Reklama

Bóg się rodzi... także w więzieniu

Niedziela gnieźnieńska 52/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARCIN WOŹNIAK: - Więzienie to miejsce i środowisko bardzo specyficzne, będące dla duszpasterza wielki wyzwaniem. Naszą rozmowę warto zacząć od "kluczowego" pytania dotyczącego ludzi tam osadzonych. Czy to są ludzie wiary? Jak przyjmują kapłana?

KS. EDMUND KARUK: - Społeczność więzienna jest pewnego rodzaju krzywym zwierciadłem całej społeczności, w której żyjemy. Jeżeli wśród ludzi żyjących na wolności zdarzają się bardzo różne sytuacje, dobro wymieszane jest ze złem, to dzieje się tak również w więzieniu, choć może w trochę innych proporcjach. Spotykamy się tutaj ze złem, bo ci ludzie dopuścili się zła i często jeszcze są źli, ale spotykamy się również i z dobrem, bo są ludzie, którzy przyjmują tą karę, jako pokutę i w drodze ku dobru osiągnęli spory postęp. Z jednej strony to, co się dzieje w więzieniu, to co tam można spotkać, budzi przerażenie i dlatego ludzie niechętnie podejmują się tam posługi. Przyznam, że też się bałem. Jest to jednak także miejsce, gdzie odnajdujemy również sporo nadziei. I dlatego praca wśród więźniów, szczególnie praca duszpasterza, może przynosić dużą satysfakcję.

- Chrystus Dobry Pasterz przyszedł na świat szukać tych owiec, które się zagubiły. Sam mówił: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, co się źle mają". W tych dniach wspominamy Cud Narodzenia. Czy święta Bożego Narodzenia są również obchodzone w więzieniu?

- Skoro Boże Narodzenie obchodzone jest nawet w krajach, gdzie chrześcijaństwo jest w zdecydowanej mniejszości, to tym bardziej także w więzieniu, które znajduje się w Polsce, w kraju katolickim. Są tam ludzie w większości ochrzczeni. Niektórzy z nich wprawdzie daleko odeszli od ideałów chrześcijaństwa, ale są i tacy, którzy do niego zdecydowanie wracają. Dlatego Święta obchodzone jest również w więzieniu. Również na terenie Zakładu Karnego spotykamy świąteczne dekoracje. Na każdym oddziale są choinki. Więźniowie robią nawet szopki, które stawiają w swoich celach. Często mają tam także jakąś gałązkę choinki odświętnie ozdobioną. A więc od strony zewnętrznej obchody Bożego Narodzenia są zaznaczone. Ci, którzy uczestniczą w duszpasterstwie więziennym, przeżywają to również od strony duchowej. Mają ku temu możliwości nie mniejsze niż w każdej parafii, aby dobrze się do Świąt przygotować.

- Jak wyglądają Święta w Zakładzie Karnym w Gębarzewie? Jak są przygotowywane i przeżywane? Jaka jest ich atmosfera?

- Powiem może o tym, co dzieje się w obecnym roku, gdyż każdego roku przygotowanie do Świąt ma trochę inny charakter. Duchowe przygotowania rozpoczęły się jeszcze na przełomie listopada i grudnia. Wszystkich więźniów odwiedzili diakoni gnieźnieńskiego Seminarium, którzy aktywnie uczestniczą w pracach duszpasterstwa więziennego. Złożyli wizytę w każdej celi i każdemu więźniowi - z małymi wyjątkami, gdyż kilka razy zdarzyło się, że zostali potraktowani bardzo źle - wręczali opłatek i kartkę świąteczną, aby mógł wysłać do domu. Informowali ich także o tym jak będą wyglądać przygotowania do Świąt i samo Boże Narodzenie. Zapraszali na Msze św. adwentowe, które odprawiane były w sobotę i niedzielę oraz rekolekcje, które rozpoczęły 18 grudnia. Dano osadzonym okazję do medytacji, spowiedzi i Komunii świętej.

Jeśli zaś chodzi o same Święta to, ponieważ Wigilia przypada w niedzielę, to o godz. 15.00 będzie jeszcze Msza św. adwentowa. Po jej zakończeniu my, kapelani, prawdopodobnie w towarzystwie Dyrekcji więzienia, odwiedzimy tych wszystkich, którzy są na oddziale zamkniętym, gdzie podzielimy się opłatkiem i złożymy sobie życzenia. O godz. 17.00 natomiast rozpocznie się wieczerza wigilijna dla więźniów z oddziałów otwartych, którzy pozostają na terenie Zakładu. Trzeba powiedzieć, że wieczerza wigilijna jest pewnym ewenementem w obyczajowości więziennej. Ja już trzeci raz będę w niej brał udział i widzę pewną przemianę. Kiedy przyszedłem na pierwszą więzienną Wigilię, przestrzegano mnie, że istnieją pewne zwyczaje więzienne. Na przykład: więźniowie zasadniczo nigdy nie podają ręki swoim przełożonym, funkcjonariuszom Służby Więziennej, gdyż uważają, że "to się nie godzi". Powiedziano mi, że mogą i mnie tak samo potraktować. Na pierwszej Wigilii spróbowałem więc ich przekonać, że jestem delegatem spoza murów więzienia, przysłanym przez rodziny, najbliższych, i że w ich imieniu składam im życzenia, dzielę się opłatkiem i wyciągam do nich rękę. Potraktowano mnie bardzo życzliwie - niektórzy nawet wymieniali zwyczajowe uciski. Przypomnieli więc sobie pewne gesty serdeczności, przyjaźni. Zasadniczo jednak tylko ja byłem tak odważny, żeby podejść do nich i składać życzenia. Po tej mojej pierwszej "więziennej" Wigilii zdarzyła się rzecz niezwykła. Jeden z oddziałowych Zakłady Karnego w Gębarzewie, który jest naszym parafianinem, przyszedł do mnie w Święta i powiedział: "Wie Ksiądz, co się stało? Po Wigilii grupa więźniów przyszła mi złożyć życzenia!" . To było jakby pierwsze pęknięcie w tej "obyczajowości" więzienej. W następnym roku życzenia już były składane normalnie - każdy każdemu. Nie było specjalnej różnicy pomiędzy tymi, którzy byli wolni a uwięzionymi. Odbywało się to już rzeczywiście w sposób bardzo braterski. Okazuje się więc, że ten obyczaj chrześcijański ma ogromną moc przemieniania ludzkich serc, przełamuje rozmaite złe przyzwyczajenia, jakieś "tabu", które w tej subkulturze więziennej są dosyć rozliczne i, niestety, stanowią bardzo poważną przeszkodę w pracy duszpasterskiej i resocjalizacji więźniów.

Brakuje natomiast podczas Świąt przeżywanych w więzieniu tradycyjnej Pasterki - ze względu na regulamin Zakładu Karnego oraz fakt, że pracujący w nim kapelani są równocześnie duszpasterzami w parafii. W pierwszy i drugi dzień Świąt odprawiona jednak będzie Msza św. Myślę, że radość tych Świąt, będzie więc również zaznaczona w sposób wewnętrzny. Ile z tego dotrze do uczestników tych spotkań i nabożeństw - to już jest sprawa łaski Bożej i ich dobrej woli.

- Boże Narodzenie to niewątpliwie najbardziej rodzinne Święta w ciągu roku. Więźniowie są tej możliwości najczęściej pozbawieni. Czy nie sprawia to, że Święta te stają się dla nich jeszcze smutniejsze niż "więzienna codzienność"?

- Dla tych, którzy zostają w więzieniu prawdopodobnie nie jest to łatwe przeżycie. Trzeba jednak zaznaczyć,

Dokończenie na str. VI

Bóg się rodzi... także w więzieniu

Dokończenie ze str. III

że obecnie regulamin odbywania kary jest bardzo złagodzony i w miarę możliwości dyrekcja udziela tym, którym można, przepustek, by mogli Boże Narodzenie spędzić w domu razem z rodziną. Na same Święta w więzieniu zostają ci, którzy są na oddziałach zamkniętych i ci, którzy coś "przeskrobali" i nie mogą z przepustki skorzystać. Ponadto istnieje możliwość składania wizyt w więzieniu, gdzie jest ogromna świetlica. Obserwuję, że w Święta pod murami więzienia stoi bardzo dużo samochodów. A więc ta uciążliwość i ten smutek związany z oddzieleniem od rodziny w jakiś sposób jest łagodzony. Muszę powiedzieć też, że stół świąteczny więźniów nie wygląda gorzej niż ten w naszych domach - więc rodziny dbają o to, by ich zaopatrzyć. Gdy chodzi o stołówkę więzienną, to na Wigilię też nie jest podawany tylko czarny chleb i gorzka herbata. Nie ma wprawdzie dwunastu dań, ale kilka różnych jest i można się nimi najeść - a więc jest to dostosowane do tradycji. Jest więc sporo elementów, które pomagają tym ludziom jakoś te Święta przeżyć.

- Bóg zapłać za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2000-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Święty Albert Wielki

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii

Kempf EK/pl.wikipedia.org

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii

Więcej ...

Rozważanie: Nie uwierzysz co przynieśli na ślub

2025-11-14 10:44

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Koledzy chcieli zrobić wrażenie i przynieśli siekiery na ślub, by uczcić swojego przyjaciela, jednak Bóg przebił ich pomysłowość — bo właśnie siekierą posłużył się, by naprawić jego rodzinę. Ta historia pokazuje, że największe cuda dzieją się wtedy, gdy porządkujemy nasze priorytety.

Więcej ...

Papieże i kino – piękno, które ocala

2025-11-15 18:36
Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Vatican Media

Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim

Z okazji spotkania Leona XIV z przedstawicielami świata sztuki filmowej przypominamy kilka refleksji papieży na temat „siódmej sztuki”. Według papieży może ona rodzić harmonię, budzić na nowo zachwyt, ożywiać karty historii, promować humanizm zakorzeniony w wartościach Ewangelii. „Kino może pojednywać wrogów” – mówił Jan Paweł II.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Niedziela Świdnicka

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Kościół

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Leon XIV nie zamierza znieść ograniczeń nałożonych na...

Leon XIV

Leon XIV nie zamierza znieść ograniczeń nałożonych na...

Zaginął ks. dr Marek Wodawski. Wyszedł z mieszkania i...

Kościół

Zaginął ks. dr Marek Wodawski. Wyszedł z mieszkania i...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Najważniejsza świątynia świata

Wiara

Najważniejsza świątynia świata