Ziomku łomżyńskiego Kościoła
Od 8 stycznia, kiedy dotarła do nas wiadomość o rozległym zawale serca i przebywaniu w klinice w Białymstoku na intensywnym leczeniu Biskupa Ordynariusza w Ełku, z bólem i zwielokrotnioną modlitwą przeżywaliśmy
każdy następny dzień ciężkiego stanu do 17 stycznia, gdy przytłoczył nas żal odejścia z tej ziemi Wielkiego Syna ziemi myszyniecko-łomżyńskiej.
Ekscelencjo, patrzysz na nas z nieznanego miejsca, ale odczuwamy Twoją Ojcowską bliskość. Gorącym sercem składamy w Twoich Doczesnych Szczątkach wieńce kwiatów uwite z modlitw i zwielokrotnionych
ofiar naszego życia. Przyjmij wiązanki róż i lilii szczerego oddania i miłości oraz głębokiej wdzięczności za wszystkie dni 39 lat kapłańskiej, a następnie biskupiej posługi dla wielotysięcznych rzesz
Ludu Bożego. Każdy kapłański Twój dzień był nabrzmiały wieloraką posługą tym, którzy byli w zasięgu pasterskiej Twojej pieczy. Służyłeś umiłowanemu Kościołowi i wiernym intensywną modlitwą, przebogatą
wiarą i ofiarą kapłańskiego całopalenia.
Pasterzu, przyjmij hołd wdzięczności za całożyciowe dzienne i nocne czuwanie przed Sanctissimum, za sprawowanie bezkrwawej Ofiary Chrystusa Pana, błogosławienie Ludu Bożego, za wszystkie święte sakramenty,
którymi przywracałeś krystaliczną czystość duszy na chrzcie św. Jednałeś grzeszników z Bogiem mocą sakramentu pojednania i pokuty. Posilałeś Eucharystycznym Chlebem - Pokarmem Aniołów - słabnące siły
naszej egzystencji, przede wszystkim duchowej. Młodzież przygotowywałeś do życia sakramentem bierzmowania, czyniąc rycerzami Chrystusa Pana przez udzielanie się Ducha Świętego. Błogosławiłeś tysiące małżeństw,
by nowożeńcy wsparci Bożą łaską odważnie, z wiarą szli w bój codziennego, często trudnego życia. Chorym, cierpiącym, konającym niosłeś nadziemską nadzieję na szczęśliwą wieczność w sakramencie namaszczenia
chorych. Dziękujemy za Twoją serdeczność, życzliwość, miłe bycie wśród nas i za wszystko. Jak najlepszy Pasterz i najlepszy Ojciec zatroskany w powierzonych Tobie różnych trudach i biedach ludzkiego życia
zarówno osób duchownych, jak i świeckich, a które boleśnie Cię raniły. Dziękujemy za Twoją pasterską obecność na zebraniach różnych grup osób konsekrowanych polskiego Kościoła, pomimo rozlicznych zajęć
w lokalnym Kościele. Poświęcałeś się w Ojczyźnie i za granicą, zwłaszcza za wschodnią granicą, niosąc pociechę i pomoc zbolałym ludziom po komunistycznym reżimie. Krzepiłeś nas ewangelicznym, osnutym
głęboką wiarą, słowem, rozmodlonym sercem i wielkim samozaparciem.
Jako Dobry Pasterz, oddałeś życie za ukochane owce. Przyjmij dziś, w dniu pogrzebu, rzesze wiernych, klęczących u trumny, całujących stułę - symbol kapłańskiej posługi i żegnających swojego Pasterza,
współpracownika w biskupstwie i współbrata osób konsekrowanych z całej Polski za to, żeś był dla nas Pasterzem, Opiekunem, Ojcem, że nas kochałeś, biorąc na siebie nasze troski, by im odpowiednio zaradzać.
Przyjmij wieńce, wiązanki, kwiaty złożone w wielką piramidę na Twoim grobie i okalające katedralny teren, jako wyraz ogromnej wdzięczności tych, którym pastersko i ojcowsko służyłeś ofiarnym, mimo wątłego
zdrowia, całym życiem, przedwcześnie zgasłym z wyczerpania. Wśród wielu ciepłych słów i pożegnania wyrażanych przez najwyższych dostojników polskiego Kościoła przyjmij, Ojcze, i nasze benedyktyńskie za
klauzury skromne wyrazy bezgranicznej wdzięczności za szczególną życzliwość wielorako nam okazywaną i szczerą przyjaźń. Gorąco dziękujemy za każdorazowe odwiedzanie naszego opactwa lub pisemne zapewnienie
o pamięci wraz z błogosławieństwem wzmacniającym moce ducha i ciała. Wiele razy przewodniczyłeś uroczystościom w kościele naszego opactwa. Byłyśmy zaszczycone Twoją obecnością w dorocznym rekolekcyjnym
skupieniu w czasach pracy w WSD w Łomży. Gdy byłeś ojcem duchownym w 2000 Jubileuszowym Roku Chrześcijaństwa. Będąc w posłudze biskupiej diecezji ełckiej, wygospodarowałeś czas na przewodniczenie kapłańskim
rekolekcjom i naszym w Łomży. Prowadziłeś nas pielgrzymim szlakiem po Ziemi Świętej na Górę Tabor, byśmy podobnie jak Apostołowie w uniesieniu zawołały "dobrze być z Panem". Z Góry Błogosławieństw wprowadziłeś
na Kalwarię, gdzie dokonało się nasze odkupienie, by wraz z umęczonym, ukrzyżowanym Mistrzem trwać do końca na trudnych drogach naszego życia. A potem stanęłyśmy u Grobu Chrystusa, by w głębokim pochyleniu
dotrzeć do miejsca złożenia Ciała naszego Zbawcy i być świadkami wiary w Jego Zmartwychwstanie. Także w rekolekcyjnej ciszy kazałeś pomyśleć i o naszym grobie, który przysypie matka-ziemia.
Pasterzu ełcki, ukochany Ziomku naszej łomżyńskiej ziemi, współpracowniku naszych Pasterzy i współbraci duchowieństwa naszej diecezji, a nasz Dobry Ojcze, Opiekunie osób konsekrowanych w Polsce, żegnamy
Cię u stóp Twoich doczesnych szczątków z nadzieją, że wkrótce zobaczymy Cię w gronie Bożych wybrańców. Niech Boży pokój będzie Twoim udziałem.
Łomża, 23 stycznia 2003 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu