Reklama

Do Włoch – zachęca Jerzy Zelnik

Najpiękniejsze miejsca świata

Siena: katedra

Witold Dudziński

Siena: katedra

Nie ma innego kraju, w którym jest tyle do zobaczenia, zwiedzania, chłonięcia – ocenia Jerzy Zelnik, znany i lubiany aktor. Rzym, Florencja, Siena, Asyż, Genua, Wenecja to prawdziwe perełki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele razy był już we Włoszech, ale zawsze chętnie tam wraca. – Włoch nie da się poznać, jeżdżąc tam tylko na wakacje. Ale próbować trzeba, ze świadomością, że życia nie wystarczy na zobaczenie, dotknięcie wszystkiego – zaznacza. Minimum to – zdaniem aktora – zwiedzenie kościołów, muzeów, galerii Rzymu, Florencji, Wenecji, Padwy, Asyżu, Genui, Sieny...

– Można tak wymieniać długo. A jeszcze przecież zostają krajobrazy Toskanii, Umbrii, wspaniałe plaże, przyroda – mówi. Większość Polaków nie ma szans na częste, kilkakrotne w roku, wyjazdy wakacyjne. Dlatego muszą wybierać, dokąd pojechać. – Warto decydować się na miejsca, w których można obcować z pięknem. Włochy nam to gwarantują – ocenia Jerzy Zelnik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zim nie ma

Toskania zawsze urzeka aktora intensywnością kolorów, sugestywnością pejzaży, pięknem plaż i wyrazistością architektury. Ma swój urok o każdej porze roku, nawet zimą, której tu w zasadzie... nie ma. – Wielu lubi Toskanię ze względu na uspokajające, łagodne pejzaże. Górki są nieduże, a doliny płytkie. Gdy się jedzie przez Toskanię, krajobraz jest zróżnicowany, łagodnie się kołysze. Nie ma w sobie nic zadziornego, tylko spokój i sjestę – mówi Jerzy Zelnik. Na pagórkowatym terenie aż po horyzont kwitną na polach żółte słoneczniki. Pełno tu cyprysowych alei i samotnych domków zagubionych w polach.

Reklama

Innych region zachwyca nie krajobrazami, ale miastami pełnymi zabytków. Florencja, gdzie narodził się renesans, wciąż jest mekką dla miłośników sztuki. Przybywają tu ci, którzy chcieliby zrozumieć, dlaczego w XV wieku tworzyło w tym miejscu aż tylu genialnych artystów.

Wielu uznaje Florencję za najpiękniejsze miasto świata, inni pewnie choć przez chwilę tak pomyślą, gdy będą zwiedzać zabytkowe centrum. Jest jak żywe muzeum, w którym każda fasada, uliczka stanowią dzieło sztuki. Na małej przestrzeni są tu zabytki renesansu, muzea z arcydziełami sztuki, ulice z drogimi sklepami; kolorowy tłum przybyszów ze świata.

Jednych urzeka Palazzo Vecchio, ufortyfikowany ratusz, innych – kościół Santa Croce z grobowcami m.in. Michała Anioła, Galileusza, Gioacchina Rossiniego i Machiavellego, jeszcze innych – katedra, Most Złotników, baptysterium, w którym ochrzczono wielu słynnych florentczyków, m.in. Dantego, i Piazza della Signoria z „Dawidem” Michała Anioła, jedną z najsłynniejszych rzeźb świata.

Serce w Sienie

Wielu twierdzi jednak, że serce Toskanii bije w Sienie. Urzeka Piazza del Campo, gdzie dwa razy w roku odbywa się palio – tradycyjny wyścig konny, rozpalający emocje mieszkańców konkurujących ze sobą dzielnic. „To na pewno jeden z najpiękniejszych placów na świecie, niepodobny do żadnego innego. Otaczają go półkolem pałace i domy, a czerwień starych cegieł ma kolor zbladłej purpury” – pisał Zbigniew Herbert.

Ale najpiękniejsza jest wielka katedra z 1215 r., z niesamowitą, koronkową fasadą. Wnętrze świątyni to jeden wielki skarb. Można tu znaleźć rzeźbiarskie arcydzieła, nie tylko Michała Anioła i Donatella.

Reklama

A są jeszcze Piza, Volterra, Lukka, Pienza czy San Gimignano. W Pizie warto zobaczyć nie tylko słynną Krzywą Wieżę (choć ją także), w Volterze – nie tylko malowniczy rynek, przy którym stoją XIII-wieczne domy, należące do najstarszych budowli w Toskanii, w Lukce – nie tylko katedrę ze słynnym Świętym Obliczem. Ale w San Gimignano, nazywanym średniowiecznym Manhattanem, przede wszystkim trzeba dostrzec – o co nietrudno – słynne wieże – domostwa o charakterze obronnym.

Między morzami

Wyjazdy Jerzego Zelnika do Włoch nie są na ogół pielgrzymkowe, choć i takie bywają. Są raczej rodzinne – z wypoczywaniem i leżeniem na plaży, ale przede wszystkim – z objeżdżaniem i zwiedzaniem bliższej i dalszej okolicy. Tym bardziej że we Włoszech, a już szczególnie w Toskanii czy Umbrii, nawet niewielkie miasteczko jest godne obejrzenia. – Baza w Toskanii daje to, że wszędzie wydaje się blisko, bo akurat w tym miejscu „włoski but” nie jest szeroki. Znad Morza Liguryjskiego, gdzie leżą Livorno i Grosseto, nie jest daleko do wybrzeża Adriatyku, do Umbrii, Asyżu, Todi czy Perugii – mówi aktor. – Mnóstwo tu wszędzie sanktuariów, katedr, zabytków, które rzucają na kolana.

Niektórzy uważają, że nie ma na świecie drugiego takiego miejsca jak Asyż. Mimo tłumów i zniszczeń spowodowanych w latach 90. ubiegłego wieku trzęsieniem ziemi miejsce to inspiruje i obdarowuje doznaniami duchowymi. Bazylika św. Franciszka została zabezpieczona na wypadek przyszłych kataklizmów, a słynne freski Cimabuego i Giotta – z cyklu „Legenda św. Franciszka” – zostały odnowione, ale już nigdy nie będą wyglądały jak przed zniszczeniem.

Reklama

Wycieczka stamtąd na południe – do Rzymu czy na północ – do Ferrary, Padwy i Genui to już wyprawa, ale warto. Jerzy Zelnik mówi, że choć w Rzymie był już pewnie kilkanaście razy, zawsze go tam ciągnie, zawsze tęskni za tamtymi klimatami. Do Bazyliki i na Plac św. Piotra, do bazylik Santa Maria Maggiore i św. Jana na Lateranie, na Hiszpańskie Schody i do Fontanny di Trevi.

Plaże, kurorty...

Mniej ciekawe dla aktora jest południe Włoch, choć i tam jest zatrzęsienie perełek krajobrazowych, architektonicznych i przyrodniczych. A już na pewno nie ciągnie go do Kalabrii i Neapolu ze specyficzną, choć lubianą przez wielu atmosferą.

– Neapolu na jakieś dłuższe oglądanie nie polecam. Na tle innych wielkich włoskich miast wypada on blado – mówi Zelnik. W okolicach Neapolu, ojczyzny pizzy, są natomiast lubiane – przez turystów bardziej osiadłych – kurorty z przepięknymi plażami, m.in. na słynnej wyspie Capri czy w Salerno.

Jednak kurortów i plaż nie brakuje w Toskanii. – Polecałbym plaże i kąpiele w nadmorskich miejscowościach w okolicy Grosseto – zaznacza aktor. – Niezapomniane plażowanie można przeżyć po drugiej stronie półwyspu, nad Adriatykiem, w okolicach Pescary.

Jak nigdzie indziej

Sam nie unika plażowania i kąpieli, jednak woli wypoczynek bardziej aktywny. – W atmosferze Włoch, zabytków, kultury zachowanej znacznie lepiej niż np. w Grecji, odpoczywa się fantastycznie, jak nigdzie indziej – mówi. – A kontemplowanie wzmacnia wspaniałe jedzenie, świetna kawa, wino, góry, morze. Czego w wakacje chcieć więcej?

W tym roku aktor wybrał co prawda wyjazd do Hiszpanii, ale w przyszłym na pewno znów pojedzie do Włoch i do ulubionej Toskanii. Jest jednak coś, co może zniechęcać do odwiedzenia Italii: tłum, pojawiający się w najciekawszych miejscach. Tak jest np. w Wenecji, gdzie był wielokrotnie, oddychał tamtą atmosferą. – Tłum turystów niewiele z tej atmosfery zostawia. Nie wszyscy potrafią w ten sposób odpoczywać czy nawet zwiedzać – zastrzega.

Tak też jest w Rzymie i we Florencji, choć czasem można wyjść za najbliższy róg i znaleźć się w błogim spokoju. – Jeśli ktoś szuka spokoju, musi unikać najgłośniejszych miejsc turystycznych albo wybrać się przed sezonem lub po nim – zaleca Jerzy Zelnik. – Czerwiec, wrzesień, październik rzadko zaskakują niepogodą.

Podziel się:

Oceń:

2015-07-21 11:36

Wybrane dla Ciebie

„Triumf serca”. Amerykańska opowieść o polskim świętym-Maksymilianie Kolbe już w polskich kinach!

2025-09-16 13:00

Kadr z filmu

Już od piątku, 12 września, w polskich kinach można zobaczyć film fabularny pt. „Triumf serca”, zrealizowany w koprodukcji polsko-amerykańskiej. W roli głównej występuje znany polski aktor Marcin Kwaśny, a na ekranie towarzyszą mu m.in. Radosław Pazura i Lech Dyblik.

Więcej ...

Ofensywa w Gazie, ks. Romanelli: mamy się dobrze, modlimy się

2025-09-16 12:29

Adobe Stock

Izrael rozpoczął nową operację w Strefie Gazy. Tym razem nie ma bezpośredniego zagrożenia dla katolickiej parafii Świętej Rodziny. „Chcę uspokoić wiele osób, które pytają, modlą i martwią się o nas. Dziękujemy Bogu, czujemy się dobrze w naszej parafii” – powiedział dziś rano Radiu Watykańskiemu ks. Gabriel Romanelli.

Więcej ...

Katolikos Ormian zaprasza Papieża do wizyty w Armenii

2025-09-16 20:08
Leon XIV i Karekin II w Castel Gandolfo

Vatican Media

Leon XIV i Karekin II w Castel Gandolfo

Papież we wtorek rano przyjął na audiencji patriarchę Ormian katolikosa Karekina II. Otrzymał zaproszenie od patriarchy do odwiedzenia Armenii. Po Janie Pawle II, Benedykcie XVI oraz Francizku, Leon XIV jest czwartym papieżem, który przyjął na audiencji Karekina II. Katolikos odwiedził też bazylikę Santa Maria Maggiore i modlił się przy grobie Papieża Franciszka.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

Wiadomości

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!

Wiara

Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!

Niemcy/ Prezydent Nawrocki: musimy być przygotowani do...

Wiadomości

Niemcy/ Prezydent Nawrocki: musimy być przygotowani do...

Niezwyciężony Triumf serca

Wiadomości

Niezwyciężony Triumf serca

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Bolesnej

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św....

Kościół

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św....

Samolot wypadł z pasa startowego na lotnisku w Krakowie

Wiadomości

Samolot wypadł z pasa startowego na lotnisku w Krakowie

Pijany mężczyzna podczas Mszy św. zatakował kapłana

Kościół

Pijany mężczyzna podczas Mszy św. zatakował kapłana