Przewodniczący jury, ks. Andrzej Zając - Jestem zbudowany, zadziwiony ogromem, rozmachem, ale i entuzjazmem tych młodych ludzi. Nieraz podczas przesłuchań, mając świadomość przybyłych tutaj z różnych stron Polski i zza granicy wykonawców, którzy całe swoje serce wkładają w śpiew pieś-ni ku czci nowo narodzonego Jezusa, ogarniało wzruszenie. To ewenement w skali całego kraju. Nie ma drugiej podobnej imprezy w Polsce, która powodowałaby tak olbrzymi ruch społeczny, ruch kulturowy na naszej ziemi. Ogromne uznanie dla sponsorów, fundatorów, przyjaciół Festiwalu, bez których nie mógłby się odbyć. A jak wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują - będą kolejne edycje.
Członek "Solidarności", Mirosław Kasza - Będziński Festiwal to dla mnie wielkie przeżycie. Od sześciu lat nieprzerwanie uczestniczę w koncercie galowym. Pamiętam jeszcze te edycje w Teatrze, gdzie panowała kameralna atmosfera, jednak nie było czym oddychać. Ogromne zainteresowanie Festiwalem sprawiło, że organizatorzy przenieśli imprezę do pięknej świątyni na Syberce. Cieszę się bardzo, że ks. Piotrowi Pilśniakowi udało się zorganizować tak potężną imprezę kulturalną. To wielki sukces! Mam nadzieję, że nowy prezydent Będzina jeszcze bardziej zaangażuje się w ten Festiwal, a jego kolejne edycje będą coraz piękniejsze i bogatsze. A na jubileuszową już się wybieram, jeśli tylko Bóg pozwoli...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dyrygent zespołu "Wyszywanoćki" ze Złoczowa na Ukrainie, Olga Judima - W Będzinie jestem po raz pierwszy, ale Polska zawsze była mi bliska, ponieważ moja rodzina ma polskie korzenie. Zaprezentowaliśmy jeden utwór ukraiński i dwie kolędy po polsku. Gościliśmy w polskich rodzinach dwa dni. Bardzo dobrzy, życzliwi ludzie - takie jest nasze pierwsze wrażenie. To wielkie przeżycie zdobyć nagrodę i uczestniczyć w koncercie galowym. Pragniemy przyjechać tu również za rok i może, tak jak przed chwilą, wystąpić dla wspaniałej publiczności.
Gitarzysta zespołu wokalno-instrumentalnego "Marudy" z Goleniowa k. Szczecina, Mariusz Piotrowicz - Festiwal to coś szczególnego. Brałem już w nim udział w ubiegłych latach, dlatego czuję się tutaj już trochę zadomowiony. Rok temu solistki z naszego zespołu wyśpiewały tutaj nagrodę. Przyjazd do Zagłębia z Pomorza i powrót w ciągu dwóch dni są trudne i męczące, ale nie żałujemy niczego. Warto było! Będziński Festiwal ma dla mnie charakter szczególny i nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy nie wziąć w nim udziału.
Instruktor muzyczny Zespołu "Dzieci Maryi" z Jaworzna Osiedla Stałego, Katarzyna Jeka - Jestem pod wrażeniem artystycznego poziomu Festiwalu oraz pracy jurorów. Poziom z każdym rokiem jest coraz wyższy. Przyjeżdżają nowe zespoły, z którymi trzeba rywalizować, a to sprawia, że wkłada się coraz więcej pracy w przygotowanie występu. Jurorzy, analizując prezentację, biorą pod uwagę całość wykonania, a więc: choreografię, kostiumy, przygotowanie muzyczne, zdolności wokalne itd. Taki sposób oceny zachęca do podnoszenia poprzeczki.
Instruktor Zespołu dziecięcego "Jarko" z Rojewa, Janusz Kmieć - Organizację Festiwalu oceniam jako perfekcyjną. Kolejność występów podczas eliminacji została ustalona na długo przed nim, co zapobiegało bałaganowi rozpraszającemu uczestników. Przewodniczki zajmowały się poszczególnymi wykonawcami, zespołami, także informacje w internecie były wyczerpujące.