Reklama

Święci i błogosławieni

Męczennice z Nowogródka

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia męczeństwa 11 nazaretanek z Nowogródka jest równocześnie zwykła i niezwykła. Zwykła, bo przecież czas II wojny światowej obfitował w heroiczne postawy ludzi, włącznie z oddaniem życia. Nazaretanki są w tym ofiarowaniu się niezwykłe, bo uczyniły je wszystkie, cała wspólnota, 12 sióstr!

Misja: wychowywać i uczyć

Do Nowogródka siostry ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu przybyły 4 października 1929 r. na zaproszenie bp. Zygmunta Łozińskiego, by zająć się wychowaniem oraz nauczaniem dzieci i młodzieży. Na początku pracowały w internacie, następnie, od 2 września 1930 r., w szkole rozwojowej, w końcu w wybudowanej staraniem zgromadzenia i społeczeństwa szkole powszechnej. Zajęcia w nowej szkole rozpoczęły się w połowie września 1933 r. Pierwszym dziełem apostolskim sióstr, warunkującym działalność edukacyjną, była praca związana z kościołem Przemieniania Pańskiego, zwanym białą farą. Dzięki rektorom tej świątyni (byli nimi przeważnie prefekci Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Nowogródku) i działalności sióstr była ona ważnym ośrodkiem oddziaływania religijnego na mieszkańców miasta i okolic.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

By zrozumieć, jak doszło do męczeńskiej śmierci sióstr, trzeba cofnąć się do lat sprzed 1 sierpnia 1943 r. Nie tylko początki wspólnoty domu Chrystusa Króla były trudne. Przez wiele lat bardzo trudne były warunki życia sióstr, prawie zawsze brakowało pieniędzy, trzeba było przezwyciężać niechęć ludzi wpływowych, z duchownymi włącznie. To ubóstwo cementowało jednak wspólnotę i przygotowywało ją do jeszcze większej ofiary. Siostry były skoncentrowane na misji. Była to zarówno opieka nad kościołem, jak i nauczanie dzieci i młodzieży. Wobec kryzysowej sytuacji, gdy siostry zastanawiały się, czy nie zrezygnować z placówki, bp Łoziński tak napisał: „Nowogródka nie opuszczać, na stanowisku trwać, taka jest wola Boża i moja” (s. Flora, „Kronika”, s. 4). Matka generalna Laureta Lubowidzka wyraziła podobną opinię: „Zdecydowanie trwać na stanowisku - ustąpić nie wolno, tu chodzi o dom pod wezwaniem Chrystusa Króla. On ma zwyciężyć. O Jego Królestwo walczyć nam trzeba, nieustraszenie przetrwać wszelkie trudności, bo wielkie rzeczy tam się dokonają” (s. Flora, dz. cyt. s. 4). Jeszcze dwie szlachetne osoby świeckie wspierały zmagania sióstr: Maria Wierzbowska i Józef Bołtuć.

Dramat okupacji

W czasie gdy siostry przybyły do Nowogródka, ludność miasta tworzyła wielobarwną mozaikę. Stanowili ją Polacy, Żydzi, Rosjanie, Białorusini i potomkowie Tatarów. Nowogródek, ze względu na związek tej ziemi z osobą Adama Mickiewicza, był ważny dla kultury polskiej, jak również dla katolicyzmu. Siostry zachowywały przyjazne stosunki ze wszystkimi.

Wybuch II wojny światowej i związana z nią okupacja sowiecka i niemiecka zakłóciły dotychczasowy ład i porządek nowogródzkiej społeczności. W czasie okupacji sowieckiej siostry żyły w rozproszeniu, spotykały się jednak na Mszy św. i nabożeństwie wieczornym w farze. Wyrzucone z domu, borykały się z problemami życia codziennego i z bliska dotykały cierpień innych. W czasie okupacji niemieckiej siostry założyły habity i powróciły do klasztoru. Światłem w mroku stała się podczas obu okupacji fara, nic też dziwnego, że ludzie wypełniali ją tłumnie. Obaj najeźdźcy dążyli do wywołania antagonizmu między Białorusinami i Polakami. Wraz z przybyciem do Baranowicz grup specjalnych gestapo wzmógł się terror wobec ludności cywilnej w mieście i w całym województwie. Pierwsza zbiorowa egzekucja miała miejsce 31 lipca 1942 r., podczas której rozstrzelano 60 osób pochodzenia polskiego. Wśród nich byli kapłani.

