Reklama

Wychować Emila

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz częściej słyszymy o wykroczeniach, a nawet przestępstwach, popełnianych przez nieletnich. Zdarza się, że młodociani przestępcy napadają, biją i rabują przypadkowych przechodniów. Kiedyś takie wydarzenia miały miejsce w dużych aglomeracjach miejskich. Niestety, obecnie coraz częściej zdarzają się w spokojnych miastach i miasteczkach Zamojszczyzny. Dziecięce gangi potrafią terroryzować nie tylko swoich rówieśników, ale wszystkich mieszkańców osiedli. Niejednokrotnie ludzie starsi nie wychodzą o zmierzchu z domów, obawiając się o swoje bezpieczeństwo.
Podobno nawet spokojna przed laty zamojska Starówka w ostatnich czasach stała się niebezpieczna. Przez cały dzień, aż do późnych godzin nocnych błąkają się po niej grupy złożone z dziewcząt i chłopców. Ich ubiór, wygląd, wulgarne słownictwo sprawiają, że przechodnie starają się omijać ich z daleka. Nawet policjanci czy straż miejska nie reagują na ich arogancję. Doczekaliśmy się przecież wolności. Tylko w czasach sanacji czy w systemie totalitarnym pilnowało się porządku i chroniło spokojnych obywateli. Dzisiaj raczej ochrania się złoczyńców.
Były czasy, że dorośli reagowali na złe zachowanie dzieci i młodzieży. Upominali ich, pouczali, że tak nie należy czynić. Dzisiaj nawet ojciec, matka czy nauczyciel nie ośmieli się przywołać młokosa do porządku, bo obawia się agresywnej reakcji z jego strony. Zafundowaliśmy sobie przecież wychowanie bezstresowe. Dzieci i młodzież mogą robić to, co zechcą, dorośli mają im tylko przytakiwać.
Nie jest to zupełnie nowa koncepcja wychowania. Pojawiła się ona już w czasach Oświecenia. Jej główny zwolennik, francuski myśliciel Jan Jakub Rousseau (1712-1778) w powieści pedagogicznej Emil, czyli o wychowaniu, negując skutki grzechu pierworodnego, uzasadniał pogląd, że człowiek nie potrzebuje wychowania, ponieważ z natury jest dobry: "Wszystko wychodząc z rąk Stwórcy jest dobre - pisał - wszystko wyrodnieje w duszy człowieka". Dobrego z natury człowieka psuje wychowanie. Dlatego wystarczy człowiekowi dać swobodę i pozostawić go samemu sobie, by był dobry: "Aby ukształtować (...) człowieka, cóż mamy czynić? - pytał Rousseau i odpowiadał - Wiele, bez wątpienia: nie pozwolić mianowicie, aby cokolwiek czyniono".
Wychowanie naturalne miało swoich zwolenników także w polskim Oświeceniu (Jędrzej Śniadecki - 1768-1838) i później, jednak przez dwieście lat panowało ogólne przekonanie, że człowiek przez całe życie potrzebuje wychowania rozumianego jako oddziaływanie ze strony innych, jak też jako samowychowanie.
Rousseau umieścił swojego bohatera - Emila w warunkach naturalnych. Pozostawił mu swobodę i możliwość samodzielnego doświadczania dobra i zła i wyciągania wniosków ze swojego postępowania. Liczył, że te doświadczenia przekonają go do opowiedzenia się za życiem uczciwym i szlachetnym. Również w dzisiejszych czasach o różnych porach dnia i nocy błąka się wielu Emilów. Pozostawiono im wolną rękę, uważając zgodnie z przysłowiem: "Dziecko dopóki nie sparzy sobie paluszka, kazań o ogniu nie słucha". Może czasami warto pozwolić dziecku, by sparzyło sobie paluszek. Jednak trzeba uchronić go przed sparzeniem sobie całego ciała. Pozostawione samo sobie może wpaść także pod samochód, obrabować przechodnia czy ugodzić nożem przypadkowego przechodnia.
Wychowanie bezstresowe sprawia, że na naszych oczach rośnie pokolenie ludzi bez żadnych zasad moralnych i obyczajowych, pozbawione wszelkich uczuć wyższych. W pejzaż naszych miast wpisuje się coraz bardziej postać podpitego czy odurzonego narkotykami młodzieńca z kolczykami w uszach, o bezmyślnym wyrazie twarzy, żującego gumę oraz będącej w podobnym stanie, umizgującej się do niego dziewczyny, używającej podobnie jak on wulgarnego języka.
Opacznie rozumiana przez dorosłych tolerancja sprawia, że młodzież szlachetna i wartościowa czuje się zagrożona przez wspieraną przez różne ośrodki tzw. subkulturę młodzieżową. Tak dalej być nie może. Rodzice, duszpasterze i wychowawcy powinni robić wszystko, by wziąć na nowo ster wychowania młodego pokolenia w swoje ręce. W tym zadaniu powinny wspierać ich odpowiednie agendy państwowe i środki społecznej komunikacji. W przeciwnym razie będzie powiększać się ilość przestępstw dokonywanych przez młodocianych i będziemy się bali wyjść na ulicę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Boże narodzenie – byle nie magiczne...

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Sąd do 15 stycznia odroczył posiedzenie ws. ewentualnego aresztu dla Ziobry

2025-12-22 12:21

Adobe Stock

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa odroczył do 15 stycznia posiedzenie w sprawie ewentualnego aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry, któremu Prokuratura Krajowa zarzuca m.in. ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.

Więcej ...

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

2025-12-22 21:00

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Zmarł ks. Henryk Matuszak

Niedziela Wrocławska

Zmarł ks. Henryk Matuszak

Bp Wołkowicz: odsuwałem od siebie myśl, że zostanę...

Niedziela Łódzka

Bp Wołkowicz: odsuwałem od siebie myśl, że zostanę...

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji...

Kościół

Oświadczenie rzecznika prasowego archidiecezji...

Komunikat Rzecznika Kurii Diecezji Radomskiej ws. ks....

Wiadomości

Komunikat Rzecznika Kurii Diecezji Radomskiej ws. ks....

Kalendarz Adwentowy: Pokorni, którzy wchodzą pierwsi

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Pokorni, którzy wchodzą pierwsi

Kalendarz Adwentowy: Sprawiedliwy Potomek, Bóg-z-nami

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Sprawiedliwy Potomek, Bóg-z-nami

Kalendarz Adwentowy: Łaska wpleciona w rodowód

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Łaska wpleciona w rodowód