Reklama

Polska

Odszedł o. prof. Leon Dyczewski OFMConv przyjaciel „Niedzieli”

O. Leon Dyczewski OFMConv (1936 – 2016)

Archiwum KUL

O. Leon Dyczewski OFMConv (1936 – 2016)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był przyjacielem wszystkich. Znaliśmy się od czasów naszych studiów na KUL. Potem znalazł się wśród kadry naukowej tej uczelni. Przedmiotem zainteresowań naukowych o. Leona Dyczewskiego OFMConv oprócz teologii były filozofia i socjologia. Znano go w kręgach naukowych wielu ośrodków akademickich Europy i świata. To człowiek, któremu bliski był duch św. Franciszka i św. o. Maksymiliana. Rozmawialiśmy często o tym ostatnim, bliskim o. Leonowi także ze względu na miejsce jego urodzenia, w pobliżu Niepokalanowa – dlatego też pewnie wstąpił do Franciszkanów (tam przyjął imię – Benigny).

O. Leon był przyjazny ludziom, odpowiedzialny, serdeczny – po prostu ludzki. Sam również doświadczyłem jego przyjaźni i wielkiego serca. Był to umysł dużej klasy; oczytany, autor wielu książek i prac naukowych, zwłaszcza z zakresu dziennikarstwa. Zorganizował na KUL nowy kierunek studiów: dziennikarstwo i komunikacja społeczna, był także dyrektorem Podyplomowego Studium Komunikowania Społecznego i Dziennikarstwa na tej uczelni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Swoją postawą zjednywał sobie ludzi i chętnie zapraszał ich z prelekcjami do studentów. Sam również zostałem o to poproszony i doświadczyłem atmosfery wielkiej przyjaźni i życzliwości, która sprzyja twórczemu myśleniu. W historii naszej znajomości wiele było momentów, w których pytałem o. Leona o radę. Nigdy nie odmawiał. Był prawdziwym przyjacielem. A przy tym nie umiał kłamać. Był dobry i szczery.

Nigdy nie narzekał ani nie krytykował, choć wyczuwało się, że miał swoje zdanie. Zwierzył mi się kiedyś np., że nie zaglądał do teczek IPN, bo nieważne są dla niego zapisy, które pochodzą od specjalnej kategorii ludzi – pracowników Służby Bezpieczeństwa. Nie ufał teczkom ani osobom, które je tworzyły. Przy tym – nie chciał sobie psuć obrazu swoich studentów czy przyjaciół, gdyby znalazły się w tych dokumentach jakiekolwiek zapisy. To było zdrowe podejście prawego, dobrego człowieka, pełnego Bożej mądrości i dystansu do wszystkiego, co mogłoby się okazać złe czy powodowane jakimś nieczystym interesem.

O. Leon bardzo cenił sobie bliskość św. Maksymiliana. Zresztą przygotowywał ciągle jakieś materiały o założycielu Niepokalanowa. Dlatego często rozmawialiśmy o tym polskim świętym, on zawsze mówił na ten temat w sposób kompetentny i rzeczowy.

Reklama

O. Dyczewski zawsze dobrze mówił o ludziach sobie znanych. Nawet w sytuacjach, gdy mógł się z powodu niektórych nieco krępować, a nawet wstydzić, zachowywał ogromną powściągliwość i kulturę. Był człowiekiem cichym i bardzo cenił swój zakonny stan. Gdy po wielu latach życia i pracy w Lublinie wyjeżdżał do łódzkich Łagiewnik, bardzo się cieszył, że będzie tak blisko franciszkańskiego seminarium. Odwiedziłem Ojca Profesora w Łagiewnikach – bardzo ucieszył się z tego spotkania i obdarował nas swoim serdecznym słowem. Reagował też zawsze na każdy telefon. Jeżeli czasem nie mógł podjąć rozmowy, szybko oddzwaniał i nawiązywał kontakt. Był to człowiek naprawdę niezrównany w swojej przyjaźni i w swoim człowieczeństwie.

Nigdy nie narzekał na swoje zdrowie. Właściwie wydawało się, że pod tym względem wszystko jest w normie. Niedawno jednak otrzymałem telefon: o. Leon jest ciężko chory i bardzo cierpi. Bardzo się zmartwiłem. Nie miałem odwagi zatelefonować, ale szybko się zdecydowałem. To była praktycznie moja ostatnia rozmowa z Ojcem Profesorem. Przekazałem mu swoją troskę i zapewnienie o serdecznej modlitwie w jego intencji. Odpowiedział skromnie: Ty pewnie więcej modlisz się na różańcu za mnie niż ja...

I przyszło najsmutniejsze – telefon: o. Leon Dyczewski nie żyje. Informacja od franciszkanów z Łagiewnik, którzy wiedzieli, że byliśmy w przyjaźni. A jeszcze dzień wcześniej był na zabiegu w Warszawie...

Reklama

Nie mogę jeszcze nie wspomnieć , że o. Leon był bardzo przyjazny naszemu tygodnikowi. Obserwował „Niedzielę” jako fachowiec od prasy, pisał dla nas teksty, pisał też opinie na temat naszego pisma. W specjalnym wywiadzie („Niedziela” nr 4 z 20 stycznia 2015 r.) podsumował okres działalności „Niedzieli” po wznowieniu pisma w 1981 r. do chwili obecnej. Jego zdanie było bardzo cenne, bo dokonywał obiektywnej oceny „Niedzieli”. Mogę śmiało powiedzieć, że czuł się naszym bratem i mecenasem. W Bibliotece „Niedzieli” wydaliśmy dwie książki jego autorstwa: „Obrońca godności i praw człowieka” (o św. Maksymilianie) oraz „Znaki tożsamości katolika, czyli o przykazaniach kościelnych we współczesnym kontekście”. Wpisywał się w treści „Niedzieli”, czasami dawał pewne sugestie, nieraz zwracał uwagę na sprawy dotyczące metodologii wydawania pisma, i był w tym wszystkim bardzo przyjazny i uczciwy.

Będzie mi bardzo brakowało dobrych, ciepłych i życzliwych słów o. Leona i jego telefonów. Staram się zwykle panować nad wzruszeniem z powodu odejścia bliskich mi osób, ale w przypadku o. Leona doprawdy trudno mi to przychodzi. Utraciłem przyjaciela, człowieka bliskiego, serdecznego, a jednocześnie o wysokiej kompetencji i wielkiej życiowej mądrości...

Żegnaj, kochany Leonie! Myślę, że spotkasz się teraz ze św. Maksymilianem Kolbem, z o. Mariuszem Paczóskim – spowiednikiem papieża Benedykta XVI i z wielu świętymi bliskimi Twemu sercu. Niech Najświętsza Maryja, którą tak bardzo miłowałeś, będzie Ci czułą Matką. Pozostaję w wielkiej wdzięczności za Twoją mądrość i przyjaźń dla tylu ludzi i studentów – za dar Twojej osoby...

Podziel się:

Oceń:

2016-02-24 08:47

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Mama Alcji Mazurek: cierpienie ma sens

Mama zmarłej Alicji Mazurek opublikowała poruszający wpis na swoim profilu.

Więcej ...

Co mogę dziś Bogu ofiarować?

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii Mt 12, 1-8

Więcej ...

Francja: zmarł kard. André Vingt-Trois, emerytowany arcybiskup Paryża

2025-07-18 17:26
Katedra Notre-Dame w Paryżu

Vatican Media

Katedra Notre-Dame w Paryżu

Osiemdziesiąt dwa uderzenia dzwonów we wszystkich kościołach diecezji paryskiej uczczą o godz. 17.00 pamięć o kard. André Vingt-Trois, arcybiskupie Paryża w latach 2005-2017, który zmarł wczesnym popołudniem w wieku 82 lat.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Łomża: Komunikat kurii w związku ze spotkaniem...

Kościół

Łomża: Komunikat kurii w związku ze spotkaniem...

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara prowadzi człowieka przez życie

Wiara

Wiara prowadzi człowieka przez życie

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Szkaplerznej

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Kościół

Co tak naprawdę powiedzieli biskupi na Jasnej Górze?

Diecezja siedlecka: Ksiądz zmarł nagle w wieku 52 lat

Kościół

Diecezja siedlecka: Ksiądz zmarł nagle w wieku 52 lat