W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie odbyła się w czwartek rozprawa w procesie cywilnym wytyczonym Jackowi Kotuli i Przemysławowi Syczowi z Fundacji „ Pro-Prawo do życia” przez Szpital Specjalistyczny „ Pro-Familia” w Rzeszowie. Szpital oskarżył Kotulę i Sycza o organizację pikiet antyaborcyjnych informujących, że w placówce zabija się chore nienarodzone dzieci, dokonując na nich aborcji.
Rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Sąd nakazał mężczyznom opublikowanie w prasie regionalnej przeprosin wobec szpitala oraz zapłacenie kosztów sądowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W tekście przeprosin pozwani mają oświadczyć, że organizując pikiety i manifestacje w obronie życia nienarodzonych dzieci, przekazywali opinii publicznej szereg niezgodnych z prawdą informacji związanych z funkcjonowaniem szpitala, twierdząc szczególnie, że w dochodziło w nim do zabijania dzieci.
„Ten wyrok jest bulwersujący, dlatego że aborcja jest podwójnym zabiciem życia. Przecież dziecko w okresie prenatalnym jest istotą żywą. Ale [aborcja] jest też zabójstwem człowieka. Nie można negować, że to, co się rozwija w łonie matki, jest człowiekiem” – powiedział abp Henryk Hoser, komentując dla portalu razem.tv postanowienie rzeszowskiego sądu.
- Francuzi mówią: „To są fakty, a fakty są uparte”. I ta prawda wychodzi w każdej chwili. Żaden wyrok nie jest w stanie zmienić tej faktografii, nie jest w stanie zaprzeczyć temu, że to jest zabójstwo – dodał abp Hoser.
Uzasadnienie wyroku zostało utajnione. Jacek Kotula zapowiedział już odwołanie się od wyroku i starania o odtajnienie uzasadnienia, które uważa za absurdalne.