Czy Franciszek powinien uczestniczyć w obchodach 500-lecia reformacji? Przypomnijmy, że 31 października br. uda się on do Szwecji i weźmie tam udział we wspólnych katolicko-luterańskich uroczystościach upamiętniających 500. rocznicę tego wydarzenia.
Niektórzy, także katoliccy, komentatorzy uważają, że nie ma czego świętować, bo reformacja oznaczała rozbicie jedności Kościoła i stała się przyczyną wielu cierpień ludzkich, szczególnie u początków rozdziału. Na łamach portalu Crux odparto te zarzuty. Podkreślono, że Katechizm Kościoła Katolickiego mówi wyraźnie, iż – chrześcijan urodzonych we wspólnotach eklezjalnych odłączonych od Rzymu nie można obwiniać za podział w Kościele. Na dodatek następca św. Piotra – każdy kolejny papież – jest punktem odniesienia dla jedności całego Kościoła, a jeśli tak – tłumaczy dalej dziennikarz – to każdy kolejny Ojciec Święty jest zobowiązany, aby wychodzić naprzeciw wszystkim wierzącym w Chrystusa, także braciom odłączonym, i przygarniać ich jak ojciec. Tak zresztą czynili poprzednicy Franciszka – Benedykt XVI i św. Jan Paweł II – czytamy w tekście. „Krytycy uczestnictwa papieża Franciszka w celebracji rocznicy reformacji powinni zignorować sensacyjne tytuły i leady i odkryć, co naprawdę jest planowane w szwedzkim Lund 31 października” – pisze religijny portal amerykańskiego dziennika „The Boston Globe”. Tak naprawdę będzie to wielkie ekumeniczne spotkanie i kolejny krok w kierunku upragnionej jedności. Nie będzie tam nic z triumfalizmu, ale przede wszystkim patrzenie w przyszłość, która zawsze jest wyzwaniem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu