Dziś, po niemal dekadzie prezydentury, możemy z pełnym przekonaniem stwierdzić, że były to lata, które ukształtowały strategiczne miejsce Polski w Europie i świecie. Były to także lata, w których – niezależnie od politycznych sympatii – nikt nie mógł pozostać obojętny wobec działań podejmowanych przez głowę państwa. Co sprawiło, że Polacy dwukrotnie zaufali Dudzie? I jaką rolę odegrał w kluczowych momentach dla kraju i regionu?
Nie ma bezpieczeństwa bez suwerenności
Kluczowym elementem prezydentury Andrzeja Dudy było konsekwentne wzmacnianie bezpieczeństwa Polski. Już w swoim pierwszym wystąpieniu na forum ONZ podkreślał prymat prawa międzynarodowego nad "nagą siłą". Ta zasada stała się fundamentem jego działań w obliczu narastającego zagrożenia ze strony Rosji. Prezydent wielokrotnie ostrzegał przed imperialnymi ambicjami Kremla, wskazując na prorocze słowa śp. Lecha Kaczyńskiego: „dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W swoich działaniach Duda stawiał na ścisłą współpracę ze Stanami Zjednoczonymi i NATO, co znalazło odzwierciedlenie w rozbudowie amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Symbolicznym momentem tej współpracy była inauguracja bazy przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie – wydarzenie, które prezydent określił jako "kolejny element amerykańskiego parasola bezpieczeństwa nad Europą".
Sojusze nie tworzą się same
Reklama
Andrzej Duda postawił również na aktywną rolę Polski w polityce międzynarodowej. Jednym z jego kluczowych projektów była Inicjatywa Trójmorza – platforma współpracy 13 państw Europy Środkowo-Wschodniej, której celem jest modernizacja infrastruktury i wzmacnianie więzi gospodarczych. Prezydent nie krył dumy z tej inicjatywy, podkreślając jej znaczenie w rozwoju regionu: "Obecnie Inicjatywa Trójmorza jest jednym z najszybciej rozwijających się regionów na świecie, z prognozowanym wzrostem PKB o 35% do 2030 roku".
Jego prezydentura to także dbałość o obecność Polski w strukturach ONZ. W trakcie niestałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa w latach 2018-2019 Duda zabiegał o wzmacnianie prawa międzynarodowego jako podstawy globalnego ładu. Jego słowa: "Prawo międzynarodowe pozostaje najsilniejszym narzędziem dla cywilizowanych narodów, aby zapewnić długotrwały pokój" stały się mottem polskiej polityki zagranicznej.
Dlaczego Polacy go wybrali?
Nie można zrozumieć fenomenu dwóch zwycięstw Andrzeja Dudy bez analizy społecznych oczekiwań. W 2015 roku wyborcy szukali zmiany – polityka bliskiego ludziom, który zrozumie potrzeby zarówno wielkich miast, jak i mniejszych miejscowości. Duda obiecywał wsparcie rodzin, podkreślając znaczenie programów społecznych takich jak 500+, ale też obronę suwerenności Polski wobec nacisków zewnętrznych.
W 2020 roku, w cieniu pandemii i narastających napięć międzynarodowych, jego kampania opierała się na stabilności i bezpieczeństwie. Wielu Polaków postawiło na doświadczenie i konsekwencję w polityce zagranicznej. W swoim wystąpieniu na forum ONZ prezydent podkreślił tę odpowiedzialność: "Polska przez ostatnie dziesięciolecia prowadziła politykę zagraniczną, w której pokojowa i partnerska współpraca była celem, a nie tylko środkiem do osiągnięcia korzyści".
Między historią a przyszłością
Reklama
Prezydentura Andrzeja Dudy przypadła na jeden z najbardziej wymagających okresów w najnowszej historii Polski – od zagrożeń związanych z rosyjską agresją po globalne wyzwania pandemii. Jego kadencje można postrzegać jako dekadę wzmacniania pozycji Polski na arenie międzynarodowej i budowania bezpieczeństwa w regionie.
Duda kończy swoją misję z przekonaniem, że siła Polski leży w jej konsekwencji i partnerstwie z sojusznikami. Jak sam stwierdził: "Pokój można obronić tylko wtedy, gdy stoi za nim realna siła, zdolna odstraszyć potencjalnego agresora". To właśnie ta zasada – łączenia wartości z twardą polityką – stanie się najważniejszym elementem jego politycznego testamentu.
Prezydentura Andrzeja Dudy to czas, w którym z jednej strony wzrosło znaczenie Polski na arenie międzynarodowej, z drugiej – jego działania budziły silne emocje i podziały w kraju, również dlatego, że mówił jasno swoje stanowisko w kluczowych sprawach, nie lawirując, co politycy mają w zwyczaju. Niezależnie od ocen, nie można mu odmówić konsekwencji w realizacji kluczowych priorytetów – zarówno w polityce bezpieczeństwa, jak i budowaniu pozycji Polski w Europie Środkowo-Wschodniej.