Reklama

Siostry były ostoją dla Polaków nie tylko poprzez gorliwą modlitwę w kościele, ale także działalność charytatywną - to Polacy byli najbardziej, po ludności żydowskiej, prześladowani ze względu na narodowość i wiarę. Siostry wysyłały paczki deportowanym w głąb Rosji, pomagały wszystkim potrzebującym pomocy. Udręczeni nowogródczanie szukali pociechy i ukojenia w kościele, gdzie rano Mszę św. odprawiał ks. Aleksander Zienkiewicz, a wieczorem przy wystawionym Najświętszym Sakramencie wierni razem z księdzem i siostrami odmawiali Różaniec.

Charyzmat w ogniu próby

Następna fala aresztowań dosięgła Nowogródek w nocy z 17 na 18 lipca 1943 r., kiedy to gestapo aresztowało ok. 120 osób - ojców i członków polskich rodzin z zamiarem rozstrzelania. Ludzie spieszyli do sióstr, dzielili się swoim bólem, a siostry na tragedię bliźnich zareagowały współczuciem, modlitwą i ofiarą. Zaraz po południu tego dramatycznego dnia s. Maria Stella przy spotkaniu z kapelanem, ks. Aleksandrem Zienkiewiczem, skonstatowała: „Mój Boże, jeśli potrzebna jest ofiara z życia, niech raczej nas rozstrzelają aniżeli tych, którzy mają rodziny - modlimy się nawet o to”. Tę decyzję siostry podjęły wspólnie, a s. M. Stella jako przełożona była jej wyrazicielką wobec księdza. Ta informacja dotarła do uwięzionych. Jedna z aresztowanych wspominała: „Nowa otucha i nadzieja wstąpiły w nasze serca”. Pan Bóg posłużył się komisarzem Nowogródka, Traubem, Niemcem, który uzyskał zmianę decyzji u swoich władz w Mińsku, gdyż gestapo dokonało aresztowań podczas jego nieobecności. Skazanym zamieniono karę śmierci na deportację do pracy w Rzeszy. Niektóre osoby zwolniono. Transport wyruszył 24 lipca 1943 r. Wszyscy wywiezieni przeżyli wojnę i ocaleli.

Ofiara za kapłana

Reklama

Wobec dalszego zagrożenia życia jedynego w okolicy kapłana - ks. Aleksandra Zienkiewicza, który znajdował się na liście osób poszukiwanych przez gestapo, s. M. Stella ponowiła dalszą gotowość sióstr do ofiary: „Ksiądz Kapelan jest o wiele potrzebniejszy niż my, toteż modlimy się teraz o to, aby Bóg raczej nas zabrał niż Księdza, jeśli jest potrzebna dalsza ofiara”.

31 lipca 1943 r. s. M. Stella otrzymała ustne polecenie gestapowca, który nakazał jej stawić się wieczorem o godz. 19.30 na posterunku gestapo razem ze wszystkimi siostrami. Po nabożeństwie wieczornym 11 sióstr, ze swą przełożoną, udało się do gmachu dawnego urzędu wojewódzkiego. Siostry spodziewały się w najgorszym wypadku wywiezienia na prace przymusowe do Niemiec. W domu pozostała 12 siostra - s. M. Małgorzata Banaś, pracująca po świecku w szpitalu; wracając z pracy, spotkała idące na komisariat siostry. Chciała do nich dołączyć, ale przełożona poleciła jej wrócić do klasztoru i czuwać nad kościołem i księdzem.

Wyrok na siostry był już przesądzony. Eksterminacją księży i zakonnic w Nowogródku i jego okolicach zajmowała się policja bezpieczeństwa z Baranowicz, którą centralnie kierował Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy, nie kryjąc, że jego „celem ostatecznym jest zupełne rozbicie całego chrześcijaństwa”. Po dwóch godzinach pobytu na komisariacie siostry wyprowadzono pod eskortą z budynku, kazano im wsiąść do ciężarowego auta, a następnie powieziono je traktem nowojeleńskim za Nowogródek. Słońce zachodziło, ale na dworze panował ruch, więc gestapowcy zawrócili. Ostatnią noc na ziemi siostry spędziły w piwnicy komisariatu; ze względu na małą powierzchnię pojedynczo kładły się krzyżem, podczas gdy pozostałe modliły się w postawie stojącej.

