Biskup polowy armii USA abp Timothy Broglio na niedawnej sesji plenarnej Konferencji Episkopatu zaapelował do biskupów diecezjalnych o księży, którzy pełniliby posługę kapelana w armii.
W różnych formacjach amerykańskiego wojska i wśród rodzin wojskowych służy dziś tylko 271 księży. To zbyt mało do duchowej opieki nad milionem osób, bo na tyle szacowana jest liczba katolików podlegających duchowej opiece ordynariatu polowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Abp Timothy Broglio podkreślił, że rozumie coraz trudniejszą sytuację personalną w wielu amerykańskich diecezjach, ale zauważył, że praca kapelanów wojskowych przynosi wymierne owoce dla całego Kościoła w USA, szczególnie, gdy chodzi o liczbę powołań.
Według ostatnich badań, 6 proc. wyświęconych w Stanach Zjednoczonych w 2015 r. księży to mężczyźni mający za sobą służbę wojskową, a co szósty neoprezbiter pochodzi z rodzin wojskowych. Ordynariusz polowy zwrócił też uwagę, że z powodu braku kapłanów w armii wielu katolików jest narażonych na prozelityczne działania innych wyznań. Zaapelował więc do amerykańskich biskupów diecezjalnych, aby, po pierwsze – nie zniechęcali swoich księży do podjęcia posługi w ordynariacie polowym, a po drugie – żeby sami wysyłali kapłanów. Zaproponował również krótsze kontrakty, 3-5-letnie, i obiecał, że po ich wypełnieniu do diecezji wrócą księża z bogatszym doświadczeniem i będą lepiej służyli ludziom.