Paprocka poinformowała, że biorąc pod uwagę rolę prezydenta m.in. jako "strażnika konstytucji" oraz osoby, która "stała murem za sędziami", trudno było spodziewać się, by prezydent zaakceptował zapisy zawarte w tzw. ustawie incydentalnej. Jak dodała, prezydent sygnalizował to również w rozmowach z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.
"Pan prezydent podjął decyzję (...), aby tę ustawę zawetować, czyli skierować ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm" - przekazała szefowa prezydenckiej kancelarii.
Głównym założeniem tzw. ustawy incydentalnej, "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r.", jest to, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Dodatkowo, protesty wyborcze oraz sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał PKW miał rozpatrywać trzyosobowy skład sędziowski, losowany spośród tych 15 sędziów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu