Można powiedzieć, że to także wizyta sentymentalna. Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, znajdujący się od wieków w zabytkowym kościele w Paczółtowicach, nieopodal Krzeszowic i Czernej, odwiedza miejsce swojego powstania. Wszak jest dziełem mistrzów z Krakowa. Podejmuje trud podróży, ale i niemałe wyzwanie: Maryja z Dzieciątkiem po raz pierwszy od wieków będą podziwiani poza obrębem sacrum.
Ks. Ryszard Pałka, proboszcz parafii Nawiedzania Najświętszej Maryi Panny w Paczółtowicach, mówi, że przy okazji swojej misji w Krakowie Maryja zadbała nie tylko o lud, ale i o siebie. Gdy wyjęto z nastawy ołtarza datowane na lata 1460-70 malowidło, okazało się, że niszczą go drewnojady. Poza tym oczom zebranych ukazało się pęknięcie. A i cały wizerunek domagał się konserwacji. Zadbali o nią krakowscy muzealnicy. Ponadto wykonano wierną kopię, by pod nieobecność oryginału w Paczółtowicach, miejsce w ołtarzu nie zostało puste.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Słynący łaskami obraz można oglądać w Krakowie od 11 sierpnia do 18 października 2015 r. Za zgodą Księdza Kardynała, opuścił przestrzeń sacrum i czasowo zawisł na honorowym miejscu w Europeum, Ośrodku Kultury Europejskiej – Oddziale Muzeum Narodowego, gdzie mogliśmy niedawno podziwiać „Ekstazę św. Franciszka” El Greco. Skoro tamto dzieło tak poruszało i skłaniało do refleksji miłośników sztuki, co dopiero ten wizerunek, nie dość, że piękny i wyjątkowo symboliczny, to jeszcze omodlony? Maryja, trzymająca na prawej ręce małego Jezuska, przedstawiona jest na łące pełnej kwiatów i ziół, za plecami ma leśny gaj, a u stóp – sierp księżyca. Każda z roślin, jak podkreślają znawcy, ma swoje znaczenie – np. koniczyna oznacza zbawienie, a także jest symbolem Trójcy Świętej, poziomka odwołuje się do dziewictwa, ale i macierzyństwa Maryi, fiołek symbolizuje Jej pokorę i skromność.
Pokaz obrazu inauguruje nowy cykl Muzeum Narodowego, pod nazwą „Cudowna Moc Sztuki”, w ramach którego pokazany ma być jeszcze m.in. wizerunek Matki Bożej w wieńcu kwiatów Jana Brueghela st., a także wybitne „kwietno-łąkowe” dzieła z prywatnych kolekcji. Zainteresowanie tego typu inicjatywami świadczy, że we współczesnym człowieku jest pragnienie obiektywnego piękna. Jak mówi „Niedzieli” kurator wystawy, Filip Chmielewski: – Tęsknimy za duchowym powrotem do ładu, harmonii. Widząc zbyt wiele wokół siebie gwałtownych wydarzeń, okrucieństwa, kataklizmów, człowiek szuka kontaktu z dziełami, które głoszą piękno.
Zapraszamy zatem do Muzeum, ale i do malowniczych Paczółtowic.