Uczta słowa kojarzy się z czymś wytwornym, wystawnym. Znając Ucztę Platona wyobrażamy sobie wyrafinowane konstrukcje semantyczne, bawienie się argumentacją. Dziś chciałbym pisać o uczcie, która swą wytworność
czerpała z życzliwości. Był wieczór. Po pracowitym dniu usiedliśmy przy herbacie i wtedy pojawił się temat. Ktoś bardzo mi życzliwy zaczął mówić o Niedzieli Przemyskiej. Były słowa uznania, pochwały dla
autorów, ale jak się okazało, była to przygrywka do tematu zasadniczego.
- Musisz tej gazecie dać duszę.
Zdumiałem się tymi słowami.
- Co przez to rozumiesz?
- Te wszystkie teksty są ważne, potrzebne, ale tyczą intelektualnych refleksji, historycznych wydarzeń czy są zapisem wydarzeń, które kiedyś będą miały swoje znaczenie. Dziś ich obszerność czasem
męczy i zniechęca Czytelnika.
- Tak - przyznaję rację - ale co myślisz mówiąc o duszy?
- Myślę o życiu - kontynuował mój rozmówca.
Ta rozmowa stawała się powoli ucztą. Miałem komfort, że moim interlokutorem jest ktoś bardzo mi życzliwy i jednocześnie krytycznie postrzegający "działkę", którą przyszło mi "uprawiać" już dziewięć
lat.
- Przecież na tych ośmiu stronach jest życie - nie dążyłem do odkrycia jego myśli.
- Masz rację tylko po części. To jest życie. Ale takie mało ruchliwe.
- Do czego zmierzasz?
- Brakuje mi reportaży.
- Mowa, mnie też.
- To dlaczego się tym nie zajmiesz?
- Nie mam już na to czasu i wiek nie po temu.
- I racja. Ale są przecież ludzie.
- Gdzie?
- W świecie. Zobacz, jest tylu młodych ludzi, szukają pracy, a ty im nie chcesz jej dać.
- Nie mam etatów.
- Nie szkodzi. Przecież są honoraria za pisane teksty. Ogłoś konkurs na reportaż. Niekoniecznie religijnie nobliwy, ale taki, w którym prawdy życia religijnego, o których mówicie na kazaniach jako
księża, ujawniałyby nie słowa, ale fakty.
Coś mi zaczęło świtać. Akurat wróciłem z rekolekcji ewangelizacyjnych z Sarzyny i dwa fakty utkwiły mi w pamięci. Jeden to wypowiedź podczas godziny świadectwa. Wypowiadał się wykształcony człowiek.
- Przyjechałem na te rekolekcje z ciekawości. Uważałem, że znam życie i wiele się nie dowiem. I tutaj dano mi do ręki Księgę. Mimo, że to tylko kilkadziesiąt godzin, zrozumiałem wczytując się, i reflektując
słowa tej Księgi, że wiem mało, prawie nic nie wiem.
Teraz już jakby nie słuchając wywodów mojego rozmówcy myślałem o tym, co powiedział wcześniej. Można napisać piękny elaborat o Biblii. Można powiedzieć uczone kazania o tej natchnionej Księdze, ale
i tak będzie to mdłe wobec tych słów. Znaleźć takich ludzi. Opowiedzieć ich życie.
I druga refleksja przyszła zaraz po tej. Prowadząca para opowiadała o osieroconym chłopcu, którego pewna rodzina przyjęła czasowo. Nie mówi, nie czyta, ale jest po prostu słońcem ich domu. Mało -
dzieci, kiedy rodzice rozważają, że przyjdzie czas, aby chłopca z powrotem oddać do ośrodka - wybuchają płaczem. Opisać to życiem, czyli reportażem. Ot, marzenie.
Czy wreszcie moje ubogacenie podczas robienia reportażu z ośrodka dla dzieci upośledzonych w Jarosławiu. Młody człowiek, który opowiadał prosto i z takim przejęciem jak przyszedł tu pracować, by odrobić
wojsko. Po pierwszych dniach żałował decyzji. Ale po miesiącu nie wyobrażał sobie życia gdzie indziej. Zaczął studia i z dziećmi upośledzonymi wykonuje piękną metaloplastykę. Ot, pojechać tam dzisiaj,
zobaczyć, porozmawiać, opisać.
Kiedy już pożegnałem mojego gościa postanowiłem podjąć jego myśl. Ogłaszamy w naszej przemyskiej Niedzieli konkurs na reportaż!
Nie jesteśmy bogaci, ale postanowiliśmy ufundować dwie równorzędne nagrody, którymi będzie wyjazd do Rzymu na uroczystości kanonizacyjne bł. Józefa Sebastiana Pelczara. Kolejne trzy nagrody to sfinansowanie
wyjazdu do wybranego przez laureata sanktuarium w Polsce. Pięć kolejnych nagród to roczna prenumerata Niedzieli i dwumiesięcznika Miłujcie się. Wszyscy Autorzy otrzymają od nas nagrody książkowe z Biblioteki
Niedzieli. Poza tym, wszystkie ciekawe reportaże wydrukujemy w naszej edycji, z czym wiąże się otrzymanie honorarium.
Mam nadzieję, że wśród tych, którzy podejmą naszą propozycję znajdziemy naszych stałych autorów. Zapraszamy. Apel kierujemy do ludzi młodych i starszych. W Waszych parafiach wskazania Ewangelii urzeczywistniają
się w nerwie codziennego życia. Uchwyćcie je i podzielcie się z Czytelnikami.
Prosimy o nadsyłanie tekstów, koniecznie ze zdjęciami, na elektroniczny lub pocztowy adres Niedzieli Przemyskiej (podane w stopce) z dopiskiem "Reportaż". Na reportaże czekamy do 31 marca br.
Pomóż w rozwoju naszego portalu