Elektrycy - dzieciom
W środę 18 grudnia w gmachu Biblioteki Śląskiej w Katowicach Stowarzyszenie Elektryków Polskich Zagłębia Węglowego zorganizowało uroczystość, której patronowało hasło: "Dar Serca". To nie pierwsza tego typu inicjatywa elektryków wspierająca finansowo różne placówki, które takiej pomocy potrzebują. W tym roku szczęśliwy los uśmiechnął się do dzieci z Domu Dziecka w Sarnowie. "Utrzymujemy stały kontakt z niezwykle nam życzliwą dyrekcją Elektrowni Łagisza, która systematycznie przekazuje fundusze dla naszych dzieci z przeznaczeniem na wypoczynek letni i zimowy" - wyjaśnia dyrektor Domu, mgr Stanisław Pokrzywniak. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia do kasy sarnowskiej placówki wpłynął jeszcze jeden dar pieniężny - 10 tys. zł. Uroczystość wręczenia czeku odbyła się w bardzo rodzinnej, świątecznej atmosferze. Z koncertem wystąpił Zespół Muzyki Kameralnej "Silesia", a także podopieczni Domu Dziecka w Sarnowie, którzy śpiewali polskie kolędy i pastorałki. Organizatorom oraz darczyńcom dzieci wręczyły skromne, ale bardzo piękne upominki "na szkle malowane". Ich autorami są dzieci, które pod czujnym okiem i z pomocą zastępcy dyrektora, mgr Ewy Szczęśnik, wykonują artystyczne prace.
"W każdym domu jest wiele potrzeb, a co dopiero w naszym, w którym przebywa obecnie 93 dzieci, w wieku od 3 do 23 lat. Zapewniam, że pieniądze te zostaną roztropnie i mądrze wykorzystane. Część zostanie przeznaczona na wypoczynek zimowy i letni dla dzieci. Mam takie marzenie, aby kupić minibus. Mieszkamy na wsi. Wszędzie trzeba dojechać - do lekarza, na zawody, występy, konkursy, gdziekolwiek. Myślę, że część tych pieniędzy będzie też zaczątkiem zbiórki na taki samochód" - mówi Dyrektor Domu. Ostatni remont kapitalny przeprowadzony był tutaj w 1987r. Budynek wziąż wymaga prac remontowych. Pomalowanie ścian w pokojach sypialnych, wymiana drzwi, w których zamontowano tzw. szyby bezpieczne, generalny remontu toalet, wymiana pomp wspomagających centralne ogrzewanie - to ostatnie z inwestycji. "Złożyłem wniosek o tzw. termomodernizację budynku. To ogromny koszt. Istnieją jednak szanse, aby realizację tego przedsięwzięcia rozpocząć, jak wynika z ustaleń ze Starostwem Powiatowym, w 2004 r." - informuje p. Pokrzywniak. Wówczas nastąpi pełna wymiana okien, ocieplenie budynku, wymiana całej instalacji centralnego ogrzewania.
Niezapomniane święta 2002
Gdy odwiedziłam Dom Dziecka w Sarnowie, trwała właśnie przerwa świąteczna. W środku nie było ani jednego dziecka. Dwa lata temu Dyrekcja postanowiła, aby w te ciepłe, rodzinne święta nawet te dzieci, które nie mają dokąd pojechać, nie pozostawały w Domu Dziecka. "Nie mogłem patrzeć na ich łzy i cierpienie. Postanowiliśmy więc organizować im wyjazdy. Wracają z nich szczęśliwe, uśmiechnięte, zadowolone, odnowione, inne, radośniejsze i bogatsze o nowe wrażenia, przeżycia, atrakcje. W ubiegłym roku były w Wołkowyi w Bieszczadach, a w tym są w Rabce. Rabka spodobała nam się już latem, kiedy podopieczni pojechali tam z całą kadrą wychowawców, kuchnią i obsługą do jednego z pensjonatów. Poznali tam młode małżeństwo, które zaprosiło dzieci na święta do ich rodzinnego domu. 30 dzieci skorzystało z tej niepowtarzalnej okazji, uczestniczyło w wigilii i świętach w rodzinie, gdzie jest babcia, dziadek, gdzie są dzieci, najbliżsi, odwiedzają przyjaciele i znajomi, zachowane są pewne tradycje i zwyczaje. "Bardzo zależało nam na tym, aby nasze dzieci zobaczyły, przekonały się, jak naprawdę wygląda polska wigilia i święta w rodzinie. My ich oczywiście uczymy, mamy też swoją wigilię, ale na pewno to, co przeżyły wśród tych zaprzyjaźnionych ludzi, dało im o wiele więcej, uwrażliwiło, pokazało, że można naprawdę stworzyć kochającą się rodzinę, jakże inną od tej, w której niektórzy przyszli na świat" - podkreślają pracownicy Domu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu