Liczymy kolejne niedziele Wielkiego Postu, aż wreszcie dochodzimy do najważniejszej – Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. To wędrowanie ku Wielkanocy dzieje się każdego roku, trwa przez lata i wieki. Jest naznaczone refleksją, pokutą, nawróceniem, powrotem do Domu Ojca.
Wielkanoc nie jest zwykłym świętowaniem. To czas, który prowadzi nas do głębi wiary. Przypominamy sobie Pawłowe słowa: „Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara i nasze przepowiadanie” (por. 1 Kor 15, 14). W blasku tego wielkiego wydarzenia poruszają się chrześcijanie, jest ono rękojmią naszego zmartwychwstania – wszak św. Paweł mówi dalej: „Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny tych, co pomarli”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wędrujemy do Wielkanocy w naszej Ojczyźnie już 1050 lat. To długa i znacząca droga. To przemarsz przez głębię wiary w Tego, który swoim cierpieniem i okrutną śmiercią otworzył nam niebo. Jezus przeżywa wszystko najgorsze, co może spotkać człowieka: niezrozumienie, oskarżenie, zdradę przez najbliższych, samotność, wreszcie nieopisany ból fizyczny. Dzisiaj wiemy, że to było potrzebne tym, którzy wędrują ku Wielkanocy, którzy także muszą zmagać się z bólem istnienia.
Reklama
Prawda o tym, że Chrystus zmartwychwstał, nie była łatwa do przyjęcia – nawet dla Jego uczniów. Wystraszeni pozostawali w rozproszeniu, nie potrafili nawet razem się spotkać, tylko przyglądali się z boku. Tym bardziej że droga Jezusa na krzyż była pełna cynizmu i okrucieństwa. Jednak grób Jezusa pozostał pusty, a spotkania z Nim w dniach następnych pokazały, że żyje, naucza, utwierdza w sile wiary i w pewności, że zmartwychwstał prawdziwie.
Ponadtysiącletnie wędrowanie Polaków do Wielkanocy jest wielkim poszanowaniem faktu zwycięstwa nad śmiercią. To ocalenie nadziei, podjęcie filozofii i kultury życia. W zmartwychwstaniu Jezusa mieści się człowiek żyjący, lecz nie tylko „spełniający” życie, ale przede wszystkim ten wierzący w życie wieczne. Nadaje to zupełnie inny wymiar życiu każdego, kto uwierzył w Chrystusa.
Wiara w Jezusa Zmartwychwstałego powinna zaowocować w naszych sercach w Roku Świętym Miłosierdzia odrodzeniem religijnym i moralnym. Chodzi przede wszystkim o nawrócenie, lecz musimy także odnowić kulturę zmartwychwstania, w jej wymiarze spojrzeć na całe nasze życie, na trudną, ale i bogatą historię naszego narodu, na nasze społeczno-polityczne dziś. Spojrzeć – i uwierzyć, że Polska może ocalić chrześcijaństwo w Europie i na świecie.