Kiedy ostatni raz słyszałeś „Boże, coś Polskę” lub modlitwę ks. Piotra Skargi? Czy w Twoim kościele pojawia się taka czy inna modlitwa za Ojczyznę?
„Często modlę się za Polskę, ale widzę wielkie zagniewanie Boże nad nią, iż jest niewdzięczna. Całą duszę wytężam, aby ją bronić. Nieustannie przypominam Bogu Jego obietnice miłosierdzia. Kiedy widzę Jego zagniewanie, rzucam się z ufnością w przepaść miłosierdzia i w nim zanurzam całą Polskę, a wtenczas nie może użyć swej sprawiedliwości. Ojczyzno moja, ile ty mnie kosztujesz, nie ma dnia, w którym bym się nie modliła za ciebie” – to fragment „Dzienniczka” św. Siostry Faustyny Kowalskiej (Dz 1188). Słowa te pisała w 1937 r. w klasztorze w Łagiewnikach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z kolei do Zakopanego na Jaszczurówkę w 1984 r. (w styczniu na tydzień, w marcu na kilka dni) przyjeżdża ks. Jerzy Popiełuszko. Zapowiadając jego wizytę, urszulanka z domu na Wiślnej w Warszawie dyskretnie powie, że będzie to „tak bardzo, ale to bardzo zmęczony Ksiądz” (nie mogła powiedzieć o kogo chodzi, bo telefony były na podsłuchu). Świadectwo jego pobytu w Zakopanem daje s. Teresa Batogowska (spisała je na potrzeby albumu, przygotowanego przez przyjaciół zamordowanego księdza). Przebywając na kilka miesięcy przed swoją śmiercią w Zakopanem, ks. Jerzy, w rozmowie z urszulanką, powiedział: „Uważam, że Kościół, będąc z robotnikami w czasie ich zwycięstwa i radości, tym bardziej musi być i powinien być teraz, gdy jest tak ciężko. Być może zapłacę za to najwyższą cenę... jestem gotów”. S. Teresa niedługo potem pielgrzymowała z góralami do Rzymu, gdzie spotkała się z Janem Pawłem II i pozdrowiła go od ks. Jerzego. Papież bardzo się ucieszył: „Niech mu siostra powie, że go z serca pozdrawiam i błogosławię, i niech się trzyma. I niech mu siostra weźmie ode mnie różaniec”.
To najprawdopodobniej na tym różańcu ks. Popiełuszko modlił się 19 października 1984 r. w Bydgoszczy, w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników, po raz ostatni prowadząc publicznie rozważania bolesnych tajemnic Różańca. A są to rozważania porażające swoją aktualnością, np. „Obowiązek chrześcijanina – to stać przy prawdzie, choćby miała ona wiele kosztować. Bo za prawdę się płaci. Tylko plewy nic nie kosztują, za pszeniczne ziarno prawdy trzeba czasami zapłacić”. Różaniec podarowany przez Ojca Świętego, jak przekazał s. Teresie ktoś z najbliższego otoczenia ks. Jerzego, dano do rąk umęczonego Kapłana – na jego ostatnią drogę do kamiennego Krzyża, pod którym spoczywa, przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie.
Mamy wspaniałych orędowników, u których możemy wypraszać łaski dla naszej Ojczyzny. Mamy także Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia – modlitwy o potężnej sile. Używajmy ich!