Kościółek – na co dzień zamknięty – ożywia się gwarem pielgrzymów i stojących w pobliżu różnokolorowych straganów. Do dziś tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego książę Jerzy Ignacy Lubomirski wybudował malutki kościółek na wzgórzu zwanym Marią Magdaleną w Malawie nieopodal Kraczkowej, na wysokości ok. 399 m n.p.m. Dlaczego ten tajemniczy kościółek, a właściwie kaplicę wzniesiono na odludnym miejscu?
W ramach ekspiacji
Prawdopodobnie nasz kościółek został wzniesiony w ramach ekspiacji za zabójstwo w pojedynku chorążego sanockiego niejakiego Józefa Jelca. Ów Jelec domagał się od księcia Lubomirskiego zwrotu pożyczonych niegdyś pieniędzy. Kiedy usłyszał to „pyszny” książę, wpadł we wściekłość i – zgodnie z ówczesnymi, niezbyt humanitarnymi obyczajami – wyzwał chorążego na pojedynek na szable, który dla Jelca zakończył się, niestety, śmiercią. Co było robić... Dla księcia nie było taryfy ulgowej... Lubomirski musiał odpokutować ów niecny czyn i z przerwami odbywał karę wieży w sanockim zamku. Jerzy Ignacy Lubomirski – podobnie jak onegdaj nasz król Kazimierz Wielki w czternastym stuleciu, który wybudował szereg pokutnych świątyń za zlecenie zabójstwa wikariusza katedralnego Baryczki – wzniósł kilka pokutnych kościołów, do których i malawska świątynia się zalicza.
Kościółek wzniesiony w 1712 r., o cechach późnobarokowych, jest naprawdę urokliwą budowlą. Widać go już ze znacznej odległości... Jego wygląd sugeruje, iż w dawnych czasach mógł on służyć za punkt obronny dla mieszkańców wioski, a także pełnić rolę obserwacyjną – wszak z góry roztacza się piękny widok na pobliskie okolice. Niewykluczone, iż miała to być pustelnia, w której zamierzał pokutować za swoje niecne czyny książę Jerzy Ignacy...
Malawski kościółek posiada ciekawe wyposażenie – ołtarz główny z wizerunkiem patronki Marii Magdaleny z XVIII stulecia. Nad ołtarzem znajdujemy Grupę Pasji o cechach barokowo-ludowych. Po bokach znajdują się ołtarze z wizerunkiem św. Antoniego z Dzieciątkiem oraz Panny Marii przekazującej różaniec św. Dominikowi (założycielowi Zakonu Dominikańskiego) oraz św. Jackowi.
Przemyski biskup zezwala na przenosiny
Kiedyś na miejscu tego kościółka znajdować się miała drewniana świątynia, która w 1627 r. została rozebrana i przeniesiona do Krasnego. Dokonano tego za zgodą biskupa przemyskiego Achacego Grochowskiego. W 1646 r. znajdowała się tu już nowa drewniana kaplica. W 1783 r. stojąca w oddaleniu od wsi Malawy kaplica była mocno zaniedbana. Odrestaurowano ją w 1847 r. W czasie ostatniej wojny światowej zajmowali ją chwilowo hitlerowcy, prowadząc stąd nasłuch szpiegowskich radiostacji. Przy tym kościółku – jak już na początku wspomniano – odbywały się wielkie jarmarki na odpust lipcowy św. Marii Magdaleny, kiedy to zjeżdżali kupcy z wielu odległych nawet miejscowości, a uczestnicy pieszych pielgrzymek przybywali ze swoimi prośbami i intencjami do Marii Magdaleny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu