Tegoroczna pielgrzymka w swojej treści była bardzo maryjna. I co w tym dziwnego? Ktoś może zauważyć. Przecież idą na Jasną Górę, do Matki Bożej. Tak, ale co roku ks. prał. Romuald Brudnowski, główny przewodnik pielgrzymki, proponuje tematy przewodnie, które są treścią rozważań rekolekcji w drodze. Tegoroczna pielgrzymka przebiegała pod hasłem „Dlaczego stoicie?”.
– Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa Aniołów z niedzieli Wniebowstąpienia Pana Jezusa – wyjaśniał ks. Brudnowski. – Słowa te wkładamy w usta pierwszego i przeczystego Anioła, jakim jest dla nas Maryja. To hasło rozumiemy po trosze jako rozżalenie Najświętszej Matki, po trosze jako wyrzut, a nade wszystko jako „święty nakaz” typu: „ruszcie się wreszcie” i „zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie”, bowiem sumienia nam się zatrzymały, rozumy stanęły, serca zesztywniały. Oby wreszcie „sumienie ruszyło”, jak pisze poeta w sutannie ks. Jan Twardowski – wskazywał ks. Romuald.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Za dwa lata będziemy przeżywali 100-lecie objawień w Fatimie. Trwa w naszej diecezji peregrynacja figurki fatimskiej. W każdej parafii są odprawiane nabożeństwa fatimskie, a biskup wraz z kapłanami i świeckimi zaangażowanymi w Krucjatę Różańcową, zachęcają wszystkich wiernych do wspólnej modlitwy. W ten „wielki modlitewny zryw” włączyło się siedmiuset pątników, którzy idąc w skwarze, rozważali tajemnice fatimskich objawień, każdego dnia przełamywali własne ograniczenia, by 9 sierpnia 2015 r. zameldować się, jak co roku, w jasnogórskiej kanie.
Wałbrzyski początek i bobolickie połączenie
W czwartek 30 lipca o godz. 10 Mszą św. w kościele Świętych Aniołów Stróżów swoje pielgrzymowanie rozpoczęła grupa VI „Ziemia Wałbrzyska”.
– Od dziesięciu lat „Wałbrzych” wyprzedza całą pielgrzymkę o jeden dzień i dwadzieścia parę kilometrów – w swoim stylu zauważył ks. Brudnowski. – Pielgrzymkowy zegar wybił „czas start”. Może to dziwne, ale najmniej tu chodzi o kilometry w nogach. Chodzi o marsz, a nawet bieg pod górę wartości, o wspinanie się na szczyty sumienia, o przełamywanie samego siebie, o odwagę w konfrontacji z tym „co ludzie powiedzą” – zwracał się do wałbrzyskich pątników główny przewodnik. Swój pierwszy nocleg grupa VI miała w niezwykle gościnnym Witoszowie Dolnym, gdzie miejscowa parafia obchodzi swoje 750-lecie.
W piątek 31 lipca w katedrze świdnickiej Mszy o godz. 10 na rozpoczęcie dwunastej pielgrzymki przewodniczył bp Ignacy Dec.
Reklama
– W kazaniu Ksiądz Biskup przypomniał pątnikom ideę pielgrzymowania – relacjonował ks. Romuald na stronie pielgrzymkowej i podczas wejść na żywo w studiu pielgrzymkowym Radia Rodzina. – Następnie przywołując hasło „Dlaczego stoicie?”, snuł refleksje nad Fatimą i peregrynacją Maryi w znaku fatimskiej figury w naszej diecezji, mówił o zbliżającej się setnej rocznicy objawień i ich aktualności, o Roku Życia Konsekrowanego i o Światowych Dniach Młodzieży 2016 w Polsce. Nie zabrakło też elementów patriotycznych. O godz. 12 wybrzmiała na przykatedralnej ulicy modlitwa wielkich decyzji, „Anioł Pański”, po czym pielgrzymka ruszyła. Bp Ignacy Dec odprowadził pątników do granic miasta. Nocleg w Pieszycach, gdzie pielgrzymi uczestniczyli w spektaklu o Eucharystii na podstawie objawień Catariny Rivas. Spektakl przygotowała amatorska grupa teatralna ze Świebodzic z parafii św. Brata Alberta. Wieczorem z pielgrzymami modlił się bp Adam Bałabuch, który już tradycyjnie nazajutrz przewodniczył Mszy św., a w homilii nawiązał do dwu serc, które zawsze biły tym samym rytmem, Niepokalane Serce Maryi i Najświętsze Serce Jezusa. Życzył pielgrzymom zbliżania się do tego ideału. Drugi dzień pielgrzymi kończą w gościnnej Zwróconej, gdzie o godz. 20 Apel przygotowali wałbrzyscy wolontariusze Światowych Dni Młodzieży. W sercach wszystkich głęboko zapadł ten wieczór. Młodzież do kościoła przyniosła replikę Krzyża Światowych Dni Młodych, o imponujących rozmiarach. Adorując krzyż jak podczas liturgii w Wielki Piątek, uświadamiano sobie, że sztuką jest dźwigać swój życiowy krzyż. Pierwszą drzazgą pielgrzymkowego krzyża była pobudka o godz. 4.30. Upały i fruwające owady były kolejnymi drzazgami.
Msza św. w bobolickim sanktuarium to już tradycyjne połączenie wszystkich nurtów pielgrzymkowych, odtąd już razem z ziemią kłodzką i ząbkowicką będzie zmierzała do jasnogórskiego celu. Tego dnia nocleg w Przewornie, gdzie pielgrzymów nakarmiono grochówką i pieczonymi kiełbaskami. Wieczorem dotarł do pielgrzymów, niezapowiedzianie bp Ignacy Dec. Wielka radość, okazja do wspólnych fotografii i biesiadowania. Wieczorny Apel z rozważaniami Księdza Biskupa i kolejna pielgrzymia noc.
Fatimskie i bardzkie przesłanie
Reklama
W kościele w Grodkowie tradycyjnie już odprawiono Mszę św., tym razem z udziałem specjalnego gościa z Zakopanego, ks. Krzysztofa Czapli, dyrektora Sekretariatu Fatimskiego w Polsce. Jego opowieść o fatimskim przesłaniu spotkała się z gromkimi oklaskami. Kolejny gorący dzień swój finał znalazł w Radoszowicach, gdzie wieczorny Apel odbył się, jak co roku, z udziałem o. Mirosława Grakowicza, kustosza bazyliki mniejszej w Bardzie, Wraz z parafianami, redemptorysta przywiózł Cudowną Figurkę Strażniczki Wiary. I tak dzień pełen „wiadomości” od Maryi. Najpierw z Fatimy, a później z Barda. Nazajutrz pobudka o godz. 5. Pielgrzymi wcześniej wstają, by przejść jak najwięcej kilometrów przed największym upałem. Przed promieniami słonecznymi choć odrobinę chroni park w Skorogoszczy, gdzie tradycyjnie odbywa się Msza prymicyjna, w tym roku czterech nowo wyświęconych księży. Około godz. 17 pielgrzymi docierają do bazy w Popielowie. Wieczorem Apel z gośćmi z Malezji, młodymi chrześcijanami wracającymi z „Przystanku Jezus”. Ich świadectwo poruszyło. Ojczyzna, z której pochodzą, po brzegi muzułmańska. Nie są ofiarami takich prześladowań jak chrześcijanie w Syrii, ale i tak każdy z nich przeszedł swoją „ciemną dolinę”. Kolejne dni pod znakiem upałów, zwłaszcza siódmy dzień pielgrzymowania dał się pątnikom we znaki, kiedy dotarli na nocleg, panowała cisza, byli tak zmęczeni, że nawet nie chciało im się rozmawiać. Tak było już do końca, najbardziej osłabionych, pielgrzymkowe samochody dowoziły z trasy na bazy noclegowe. Większość jednak szła.
Dwie Mamy
Utrudzonych pielgrzymów pokrzepiał bp Ignacy, telefonując, pytał, interesował się, zapewniał o modlitwie. Wieczorem w sobotę 8 sierpnia prowadził Apel w Kaplicy Cudownego Obrazu. Dzięki transmisji telewizyjnej prowadzonej przez TV Trwam z Jasnej Góry wszyscy chętni mogli uczestniczyć w tej wieczornej modlitwie Polaków. Biskup Ignacy przedstawił Maryi troski swojej diecezji, prośby i podziękowania. Kamera co rusz pokazywała licznie zebranych pielgrzymów, na twarzach oprócz opalenizny zmęczenie i zaduma. Kamera powoli pokazała młode małżeństwo, Barbarę i Pawła Doroszów, którzy przed dwoma laty zawarli małżeństwo na pielgrzymce, na rękach Pawła ośmiomiesięczna Marysia, a pod sercem Basi Antoś. Po chwili prowadzili piękną modlitwę małżonków i rodziców. W kąciku obrazu dobrze widoczny był ks. Romuald Brudnowski. Jego wyraz twarzy przykuwał uwagę. Zamyślony, zatopiony wzrokiem w wizerunku Maryi, oczy nieruchomo wpatrywały się z miłością w Matkę. W dłoniach różaniec. Powoli palce przesuwały się po nim. Usta delikatnie poruszały się w modlitewnym rytmie. Można było się tylko domyślać, co w tej chwili czuł ten niezwykle wrażliwy kapłan. Po raz kolejny doprowadził do celu pielgrzymów. Po raz pierwszy, gdy wróci z pielgrzymki, nie powita go na plebanii mama. Niedawno odeszła do domu Ojca, do domu Matki. Modlił się więc kapłan, patrząc w oblicze Matki, kto wie, może właśnie powierzał w cichej modlitwie swoją ziemską mamę ukochanej Matce Bożej. Kto wie, może właśnie rozmawiał z dwiema Mamami.
Bóg zapłać, księże Romualdzie. Bóg zapłać wszystkim kapłanom i służbom pielgrzymkowym za wielkie świadectwo niestrudzonej służby Bogu i ludziom podczas 12. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę.