Jeśli coś ma się dobrze w Polsce, to ma się dobrze poezja, a w poezji ma się chyba najlepiej poezja poetek. Po Chwili Wisławy Szymborskiej mamy Błyski Julii Hartwig i Uwaga: stopień Ewy Lipskiej. Prawdziwa uczta dla miłośników poezji, czyli słów, które się sobie dziwią.
Poetyckie diagnozy świata urzekają celnością. Co więcej - okazuje się często, że są trwalsze od diagnoz filozofów, socjologów, mędrców i myślicieli różnej maści. Poezja zapewne nie ocali świata, ale na pewno najlepiej zachowa jego obraz dla przyszłych pokoleń. Ale nie tylko to. Poeci mają przecież - o czym już pisałem - tę niezwykłą zdolność znajdywania słów na to, czego sami nazwać nie potrafimy.
Weźmy taką Hartwig i jej Błyski: "Tęskni się za tym spotkaniem: Spotkać Chrystusa ogrodnika, który podlewa grzędy i przycina gałęzie drzew sposobiących się do kwitnienia. Przechodzimy obok, a On uchyla kapelusz i mówi: Żyję". Czyż nie jest piękny ten błysk z ogrodu Trzeciego Dnia, ogrodu Zmartwychwstania? Ta tęsknota za Jezusem żywym? Albo ten krótki zapis, odnoszący się do apokaliptycznego opisu Maryi, który doskonale pokazuje przewrotność Heroda: "Herod mówiący w szopce bożonarodzeniowej: Księżyc z gwiazdami pod moimi stopami...".
Ale wróćmy jeszcze na chwilę do diagnozy teraźniejszości. Trudno nazwać poezję Lipskiej społeczną, ale właśnie w niej jak w lustrze odbija się gościniec, po którym kroczymy. Na przykład taka oto diagnoza polskiej rzeczywistości zaczerpnięta z wiersza pt. My 1998: "Ci którzy wołali że władza należy do mas / zakładają teraz sklepy z dewocjonaliami. / Miejsca schadzek bojaźliwych kameleonów". I jeszcze jeden celny opis, tym razem naszej elektronicznej cywilizacji: "Podłączamy do sieci / nasze cudowne dziecko. / Ericsson, synku, / módl się do satelity/.
Świat na naszych oczach się pruje - jak pisała Lipska. Trzeba go fastrygować, cerować, zszywać na nowo. Nie da się tego zrobić, jak tylko "za pomocą" Boga. Inaczej spruje się nam doszczętnie. Ale w tym wielobarwnym ściegu jest też miejsce na nić poezji. W końcu Piękno to też imię Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu