Reklama

Wiara

Ludzie z pasją

Autostopem po marzenia

Archiwum Angeliki Wiech

O wakacjach już dawno zapomnieliśmy. Proponujemy więc – tak na przekór – usiąść w fotelu z kubkiem gorącej herbaty i przypomnieć sobie ciepłe promienie słońca, chwile odpoczynku i uczucie, kiedy głowa jest wolna od wiru codziennych zadań. Oraz pewność, że marzenia i plany są po to, żeby je realizować!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piszę pracę magisterską, wakacje mijają, wyglądam za okno, rozwijam wyobraźnię i jestem w wielu miejscach, gdzie wypoczywam. Wracam do rzeczywistości – analiza badań pedagogicznych, procenty, rubryczki. W moim sercu zostaje jednak wielkie pragnienie – dotrzeć do Asyżu, doświadczyć życia św. Franciszka, będąc z daleka od codziennych trosk, zanurzyć się w Bogu i Jego Słowie. Obiecuję sobie, że w kolejne wakacje nadrobię zaległości i spełnię marzenie.

Rok później

Reklama

Kończy się szkoła i jako nauczyciel także rozpoczynam wakacje. Plany wprowadzam w czyn. Zabieram brata i podbijamy Włochy, cel – Asyż i okolice, Watykan! Bez kupy pieniędzy, bez większych planów, mamy tylko plecaki, namiot, trochę ubrań, gaz pieprzowy i nóż, gdyby nas coś chciało zjeść – „ahoj, przygodo”! Granica polsko-czeska, zatrzymuje się Polak – on wraca z zakupów, a my docieramy do Wiednia. Musimy przebić się przez centrum miasta, aby później z obrzeży łapać kolejnego „stopa”. Jest nam to na rękę, mijamy ratusz, zwiedzamy katedrę św. Szczepana i pozostałą część miasta. Po ciemku rozbijamy namiot w okolicach autostrady, schowani za drzewami na polance. Gorąca atmosfera dosłownie i w przenośni. Pierwsza noc za nami, wypoczęci idziemy na drogę wlotową na autostradę, kierunek Italia. Mało aut, większość pędzi główną trasą. Patrzę na mapę, żadnych perspektyw, żadnych stacji benzynowych. „Święty Krzysztofie, wymyśl coś”. Jesteśmy prawie przy autostradzie, za duża prędkość, by ktoś się zatrzymał. Ostatnie spojrzenie w stronę Włoch z nadzieją znalezienia stacji przerywa nam sygnał austriackiego radiowozu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kto nie „ryzykuje”, nie żyje

Wzrasta napięcie… Policja: „Good morning. What are you doing here?”. Odpowiadamy łamanym angielskim: „Good morning. We are looking for a petrol station”. Policjanci informują, że jest dopiero za 5 km i że nie można wchodzić na autostradę. Pytamy o boczną drogę, na co policjanci z uśmiechem: „Wsiadajcie, podrzucimy was”. Na taki plan nikt by nie wpadł. Na stacji szybko łapiemy „stopa”, jadąc na granicę z Włochami, a stamtąd jeszcze tego samego dnia zdążamy do Wenecji.

Włoskie przygody

Kolejny poranek, wielkie pola uprawne, cisza, na śniadanie wpada szczur wielkości kota. Stajemy na stacji benzynowej, Włosi troszkę mniej otwarci na podróżujących autostopem, jednak udaje nam się zabrać aż do samej Perugii z Anglikiem pracującym w Italii. On także rozpoczyna wakacje. Długa podróż, pełna rozmów i świadectw życia. Podczas jazdy zachwycamy się krajobrazami Umbrii, nie mogąc doczekać się przybycia do jej serca – Asyżu. Docieramy do Perugii, zadziwieni delikatnym urokiem średniowiecznego miasta idziemy na Mszę św. do katedry. Potem zwiedzamy zakamarki miasta i szukamy miejsca na nocleg. Park przy miasteczku uchodźców nie jest zbyt dobrym pomysłem, więc idziemy dalej. Ogród oliwny na obrzeżach miasta.

Spełnienie marzeń

Reklama

Zbudzeni pierwszymi promieniami słońca i ćwierkaniem ptaków wychodzimy z namiotu i powala nas cudowny widok na Umbrię. To więcej, niż marzyliśmy! Napełniamy serca radością oraz pięknem chwili i ruszamy w drogę, postanawiając iść pieszo. Przed nami ok. 27 km do Asyżu z dość ciężkimi plecakami. Ścieżki te w XIII wieku przemierzał św. Franciszek, zmierzając do samego Rzymu. Droga mija radośnie, mapa nie zawodzi, wraz z Maryją, św. Franciszkiem i innymi świętymi uczymy się naśladować Jezusa. Z daleka dostrzegamy, położone na górach, „różowe miasto” – Asyż! Cel osiągnięty. Zaczynamy od spotkania ze św. Franciszkiem. Potem Msza św. w bazylice św. Klary, której święto przypada w tym dniu. Cóż za „zbieg okoliczności”. Kapłan posługujący w bazylice św. Franciszka przyjmuje nas z otwartością. Poznajemy nowe szczegóły Asyżu i życia św. Franciszka, które planujemy odkryć przez kilka najbliższych dni.

Pax et Bonum!

Kroczymy śladami św. Franciszka, wczytując się w jego pisma i zachwycając Bogiem w przyrodzie i Jego Słowie. Docieramy do miejsc, w których Franciszek rozdał swe bogactwa ubogim; do placu, na którym zaczęła się jego droga umiłowania ubóstwa; do krzyża, z którego usłyszał głos Jezusa: „Idź i odbuduj mój Kościół, który popada w ruinę”; do kościoła św. Damiana, gdzie usłyszał ów głos, a który pamięta jeszcze życie św. Klary i pierwszych klarysek; do kościółka w Rivotorto, gdzie gromadzili się pierwsi bracia, oraz Porcjunkuli – kaplicy Matki Bożej Anielskiej, którą Franciszek otrzymał od św. Benedykta, a w której później umierał śpiewając „Pieśń Słoneczną” i uwielbiając Boga w Jego stworzeniu. Zwieńczeniem naszej „niebiańskiej” podróży było wejście późnym wieczorem w góry, gdzie Biedaczyna często przebywał na odosobnieniu i modlitwie. Po drodze zapadł mrok, odpędzaliśmy więc niechciane zwierzęta, ciężko było z małymi skorpionami, które trudno dostrzec. Ta noc była jedną z piękniejszych w życiu, dawno tak dobrze nie spałam. Zdrowe górskie powietrze napełniało nam płuca, a widok na miasta Umbrii zachwycał oczy.

Reklama

Poranna Msza św. w miejscu kontemplacji Boga rozpoczęła dzień. Miałam jeszcze jedno wielkie pragnienie serca, które musiałam wypełnić mimo czekającego nas trudu. Podążając kilka godzin na piechotę w ogromnym upale przez góry, dotarliśmy do Foligno. To tutaj św. Franciszek sprzedał wszystkie materiały ojca, gromadząc pieniądze dla ubogich. Miasto było dla mnie ważniejsze z innych jeszcze powodów. Tutaj urodziła się, nawróciła i żyła św. Angela – moja patronka z chrztu. Wzruszona odwiedziłam bliską mi Świętą.

Ave Maria

Nasza podróż życia znów autostopem zaprowadziła nas 15 sierpnia do Rzymu, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ten święty czas zakończyliśmy Mszą św. w Bazylice św. Piotra. Niech Bóg będzie uwielbiony we wszystkim, czego doświadczyliśmy w tym czasie i we wszystkich swoich Świętych.

Warto iść za dobrymi pragnieniami serca, czasem trochę ryzykując, ale przede wszystkim ufając!

* * *

Angelika Wiech
Nauczyciel religii, pedagog, obecnie pisze doktorat o integracji duszpasterstwa grupowego z duszpasterstwem parafialnym, współpracuje ze Wspólnotą MAMRE, Ruchem Czystych Serc i duszpasterstwem młodzieży Księży Sercanów

Podziel się:

Oceń:

2015-11-09 12:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Marek Kamiński na Pomorskiej Drodze św. Jakuba

Marek Kamiński (z lewej) i osoby towarzyszące

Dominik Cywiński

Marek Kamiński (z lewej) i osoby towarzyszące

W połowie marca środki masowego przekazu przyniosły informację, że pielgrzymią drogę prowadzącą do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela rozpoczął Marek Kamiński.

Więcej ...

Matka Boga

Giovanni Battista Salvi da Sassoferrato, Madonna z Dzieciątkiem i aniołami, fragment obrazu

commons.wikimedia.org

Giovanni Battista Salvi da Sassoferrato, Madonna z Dzieciątkiem i aniołami, fragment obrazu

Czy kobieta może urodzić Boga? Przecież stworzenie nie może wydać na świat Stwórcy! O co więc chodzi w dogmacie Świętej Bożej Rodzicielki?

Więcej ...

Życzenia Noworoczne

2025-01-01 16:35
od lewej: ks. Łukasz Romańczuk, Marzena Cyfert, Magdalena Lewandowska

Tomasz Lewandowski

od lewej: ks. Łukasz Romańczuk, Marzena Cyfert, Magdalena Lewandowska

Drodzy Czytelnicy „Niedzieli Wrocławskiej”! Rozpoczynamy Rok Pański 2025 - jubileuszowy, który będziemy przeżywać pod hasłem “Pielgrzymi nadziei”. To świetna okazja, aby przybliżyć się do Pana Boga i dobrze przeżyć ten czas.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmarł ks. Dariusz Tuszyński

Aspekty

Zmarł ks. Dariusz Tuszyński

Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły!

Wiara

Nowenna do Matki Bożej rozwiązującej węzły!

11 stycznia 2025 r. wejdą w życie zmiany w prawie...

Wiadomości

11 stycznia 2025 r. wejdą w życie zmiany w prawie...

Przewodniczący Episkopatu: wypisywanie się z lekcji...

Kościół

Przewodniczący Episkopatu: wypisywanie się z lekcji...

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Kościół

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Kościół

Małopolskie: Znaleziono ciało proboszcza na plebanii

Policja tłumaczy się z najazdu na klasztor w poszukiwaniu...

Wiadomości

Policja tłumaczy się z najazdu na klasztor w poszukiwaniu...

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Wiadomości

Niepokojące informacje o stanie zdrowia ks. Michała...

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny