O. Jan Spież zwrócił uwagę, iż data 1253 r., oznaczająca początek pobytu Dominikanów w Lublinie, jest symboliczna. W przeciwieństwie do innych polskich klasztorów dominikańskich nie potrafimy powiedzieć
i nie mamy źródeł mówiących wprost o tym, kiedy naprawdę Dominikanie się pojawili. W 1300 r. powstała lista klasztorów dominikańskich; są one umieszczone w porządku chronologicznym, począwszy od najstarszych.
Na podstawie tej listy można powiedzieć, że klasztor lubelski powstał gdzieś w latach 50. XIII w. Jest jednak szczególna data, która wskazuje rok - wezwanie klasztoru to św. Stanisław, biskup i męczennik.
Dominikanie zaangażowani byli w jego kanonizację, która miała miejsce w 1253 r. Wówczas przeciętnie co dwa lata powstawał w Polsce nowy klasztor, wobec tego wkrótce po kanonizacji mógł powstać również
lubelski klasztor.
O. Maciej Zięba zaznaczył, że jubileusz nie może być tylko czasem wspominania świetności i tego, co kiedyś było. "Ukierunkowanie wstecz jest myśleniem tragicznym, jest myśleniem podszytym rozpaczą"
- dodał. Jubileusz jest bowiem świętem radosnym. Czas chrześcijan biegnie inaczej; zawsze jest nadzieja, jest otwarcie na przyszłość. Sam jubileusz Zakonu to poczucie kościelnej ciągłości i tożsamości.
Prowincjał podkreślił też dziękczynny charakter tego dnia, mówiąc, że jest to "szmat czasu ciężkiej pracy". Dominikanie lubelscy mają przecież bogatą tradycję; tu przecież było wielkie sanktuarium Krzyża
Świętego. Nie należy też zapominać o czasie teologicznej debaty w okresie Reformacji, co było typowe dla lubelskich dominikanów. Należą się również podziękowania za wierność, za udział w powstaniu styczniowym,
po którym Zakon został skasowany. Czas nieobecności również był ważnym świadectwem. "Nie jest to nostalgiczne patrzenie w przeszłość - zaznaczał o. Zięba - Jest to przejrzenie się w przeszłości, aby wrócić
w przyszłość. Aby dostrzec to, co jest ponadczasowe". W tym miejscu zostały przypomniane słowa Jana Pawła II, że wierność korzeniom jest zawsze twórcza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu