"Proces synodalny" rozpoczął się w 2021 roku i był kilkuetapowy. Po raz pierwszy w historii objął on w Kościele trzy fazy: lokalną, kontynentalną i powszechną. Pierwsza część synodu w Watykanie odbyła się przed rokiem. Obecna zakończy się 27 października przyjęciem dokumentu podsumowującego obrady.
Jako cel procesu synodalnego wskazano w Watykanie „umożliwienie Kościołowi lepszego świadczenia o Ewangelii, zwłaszcza wobec tych, którzy żyją na duchowych, społecznych, ekonomicznych, politycznych, geograficznych i egzystencjalnych peryferiach naszego świata”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Termin "synodalność" pochodzi z języka greckiego i znaczy "podążanie razem". Nie brak głosów wśród obserwatorów, że dla wielu wiernych określenie to pozostaje niejasne czy wręcz niezrozumiałe.
Wśród 368 uczestników obecnej sesji synodu, mających prawo głosu, jest siedmiu Polaków. Konferencję Episkopatu reprezentują arcybiskup metropolita warmiński Józef Górzyński, biskup Gliwic Sławomir Oder i biskup pomocniczy warszawsko-praski Jacek Grzybowski.
Ponadto w drugiej sesji Nadzwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów uczestniczy jako przedstawiciel Kurii Rzymskiej prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia kardynał Konrad Krajewski, a z nominacji papieskiej metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś.
Reklama
Tegoroczną drugą sesję poprzedziła sugestywna liturgia pokutna pod przewodnictwem papieża, w trakcie której w bazylice Świętego Piotra zabrzmiało "mea culpa" Kościoła za skandal pedofilii, za grzechy ludzi wobec kobiet, rdzennej ludności, środowiska naturalnego i migrantów.
Papież mówił, że „Kościół jest zawsze Kościołem ubogich w duchu i grzeszników szukających przebaczenia, a nie tylko sprawiedliwych i świętych".
Podkreślił, że dla uzdrowienia konieczne jest nazwanie grzechów po imieniu, a nie za pomocą „zbyt kulturalnych” eufemizmów.
„Jak moglibyśmy być Kościołem synodalnym bez pojednania? Jak moglibyśmy twierdzić, że idziemy razem bez otrzymania i udzielenia przebaczenia?" - pytał.
Zastrzegł: "Nie może usłyszeć głosu Pana ten, kto arogancko zakłada i twierdzi, że ma do tego wyłączne prawo". I przypomniał: "najwyższy w Kościele jest ten, kto najbardziej się schyla".
Podstawą obrad jest opublikowany w lipcu tego roku dokument roboczy. Podkreślono w nim: „W Kościele konieczna jest przejrzystość i odpowiedzialność na wszystkich poziomach, a potrzeba ta wynika ze skandali finansowych i seksualnych wobec nieletnich i bezbronnych dorosłych”.
Położony został nacisk na wymóg przywrócenia wiarygodności oraz gościnności wobec osób, które czują się wykluczone z Kościoła. Mowa jest o pragnieniu Kościoła "bliższego ludziom, mniej biurokratycznego i bardziej relacyjnego".
Synodalność, stwierdzono w dokumencie, wyraża się poprzez „wspólnotowe słuchanie Słowa Bożego, celebrację Eucharystii, braterstwo komunii i współodpowiedzialność oraz uczestnictwo całego Ludu Bożego”.
Ponadto odnotowano, że konferencje Episkopatów w swoich wcześniej nadesłanych uwagach uznały, że liczne kręgi Kościoła są otwarte na uczestnictwo kobiet, ale zarazem przyznały, że także te możliwości pozostają często niewykorzystane.
Dlatego episkopaty zasugerowały, aby podczas drugiej sesji synodu promować udział kobiet w życiu parafii, diecezji i innych miejscach, także na kierowniczych funkcjach; „w odpowiedzi na potrzeby duszpasterskie naszych czasów”.
Podczas gdy niektóre Kościoły lokalne apelują o to, by kobiety zostały dopuszczone do posługi diakonów, inne powtarzają swój sprzeciw — zapisano w Instrumentum Laboris.
Reklama
Zwrócono uwagę na to, że wiele osób z różnych powodów czuje się wykluczonych lub są na marginesie wspólnoty kościelnej albo mają trudności ze znalezieniem w niej pełnego uznania ich godności. „Ten brak gościnności odpycha je i utrudnia ich drogę wiary oraz spotkanie z Panem, a także pozbawia Kościół ich wkładu w misję”.
W kolejnym punkcie do dyskusji mowa jest o tym, że „istnienie Kościołów bogatych oraz tych, które żyją w wielkim niedostatku, jest skandalem”.
Przyznano, że „brak transparentności i rozliczalności podsyca klerykalizm, oparty na przyjętym założeniu, że wyświęceni kapłani nie muszą się rozliczać przed nikim z posługi, jaką im wyznaczono”.(PAP)
Z Watykanu Sylwia Wysocka
sw/ mms/