Reklama

Troszczyć się o cnotę trzeźwości

Niedziela płocka 3/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z o. Krzysztofem Kościeleckim, kapucynem, dyrektorem Ośrodka Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu, rozmawia ks. Zbigniew Kaniecki

Ks. Zbigniew Kaniecki: - Ośrodek Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu będzie niedługo obchodził swój jubileusz 35-lecia. Dysponuje zatem bogatym doświadczeniem. Ale praca Ojców Kapucynów na polu trzeźwości trwała dużo wcześniej.

O. Krzysztof Kościelecki: - Nasz ośrodek powstał w roku 1968. Obecny ośrodek, w którym prowadzimy działalność trzeźwościową powstał z inicjatywy o. Benignusa Sosnowskiego, który był przez długie lata także jego dyrektorem, jednak korzenie akcji trzeźwościowej prowadzonej przez kapucynów w Zakroczymiu sięgają czasów zaborów. Wielkimi działaczami trzeźwościowymi tamtych czasów byli: o. Rajmund Smerdzyński, o. Franciszek Szymanowski czy bł. o. Honorat Koźmiński, który powoływanym do istnienia zgromadzeniom bezhabitowym jako jedno z zadań apostolskich wyznaczał troskę o trzeźwość. OAT jest więc niejako kontynuacją tamtych inicjatyw.

- Szczególne zasługi w Kapucyńskim Apostolacie Trzeźwości w ostatnich latach posiada o. Benignus Sosnowski (1916-97). Dziś ośrodek zakroczymski nosi jego imię...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- O. Benignus już jako kleryk interesował się zagadnieniami alkoholowymi. Jak sam wspominał, pierwszą pracę o alkoholizmie, która powstała jeszcze przed wojną, napisał na misjach. Do zainteresowania się tą problematyką namówił o. Benignusa jego współbrat zakonny brat Fidelis Chojnacki, który w 1999 r. został wyniesiony do chwały ołtarzy przez Jana Pawła II w gronie 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej. Ostatnia nasza kapituła z roku 2000 nadała imię o. Benignusa naszemu ośrodkowi. Jest to konkretny wyraz uznania zasług tego świątobliwego zakonnika. Miejmy nadzieję, że za jakiś czas rozpocznie się również proces beatyfikacyjny o. Benignusa. W rocznicę jego śmierci w Zakroczymiu spotykają się przedstawiciele wspólnot trzeźwościowych, wspominając osobę założyciela Ośrodka Apostolstwa Trzeźwości.

- Co to znaczy, że ośrodek zajmuje się apostolstwem trzeźwości?

- Od początku swego istnienia ośrodek nastawiony był na pracę profilaktyczną, a więc wychowującą ku trzeźwości. Nigdy nie prowadziliśmy działalności leczniczej czy odwykowej. Minione lata potwierdziły nie tylko słuszność i celowość takiej pracy, ale wręcz jej niezbędność, zmieniły się tylko uwarunkowania społeczne, w jakich przyszło nam działać: na początku trudności stwarzały władze państwowe, dla których taka działalność była niewygodna - dziś trudności tkwią w samych ludziach. Alkoholizm jako problem jest obecnie w Polsce traktowany z przymrużeniem oka, spychany na dalszy plan. W świadomości społecznej utarł się schemat, że skoro alkohol jest powszechnie dostępny, to nie należy z niego robić problemu. Miejsce alkoholizmu jako problemu numer jeden naszego społeczeństwa zajęły inne choroby, bardziej "modne", jak narkomania czy AIDS. Wystarczy jednak pobieżnie zapoznać się ze statystykami, aby zauważyć, że zagrożeniem numer jeden dla naszego społeczeństwa jest nadal alkoholizm i to on będzie w przyszłości decydował o bycie naszego narodu.

Reklama

- Co proponuje ośrodek na polu działalności trzeźwościowej?

