Lubelskie obchody 33. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych, które dały początek powstaniu „Solidarności”, zostały zorganizowane przez Zarząd Regionu Środkowowschodniego NSZZ „Solidarność”. Centralną częścią obchodów państwowego święta była Msza św., sprawowana w archikatedrze lubelskiej pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika z udziałem działaczy ruchu solidarnościowego oraz przedstawicieli władz miasta i regionu. Spotkanie rozpoczęło i zakończyło uroczyste złożenie kwiatów w miejscach szczególnej pamięci odwołującej się do robotniczego zrywu niepodległościowego sprzed ponad 30 lat: pod pomnikiem Wdzięczności przy Drodze Męczenników Majdanka oraz pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki przy ul. Królewskiej.
Reklama
- Jesteśmy tu po to, by wyrazić wdzięczność i oddać hołd tym, którzy mają udział w wydarzeniach sprzed 33 lat. Nie możemy zapomnieć, że historyczne porozumienie, dzięki któremu powstała „Solidarność” i zakończyły się strajki, miało początek na Lubelszczyźnie - podkreślali zarówno Marian Król, jak i Teresa Misiuk. - „Solidarność” powstała na kolanach, na bazie nauki społecznej Kościoła, dlatego tak jej historię, jak i troski dnia codziennego powierzamy Bogu - mówił Marian Król, przewodniczący zarządu regionu. Spośród wielu problemów, jakie dotykają Polskę i nasz region, przewodniczący wymienił bezrobocie i niski poziom dochodów, które powodują konieczność emigracji zarobkowej, szczególnie dla młodego pokolenia. - Zagubienie wartości chrześcijańskich w życiu społecznym i osobistym to nasza tragedia. Mamy jednak nadzieję, że wracając do źródeł, do nauki Chrystusa, bł. Jana Pawła II i pasterzy Kościoła, znów odmienimy los naszej ojczyny - podkreślał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rozpoczynając modlitwę w intencji wszystkich osób zaangażowanych w ruch solidarnościowy, abp Stanisław Budzik przypomniał, że 31 sierpnia 1980 r. to jedna z najważniejszych dat w historii Polski, którą nasz kraj i świat będą zawsze wspominać. - Dziękujemy Bogu za to, co się wtedy rozpoczęło, za nowy rozdział, który przyszło nam pisać kiedyś robotniczym protestem, pracą, wysiłkiem; za wielki dar Bożej Opatrzności dla naszej ojczyzny - mówił Metropolita. Przywołując pamięć wszystkich, którzy przed laty podejmowali wielkie ryzyko, aby nasza ojczyzna była wolna i niepodległa, oraz, aby ludziom pracy przyznać należne im prawa, abp Budzik zachęcał do modlitwy w intencji Polski, aby była wierna ideałom „Solidarności”.
- Świętując 33. rocznicę powstania „Solidarności”, wielkiego ruchu społecznego, który otworzył w Polsce i Europie nowy rozdział historii, nie możemy zapomnieć, że przed Gdańskiem był Lublin. Lipcowe strajki w 1980 r. ogarnęły ponad 150 zakładów Lubelszczyzny i stały się początkiem wielkiego zrywu - przypominał Pasterz. Jak podkreślał, „Solidarność” ma głębokie korzenie chrześcijańskie, a jej fenomen polegał na wykorzystaniu metod pokojowych w walce o robotnicze prawa i narodową wolność. - Siłą strajkujących w czasie lubelskiego lipca i gdańskiego sierpnia była wiara, że Bóg pobłogosławi tym, którzy walczą w słusznej sprawie. W tym duchu walczył także patron „Solidarności” bł. ks. Jerzy Popiełuszko, który za św. Pawłem powtarzał: „Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj” - mówił Ksiądz Arcybiskup.
Odnosząc się do fragmentu Ewangelii o zaproszeniu na ucztę, abp Stanisław Budzik przypominał, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi. - Przy Bożym stole nie liczą się tytuły, stanowiska, pieniądze i układy. Wzorem dla chrześcijan powinien być Jezus Chrystus, w którego życiu i posłannictwie spełniła się zasada Ewangelii: kto się uniża, będzie wywyższony. Wielkość to nie zażarta walka o pierwsze miejsce, o własną korzyść, o lepszy kęs, ale zapomnienie o sobie i służba na rzecz drugiego człowieka; to solidarność z cierpiącymi i potrzebującymi - podkreślał. Metropolita przypomniał, że Chrystus tak się utożsamia z człowiekiem, że każdy kto udziela pomocy bliźniemu, pochylając się nad ludzką twarzą ściągniętą grymasem cierpienia i bólu, postrzegany jest jako ten, który służy samemu Jezusowi. - Najmilsze Bogu czyny to te, w których własna korzyść ustępuje miejsca miłości - mówił Ksiądz Arcybiskup. - Nic tak nie łamie solidarności, jak miłość własna, jak zbyt wysokie mniemanie o sobie; nic tak nie służy pokojowi i zgodzie, jak szacunek, siła racji i godności człowieka - podkreślał. Przypominając, że „Solidarność” wyrosła z chrześcijańskich ideałów, abp Budzik apelował, by ponad odmętami egoizmu i niesprawiedliwości budować mosty do świata ludzi czystych rąk i serc, bliskich Bogu i solidarnych z człowiekiem. Wszystkich, którym zależy na dobru Polski zapraszał do modlitwy, by Boże światło pomogło rozwikłać liczne trudności: - Niech Bóg, który przez wieki otaczał naszą ojczyznę blaskiem Opatrzności, czuwa nad nami i uczy jak przemieniać świat, jak zło zwyciężać dobrem.