"Listę najmłodszych, do których należało dostarczyć paczki, przygotowali dyrektorzy i pedagogowie szkolni ze wszystkich płockich szkół podstawowych" - powiedziała w rozmowie z Niedzielą Płocką dyrektor
działu reklamy płockiego Radia Plus Wanda Zalewska. Świąteczne prezenty dzieci otrzymały 19 grudnia. Tego dnia przebrani w strój św. Mikołaja klerycy płockiego Wyższego Seminarium Duchownego odwiedzili
szkoły, by tam przekazać najmłodszym prezenty. Nie udałoby się rozwieźć tak wielkiej liczby paczek, gdyby nie bezinteresowna pomoc kilku instytucji. Po mieście kursowały więc samochody policji, straży
pożarnej, straży miejskiej oraz taksówki z korporacji "Mazowsze".
Jak poinformował dyrektor radia Plus Płock, ks. prał. Kazimierz Dziadak, akcja "Wigilijne SOS" spotkała się z ciepłym odzewem ze strony słuchaczy, w tym wielu księży, a także różnych instytucji. "Z
pomocą najmłodszym pospieszył biskup płocki Stanisław Wielgus, a także bp Roman Marcinkowski. Niemal połowę prezentów ufundowali księża z naszej diecezji" - wyjaśnił ks. Dziadak.
Obok płockich szkół obdarowane zostały także domy dziecka, ośrodki pomocy społecznej i działająca w Płocku noclegownia dla kobiet z dziećmi. Prezenty otrzymały także dzieci z 13 szkół spoza Płocka.
Świątecznymi paczkami mogli cieszyć się więc najmłodsi, uczący się w Wincentowie, Nowym Duninowie, Gozdowie, Nowym Kamieniu, Bożewie, Ciółkowie, Drobinie, Baboszewie, Pacynie, Tłuchowie, Borkach, Łącku
i Kucharach. Prezenty dotarły do szkół w tych miejscowościach dzięki Straży Pożarnej lub dzięki dyrektorom placówek, którzy odbierali paczki w siedzibie radia. Dzieci ze szkoły w Borkach otrzymały nadto
telewizor Sony, ofiarowany przez Wojciecha Werębskiego. Nazwiska potrzebujących dzieci zgłosił do radia również Urząd Miasta Płocka, a także Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki. Także zgłoszeni przez nie
milusińscy otrzymali świąteczne paczki. Warto dodać, że przygotowano także kilkadziesiąt paczek, które pojadą do dzieci z Białorusi. W ich imieniu upominki odbierze pracujący tam salezjanin ks. Bernard
Kaliński.
"Nie byłoby tak owocnej akcji, gdyby nie hojność wielu sponsorów - mówi Wanda Zalewska. - Tą drogą pragniemy im wszystkim serdecznie podziękować".
Lista sponsorów jest długa. Znalazły się na niej nazwiska prywatnych ofiarodawców, różne firmy, a także urzędy, stowarzyszenia i organizacje. Dzięki ich otwartym sercom na wielu dziecięcych twarzach
znów zagościł uśmiech.
Pomóż w rozwoju naszego portalu