- Stara się zaradzić temu problemowi poprzez kształtowanie postaw abstynenckich u osób, które do nas przyjeżdżają. Mają to być ludzie w pełni świadomi odpowiedzialności za przyszłość tego narodu oraz konsekwencji, jakie niesie ze sobą alkoholizm. Swoją postawą i stylem życia mają świadczyć, że istnieje alternatywa dla życia z alkoholem. Mają to być także chrześcijanie, którzy na co dzień będą troszczyć się o rozwój cnoty trzeźwości - zarówno w swoim życiu osobistym, jak i społecznym - w myśl zachęty św. Piotra: "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie!" (1P 5,8). Poprzez zaangażowanie się w swoich środowiskach na rzecz trzeźwości mają stawać się animatorami lub osobami wspierającymi wszelkie inicjatywy, które temu celowi służą.

- Ośrodek zajmuje się kształtowaniem postaw trzeźwościowych wśród kleryków. Tutaj odbywają się spotkania Zespołu Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski, a także Diecezjalnych Duszpasterzy Trzeźwości. W Ośrodku odbyło się jesienią 2002 r. Forum Organizacji Apostolstwa Trzeźwości w Polsce. W jaki sposób OAT przygotowuje osoby świeckie do pracy w duszpasterstwie trzeźwości?

- Dla osób, które do nas trafiają, organizujemy kursy - rekolekcje, na których zainteresowani otrzymują podstawową wiedzę z zakresu problemów alkoholowych. W czasie takich spotkań, które trwają od czwartku wieczorem do niedzielnego południa, wiedzę tę przekazują specjaliści na co dzień zajmujący się tymi problemami, a więc: psychologowie, terapeuci, lekarze. Specyfiką naszej działalności jest to, że oprócz wiedzy, którą przekazują także inne bardziej wyspecjalizowane ośrodki terapeutyczne czy odwykowe, nasi słuchacze dowiadują się, jak ten problem widzi Kościół, teologia moralna, Pismo Święte oraz w jaki sposób tworzyć i inicjować przy parafiach duszpasterstwa trzeźwości. Dla wielu pobyt w Zakroczymiu stanowi dogodną okazję do wymiany doświadczeń z takiej pracy. W naszym Ośrodku spotykają się przecież ludzie z różnych stron Polski, którzy tu dowiadują się, że gdzieś w innych zakątkach kraju działają podobne grupy. Nie czują się więc osamotnieni i bezradni.

- Jakie skuteczne środki widzi Ojciec w pomocy osobom uzależnionym oraz w tworzeniu klimatu umożliwiającego odrzucenie picia alkoholu bez obawy obrażania kogokolwiek?

- Jako kapłan i zakonnik na pierwszym miejscu stawiam środki nadprzyrodzone, a więc modlitwę i sakramenty św. oraz przykład własnego życia, czyli całkowitą abstynencję. Uważam, że modlitwa, szczególnie modlitwa wspólnotowa odmawiana czy to w gronie rodzinnym, czy prowadzona w kościołach parafialnych z racji nabożeństw trzeźwościowych, posiada ogromne znaczenie w otrzeźwieniu naszego narodu. W rodzinach, gdzie żona wspólnie klęka do modlitwy razem ze swymi dziećmi, aby modlić się w intencji męża i ojca, który nadużywa alkoholu, po jakimś czasie problem ten znika. Modlitwa daje siłę i moc w pokonywaniu codziennych trudności związanych z życiem w rodzinach alkoholowych. Daje także odwagę, by nie kryć się z tym problemem, ale szukać pomocy w ośrodkach specjalistycznych. Oczywiście nie jestem niepoprawnym optymistą i nikomu nie wmawiam, że problem ten rozwiąże się z dnia na dzień, ale wiem, że wytrwała modlitwa zmieniła serce niejednego alkoholika.
Nabożeństwa trzeźwościowe organizowane systematycznie w kościołach parafialnych to możliwość zauważenia innych, którzy przychodzą, bo mają ten sam problem lub też dlatego, że czują taką potrzebę serca. To jednocześnie potężny głos w parafii, budzący uśpione sumienia.

- Jedyną istotą, która może uwolnić od winy jest Bóg. Wielka tu rola sakramentów świętych, a szczególnie sakramentu pokuty.

- Z własnego doświadczenia, ale także i relacji innych wiem, jak bardzo istotną rolę w życiu ludzi borykających się z alkoholizmem spełniają sakramenty św., zwłaszcza spowiedź i systematyczna Komunia św. Nie trzeba chyba przekonywać nikogo, kto zetknął się z problemem alkoholizmu, jak wielkim obciążeniem dla trzeźwiejących alkoholików jest poczucie winy. Dopiero, gdy usłyszą od kapłana słowa wypowiedziane w imieniu samego Chrystusa: "i ja tobie odpuszczam grzechy w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego", czują się naprawdę ludźmi w pełni wolnymi. Spotykam wielu takich, którzy przeszli różnego rodzaju terapie, a mimo wszystko balastu winy do końca się nie pozbyli. Dopiero spotkanie z Chrystusem w sakramencie pokuty stawia jakby przysłowiową kropkę nad i.
Wspomniałem o alkoholikach trzeźwiejących, ale podobnie sprawa wygląda z osobami współuzależnionymi, na które alkoholik spycha w wielu wypadkach winę za swoje picie. One także mają swoje bóle i zmartwienia. Często jedyną osobą, z którą dzielą się tymi przeżyciami, jest właśnie kapłan jako pośrednik między Chrystusem a nimi.

- Co zatem Ojciec powiedziałby o różnego rodzaju terapiach, których celem jest m.in. radzenie sobie z poczuciem winy?

- Nie chcę pomniejszać funkcji terapii prowadzonych przez kompetentne osoby. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę, że człowiek składa się z ciała i duszy. By osiągnąć pełną trzeźwość, niezbędna jest praca również w sferze religijnej.

- W apostolstwie trzeźwości ważną rolę spełniają ci, którzy podejmują decyzję rezygnacji z napojów alkoholowych.

- Wspomniałem o środkach nadprzyrodzonych, ale w obecnych warunkach każdy chrześcijanin ze względu na miłość bliźniego powinien poczuć się odpowiedzialnym za los braci uzależnionych i ich rodzin. W tej intencji powinien podjąć się skromnego wyrzeczenia, czyli dobrowolnej abstynencji. Byłaby to taka mała cegiełka, na którą wszystkich stać (zwłaszcza tych, którzy piją od czasu do czasu), by w Polsce budować potężną tamę przeciw pijaństwu. Jak wówczas zmieniłyby się nasze chrzciny, komunie i śluby! Zazwyczaj na tych uroczystościach ci, którzy piją umiarkowanie powodują, że inni upijają się do nieprzytomności. Ktoś kiedyś powiedział, że do nieba nie wejdziemy sami, ale z tymi, których tam przyprowadziliśmy. Może więc przez naszą postawę abstynencji ktoś dojdzie do bram nieba?

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Jezus mówi dziś o głodzie, który zagnieżdża się w głębi ludzkiego serca

S. Amata CSFN

Rozważania do Ewangelii J 6, 30-35.

Więcej ...

Benedykt XVI - papież w latach 2005-2013

Grzegorz Gałązka

"Mozart teologii" - tak jeden z niemieckich dostojników kościelnych nazwał przed laty zmarłego w wieku 95 lat emerytowanego papieża Benedyka XVI, który stał na czele Kościoła katolickiego od 2005 do 2013 roku. On sam po swoim wyborze po śmierci św. Jana Pawła II mówił o sobie, że jest "skromnym pracownikiem winnicy Pana".

Więcej ...

Bp Przybylski: troska o powołania w Kościele nie jest rekrutacją kandydatów

2024-04-16 14:17

Episkopat News

Troska o powołania w Kościele katolickim nie jest próbą rekrutacji kandydatów do pustoszejących seminariów i nowicjatów, ale pomocą człowiekowi w odkryciu jego miejsca w świecie – powiedział delegat KEP ds. powołań bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jezus mówi dziś o głodzie, który zagnieżdża się w...

Wiara

Jezus mówi dziś o głodzie, który zagnieżdża się w...

1690 kleryków w Kościele katolickim w Polsce w 2024 r.,...

Kościół

1690 kleryków w Kościele katolickim w Polsce w 2024 r.,...

Jestem Niepokalane Poczęcie

Wiara

Jestem Niepokalane Poczęcie

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary...

Kościół

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Smoleńsk. Niezabliźniona rana

Wiadomości

Smoleńsk. Niezabliźniona rana

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Maryja – Matką s. Faustyny

Wiara

Maryja – Matką s. Faustyny