonim "Północne Strzały".