W 2012 r. zawiązali szkolny klub kolarski. Wystartowali w zawodach i odnieśli pierwsze sukcesy. W następnym roku powstał klub sportowy „Katolik” z prezesem Krzysztofem Ułamkiem, nauczycielem fizyki. Dziś klub jest rozpoznawalny nie tylko w Częstochowie, ale i w Polsce. Jego zawodnicy w kolarstwie MTB, triathlonie i lekkoatletyce sięgają po tytuły mistrzów czy wicemistrzów Polski. – Działalność klubu doskonale wpisuje się w misję naszej szkoły – przyznaje dyrektor Grzegorz Nawrocki. – Uczniowie ćwiczą nie tylko ciało, ale i ducha, pokonują stres, zmęczenie fizyczne, uczą się współpracy, pomagania sobie wzajemnie i zdrowej szlachetnej rywalizacji. Ale klub to nie tylko mistrzowie, należą do niego również osoby, które sport traktują rekreacyjnie i ze względu na warunki fizyczne nigdy nie osiągną znaczących wyników. Ważne jest to, że sportem zarażają się na całe życie. Jasno określona linia klubu powoduje, że garną się tu również zainteresowani sportem uczniowie z innych szkół katolickich, a także lektorzy, ministranci z różnych częstochowskich parafii.
Formacja przez sport
Reklama
Formacja katolicka w klubie to podstawa. Sezon zawsze zaczynają Mszą św. Jeżeli zawody są w niedzielę, nie ma taryfy ulgowej, uczestnictwo we Mszy św. jest obowiązkowe. Każdy wyjazd czy zawody rozpoczynają i kończą modlitwą. – Często modlitwa odbywa się wśród dziesiątek czy setek uczestników zawodów, którzy niekoniecznie przychylnie są nastawieni do kościoła czy do wiary – wyjaśnia Grzegorz Nawrocki. – A młodzież, nosząc koszulki z wizerunkiem Matki Bożej i napisem „Katolik”, identyfikuje się ze swoją wiarą, z Kościołem, z Jasną Górą. – Gdy zaczynaliśmy – dodaje – bywało różnie. Były osoby przyjaźnie nastawione do grupy ze szkół katolickich, ale zdarzali się i tacy, którzy kontestowali naszą obecność. Dzisiaj grupa „Katolika” wypracowała sobie mocną pozycję. Nie tylko wynikami, ale też postawą i zachowaniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na sukces trzeba zapracować
W sporcie uzdolnienia to połowa sukcesu. Dobre wyniki można osiągnąć tylko ciężką pracą. Zaawansowani zawodnicy ćwiczą od 4 do 6 dni w tygodniu, przed zawodami oczywiście więcej. Triathlonistka Ania Gałązka treningi ma dwa razy dziennie. Wstaje o godz. 5. rano i biega lub jeździ na rowerze, a po południu pływa. Najlepsi kolarze przejeżdżają w terenie do 100 km dziennie 4-5 razy w tygodniu. Na zawodach pokonują w górzystym terenie 20-25 km, nieraz nawet 70 km. Pokonywanie trudności kształtuje charakter. Uczniowie nabierają poczucia pewności siebie, co procentuje też w szkole.
– Osoby, które odnoszą sukcesy w sporcie – przyznaje Grzegorz Nawrocki – to też bardzo dobrzy uczniowie. Założyliśmy, że szkolnego roweru nie dostanie nikt, kto będzie słaby w nauce. Nigdy nie mieliśmy takiego problemu. Wśród tych, którzy uzyskują najlepsze wyniki w sporcie, są uczniowie albo piątkowi, albo też wybitni. Sport wymaga wielkiej pracowitości i samozaparcia, i to się przekłada na inne dyscypliny. Osoba leniwa nie zaistnieje.
Najważniejsze sukcesy w minionym roku
Reklama
Do największych sukcesów w minionym sezonie klub zalicza mistrzostwo Polski w kolarstwie górskim szkółek kolarskich dla Kamila Wójcika, wicemistrzostwo Polski dla Karoliny Kasprzyk. Czwarte miejsce dla Marka Walasika. Wielkim sukcesem są miejsca na podium w klasyfikacji generalnej MTB Cross Maratonu. – To cykl 9 maratonów, jeden z 6 największych w Polsce. Wszystkie odbywają się w Górach Świętokrzyskich – wyjaśnia Grzegorz Nawrocki. – Każde podium w tych maratonach jest wielkim sukcesem, a praktycznie nie było wyjazdu, żeby zawodnicy „Katolika” go nie zdobywali.
Wśród dziewcząt najlepsze były: Ania Gałązka, Karolina Kasprzyk. Wśród chłopców zaś: Kamil Wójcik, Jakub Obzejta, Piotr Karoń, Tomasz Rychlewski. Wszechstronnie utalentowana jest Ania Gałązka, która w tym roku wzięła udział w 20 zawodach kolarstwa MTB, triathlonu i lekkoatletyki, z czego w większości zdobyła miejsca w czołówce.
Wręczanie nagród
Tradycyjnie pod koniec listopada w szkole przy ul. Okólnej odbyło się podsumowanie sezonu 2015. Nagrody odebrali zawodnicy i trenerzy. Była też okazja, by podziękować sponsorom, bez których działalność klubu byłaby praktycznie niemożliwa.
Gościem specjalnym był przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra, znany z zamiłowania do lekkoatletyki. Opowiedział o swoich startach, m.in. maratonie berlińskim, który pokonał w rewelacyjnym czasie 2 godz. 55 min. Z wieloma zawodnikami spotyka się często na treningach na stadionie CK Budowlani. Jak sam przyznał, kondycja fizyczna przyczynia się do wzrostu duchowego. Wszystkim zawodnikom życzył też wielu sukcesów. Redakcja „Niedzieli” również przyłącza się do tych życzeń.