We wstępie Autor pisze: "W historii dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa obecne są dwa procesy. Pierwszy z nich to postępująca dezintegracja, która doprowadziła do rozpadu na poszczególne Kościoły i grupy wyznaniowe. Jednocześnie dostrzegamy dążenie temu przeciwne. Były to próby przeciwstawienia się rozłamom wśród chrześcijan, wysiłki zmierzające ku pojednaniu i przywróceniu jedności.(...) Dzieje chrześcijaństwa bowiem, naznaczone są raczej konfliktami aniżeli próbą pojednania. Szczególne piętno odcisnęło to na myśleniu - podzielonych wyznaniowo chrześcijan - o tajemnicy zbawienia"
Prof. Aleksander Naumow, recenzent książki Marka Melnyka pisze, że: "Książka ta porusza najważniejsze kwestie życia kulturowego i religijnego Rzeczypospolitej drugiej połowy XVI i pierwszej połowy XVII w. Koncentrując się na sprawie dla wszystkich chrześcijan kardynalnej - pewności zbawienia - dotyka ona całego kompleksu zagadnień z historii ówczesnej Europy i państwa polsko-litewskiego. Jest też pomyślana jako wkład do współczesnej dyskusji nad możliwościami i granicami ekumenizmu. Wskazując na te wszystkie elementy w myśleniu odległych twórców, które są aktualne do dziś, współgrając z ustaleniami Soboru Watykańskiego II, książka ta jest odpowiedzią na zachętę Papieża, by badać przeszłość w ten sposób, by płynęła z tego nauka dla współczesnych. Jest to też pierwszy u nas od dziesięcioleci głos uczonego związanego z Kościołem greckokatolickim, który jest głosem głęboko kompetentnym, wyważonym, poważnym i godnym. Dlatego praca Melnyka jest cenna i potrzebna". Tyle mówi Recenzent tej pracy.
Ze swojej strony dodam, że książka ta łączy wiedzę historyczną i teologiczną. Jest ona swoistego rodzaju dopełnieniem prowadzonych obecnie dyskusji ekumenicznych. Obserwacje Autora wskazują bowiem na to, że do tej pory zdołano w społeczeństwie wytworzyć system immunologiczny, który na przymiotnik "katolicki" reaguje wytworzeniem przeciwciał. Wskazuje na to chociażby bardzo mała liczba osób kupujących prasę katolicką, nie wspominając już o literaturze. Często zdarza się, że ci ludzie oburzeni są tym, że przyjeżdża do nich misjonarz i chce ich ewangelizować.
Pomimo wielu antagonizmów można a nawet trzeba budować porozumienie ekumeniczne. Okazuje się bowiem, że istnieją takie wątki historyczne z XVI i XVII w., na których budowanie owego porozumienia jest możliwe. Przełom tych wieków był bardzo analogiczny do czasów obecnych. Jest to bowiem okres bardzo burzliwych przemian i powolnego przezwyciężania kryzysu. Z tamtego okresu pochodzi szereg dokumentów, z których jednoznacznie wynika, że w owym czasie podjęto próby, inspirowane przez Kościół prawosławny, mające na celu połączenie się z Rzymem. Te próby nie powiodły się z bardzo różnych przyczyn. Oba Kościoły bowiem, nie były przygotowane do takiego dialogu.
Musimy więc, zacząć starać się aby to, co dzieje się obecnie nie zostało zaprzepaszczone. "Aby się pokochać i zjednoczyć, należy się najpierw poznać". Wezwanie to oznacza, że powinniśmy na nowo podjąć próbę odczytania naszej wspólnej historii na płaszczyźnie dialogu ekumenicznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu