Sierpień dziś w mieście rozgorzał,
Na piętrach, dachach, w piwnicach,
Promienny i krwawy jak zorza,
Radością pogonił w ulicach.
Wśród domów okrzykiem jak surmą,
W zaułkach seriami jak śmiercią.
Tysiące ruszyły do szturmu
W zwycięstwo. Sierpniowe zwycięstwo.
W czerwieni i bieli zuchwałej
Proporców, opasek na rękach,
Nie zważa na ognia nawałę
Szalona, junacka potęga.
A sierpień zachodem nam świeci,
Zachodem, co w łunach goreje.
Warszawa rzuciła swe dzieci
Po jutra wolnego nadzieję.
Warszawa, 1 sierpnia 1944 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu