W uroczystości wzięło udział kilkaset osób. Do zaproszonych gości należeli m.in. przedstawiciele lokalnych władz, duchowieństwa i różnych instytucji oraz osoby zaprzyjaźnione. Przybył także abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. Ryt konsekracyjny ubogacał swoim śpiewem chór „Tawor” z Kałusza na Ukrainie.
W trakcie homilii bp Włodzimierz Juszczak dziękował katolikom obrządku łacińskiego za to, że zawsze użyczali swoim braciom grekokatolikom świątyń oraz że materialnie wsparli budowę stargardzkiej cerkwi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Kościół rzymskokatolicki otworzył swoje świątynie, żebyśmy tam mogli odprawiać nasze liturgie – powiedział bp Włodzimierz Juszczak. – To jest postawa braterska, chrześcijańska, gdzie pokazujemy, że rozumiemy siebie i wychodzimy naprzeciw naszym potrzebom. W Stargardzie korzystaliśmy przez pół wieku z kaplicy przy kolegiacie, zaś przez 10 lat modliliśmy się w kościele Świętego Ducha – dodał eparcha.
W czasie uroczystości ks. proboszcz Rusłan Marciszak dziękował wszystkim, którzy na różne sposoby przyczynili się do powstania cerkwi.
Reklama
– Jednym słowem jest to wielkie spełnienie – stwierdził w rozmowie z redakcją „Kościoła nad Odrą i Bałtykiem” ks. Rusłan. – Dla każdego kapłana, który zbuduje kościół, czyli widzialny znak obecności Boga i wiary jego parafian, na jakimkolwiek terenie by się to nie odbywało, jest to wielkie spełnienie kapłaństwa oraz duchowej sfery życia człowieka. Zadaniem kapłana jest przede wszystkim budowa Kościoła żywego – złożonego z wiernych powierzonych mu przez biskupa. Dzisiaj mamy okazję wyrazić prawdziwą satysfakcję z tego, czego nasza niewielka wspólnota w Stargardzie dokonała. Wszystkim ludziom dobrej woli składamy za to wielkie dzięki. Nie ukrywam, że jestem dzisiaj bardzo wzruszony. Pozostanie ten wielki znak, że społeczność Stargardu nie składa się z jednego narodu i jednego wyznania, ale, że jest miejscem, gdzie spotyka się wiele narodów i wyznań – stwierdził ks. Rusłan.
– Po wielu latach budowy udało nam się zwieńczyć nasze przedsięwzięcie – powiedział Bohdan Kiłyk, jeden z członków wspólnoty greckokatolickiej. – Dziś nasza cerkiew jest w końcu wybudowana, po długim czasie pracy i wyrzeczeń, także z tej racji, że nie stanowimy licznej grupy. Trzeba było się bardzo przyłożyć, żeby tę świątynię zbudować. Jest to wielka zasługa naszego księdza Rusłana, który zdołał nas zmobilizować i przekonać do tego, że damy radę – stwierdził.
– W środku znajdują się trzy ikony mojego autorstwa, które będą umieszczone w przyszłym ikonostasie – powiedziała Anna Kiłyk, absolwentka Wydziału Sztuki Sakralnej Akademii Sztuk Pięknych we Lwowie. – Natomiast na zewnątrz, na fasadzie, znajdują się dwie ikony. Przedstawiają one Ojców Kościoła oraz patrona tej cerkwi – wyjaśniała.
– Wywodzę się od przodków obrządku greckokatolickiego, ale rodzina jest już rzymskokatolicka. Niemniej tradycja jest podtrzymywana. Od najmłodszych lat byłem wychowywany w tradycjach wschodnich i łacińskich. Ze względu na fakt, że nie jest to duża wspólnota, uczęszczając tutaj na modlitwy, czuję się jak w rodzinie. Jest bardzo swojsko. Pięknie śpiewa chór. Ks. proboszcz Rusłan bardzo dobrze prowadzi tę parafię. Jest dobrym gospodarzem – powiedział Grzegorz Bogdański.
Reklama
– Wszystko to jest wspaniałe i piękne. Wykonane po wielkich trudach. Moi rodzice byli grekokatolikami, ja natomiast urodziłam się już tutaj. Jestem rzymską katoliczką, ale przychodzę tu, bo to są korzenie moich rodziców. Podtrzymuję tradycję, na ile pozwala mi czas – powiedziała pani Anna.
Po zakończeniu uroczystości odbył się piknik pod namiotami.
Budowa cerkwi rozpoczęła się w październiku 2007 r., kiedy Rada Miasta Stargard Szczeciński zastosowała bonifikatę na przekazanie placu pod budowę świątyni greckokatolickiej. 24 listopada 2007 r. poświęcono plac budowy cerkwi. W 2010 r. wzniesiono fundamenty oraz mury świątyni. Rok później wmurowano kamień węgielny.