W homilii ksiądz biskup nawiązał do pomocy świadczonej powodzianom przez uczniów henrykowskiego liceum. Podziękował młodzieży za jej zaangażowanie przy usuwaniu skutków powodzi w Kotlinie Kłodzkiej.
Nawiązał do pierwszego czytania z Księgi Koheleta i słów: „Marność nad marnościami – wszystko marność”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Na pewno doświadczyliście tego w ostatnich dniach, że ludzkie życie jest bardzo kruche, że można przez lata budować dom a potem w bardzo krótkim czasie to wszystko obraca się w ruinę. Byliście tam, pomagaliście, to jest bardzo piękne świadectwo. Właśnie tego uczy nas Pan Jezus. Tym właśnie jest krzyż. To też oznacza Wasz mundur: zielony, czy czerwony – mówił ksiądz biskup.
Zaznaczył, że są w życiu sprawy, których nic jednak nie zniszczy i te sprawy są najważniejsze.
– Wśród nich jest na pewno wiara, więź z naszymi bliskimi; to, co mamy w swoim sercu, że gdy widzimy ludzkie nieszczęście, musi się od razu pojawić myśl, że trzeba pomóc. Trzeba mieć taki refleks miłosierdzia, czyli umieć szybko zareagować, gdy ktoś jest w potrzebie – przekonywał biskup Maciej i zaznaczył, że nie wszystko jest jednak marnością.
Reklama
– Zawsze gdy słyszę to czytanie, to przychodzi mi taka myśl, takie pytanie: Czy ktoś, kto powiedział: „marność nad marnościami”, znał Pana Jezusa, wiedział, że On istnieje? Wiedział o Panu Jezusie? Nie wiedział, bo on te słowa pisał 200 lat przed Panem Jezusem. I przez to, że Go nie znał, to nie miał nadziei – tłumaczył ksiądz biskup.
Przypomniał następnie słowa z Ewangelii i ciekawość Heroda, który chciał zobaczyć Jezusa. Zauważył, że ten z nas, kto zobaczy Jezusa, ma nadzieję.
– Chyba nie ma ważniejszej lekcji życia niż właśnie ta. Pierwsze czytanie mówi nam, że wszystko jest ciągle tak samo, nie ma nic nowego w naszym świecie. Wszystko już było, nic się nie wydarzy. Ale jakiś czas po tym wydarzyło się coś, co się zdarzyło tylko raz i już się nie powtórzy. Bóg stał się człowiekiem. Ojciec posłał swego Syna, bo kocha ten świat i chce ten świat uratować. Zatem kto Go widzi, ten ma nadzieję – podkreślał bp Małyga.
Zaznaczył, że wtedy możemy odróżnić rzeczy, które są marnością od tych, o które trzeba się starać, za które warto oddać życie.
– Takim skarbem na pewno jest nadzieja. To są życzenia dla was wszystkich: księży, wychowawców, pracowników szkoły, waszych bliskich, rodziców, żebyście byli ludźmi nadziei. A człowiek nadziei nie boi się jutra. Ani tego, co będzie za rok, ani za lat 10 czy 20. Jeśli wiemy, że tam będzie krzyż i trud, patrzymy na Tego, który krzyż pokonał i powstał z martwych. Zatem piękny czas przed nami wszystkimi. Raz będzie z górki, raz pod górkę. Nie zabraknie trudów, ale gdy na Niego patrzymy, to mamy też nadzieję. Jeszcze raz Wam dziękuję za wszelkie dobro, jakie czynicie – podsumował bp Małyga.