Reklama

W niedzielę 1 sierpnia 1943 r. o świcie siostry wywieziono i rozstrzelano w niewielkim brzozowo-sosnowym lesie, w odległości pięciu kilometrów od Nowogródka. Poniosły śmierć męczeńską z rąk hitlerowskich oprawców. Ocalał ks. Zienkiewicz i wszyscy, za których siostry oddały życie. „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13) - powiedział papież Jan Paweł II w dniu beatyfikacji Sióstr Męczenniczek.

Po wycofaniu się Niemców i zajęciu terenu przez Rosjan s. Małgorzata Banaś wraz z przybyłymi do Nowogródka siostrami z Wilna wystarała się o ekshumację ciał sióstr i pochowanie ich w mogile przy farze. Miało to miejsce 19 marca 1945 r. Obrzędom przewodniczył ks. Zienkiewicz. Po wyjeździe ks. Zienkiewicza i sióstr z Wilna do Polski s. Małgorzata została sama, aż do swojej śmierci w roku 1966, jako strażniczka ich mogiły i kościoła. Pamięć o świętości i męczeństwie sióstr, przechowywana w zgromadzeniu, była szerzona przez wychowanków nowogródzkiej szkoły. Ich staraniem upamiętniano fakt męczeństwa tablicami, m.in. w domu generalnym w Rzymie i w kościele sióstr w Warszawie. W roku 1991 rozpoczął się w domu prowincjalnym w Warszawie proces beatyfikacyjny służebnic Bożych M. Stelli i 10 Towarzyszek, a w dniach 25-27 września 1991 r. nastąpiło przeniesienie ich doczesnych szczątków do sarkofagu w bocznej kaplicy nowogródzkiej fary, obok ołtarza Matki Bożej Nowogródzkiej.

A zasiew kiełkuje

Papież Jan Paweł II 5 marca 2000 r. dokonał w Rzymie beatyfikacji 11 nazaretanek - s. M. Stelli i 10 Towarzyszek. Oto ich imiona: s. M. Stella, s. M. Imelda, s. M. Rajmunda, s. M. Daniela, s. M. Kanuta, s. M. Sergia, s. M. Gwidona, s. M. Felicyta, s. M. Heliodora, s. M. Kanizja, s. M. Boromea.

Od 13 września 2008 r. istnieje na Białorusi najmłodsza prowincja nazaretanek - Błogosławionych Męczennic z Nowogródka. W nowogródzkiej farze znajdują się ich relikwie i wisi beatyfikacyjny obraz. W dawnym konwencie mieści się obecnie muzeum; w części pomieszczenia siostry wypiekają komunikanty i opłatki. Budynek dawnej szkoły zajmuje nazaretańska wspólnota i nowicjat.

Podziel się:

Oceń:

+119 -2
2013-07-30 09:40

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: „Niedziela ze Słowem Bożym w klasztorze”

Paweł Wysoki

Więcej ...

Przesłanie Piotra Jerzego Frassatiego wciąż bardzo aktualne

2024-11-22 10:47
Pier Giorgio Frassati

Public domain, via Wikimedia Commons

Pier Giorgio Frassati

Na aktualność przesłania bł. Piotra Jerzego Frassatiego, którego kanonizację zapowiedział w minioną środę papież Franciszek wskazuje generał dominikanów, o. Gerard Francisco Timoner. Napisał on list do całego Zakonu, aby podziękować Bogu za tę łaskę. Jak wiadomo kanonizacja bł. Piotra Jerzego Frassatiego nastąpi 3 sierpnia podczas Jubileuszu Młodzieży w Rzymie.

Więcej ...

Dziękowali za dar życia i kapłaństwa śp. ks. Franciszka Kołacza

2024-11-22 18:06

Biuro Prasowe AK

- Kapłan Chrystusa to przede wszystkim głosiciel śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Codziennie każdy kapłan sprawując Eucharystię, uobecnia tajemnice śmierci i zmartwychwstania – powiedział na początku homilii ks. Jerzy Musiałek i dodał, że ks. Franciszek żył prawdą o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Święci i błogosławieni

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Toaleta dla trzeciej płci, szkolenia z niebinarności....

Wiadomości

Toaleta dla trzeciej płci, szkolenia z niebinarności....

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Wiara

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św....

Azylant zaatakował figurę Matki Bożej. Założył też...

Europa

Azylant zaatakował figurę Matki Bożej. Założył też...

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Kościół

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany...

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Wiara

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

W sieci pojawiło się nagranie z profanacji figury Czarnej...

Europa

W sieci pojawiło się nagranie z profanacji figury Czarnej...