Przed godz. 17 podkom. Jacek Wiśniewski z KSP poinformował, że mężczyzna został obezwładniony i jest w rękach policji, zagrożenie minęło, a nikomu nic się nie stało.
Jak wcześniej informowała policja, o godz. 13.20 napłynęła do funkcjonariuszy informacja, że nieznany mężczyzna wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu Piłsudskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Mężczyzna ma przy sobie przedmiot przypominający broń" – powiedział podkom. Wiśniewski.
Podkom. Jacek Wiśniewski poinformował, że w związku z tym zdarzeniem komendant stołeczny policji pilnie ogłosił alarm dla funkcjonariuszy rożnych pionów i na miejsce skierował policyjnych negocjatorów i kontrterrorystów.
Dodał, że miejsce ze względów bezpieczeństwa zostało zabezpieczone przed dostępem osób niepowołanych.
"Na miejscu pracują policjanci. Trwają działania negocjacyjne i pod kątem zapewnienia bezpieczeństwa" – podał podkom. Wiśniewski.
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjanci w akcji użyli granatów hukowych.
"Mężczyzna jest już w rękach Policji, został obezwładniony, nikomu nic się nie stało. Co prawda policjanci użyli granatów hukowych, co miało służyć dezorientacji (mężczyzny), natomiast nie wywołało żadnych uszkodzeń ciała. Można uznać, że zagrożenie już minęło"
- powiedział Wiśniewski.