Na tegoroczne uroczystości 500-lecia przypadające 1 maja przybył do sanktuarium abp Stanisław Gądecki – przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, który przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię. Koncelebransami byli m.in.: abp Wacław Depo – metropolita częstochowski, ks. Giuseppe Cipollini CRL – opat generalny Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich, o. Paweł Kozacki – prowincjał polskiej prowincji Dominikanów. Obecni byli również: Antoni Macierewicz – minister obrony narodowej rządu RP, prof. Zbigniew Rau – wojewoda łódzki, Anna Milczanowska – posłanka na Sejm, przedstawiciele władz samorządowych i tysiące pielgrzymów z całej Polski.
Przynosi zdrowie i ulgę w cierpieniu
Mszę św. poprzedziła modlitwa różańcowa i świadectwa osób, które doznały uzdrowień za przyczyną Matki Bożej Gidelskiej. Następnie ze świątyni wyruszyła procesja z niesioną w specjalnym relikwiarzu figurką Matki Bożej, u stóp ołtarza polowego odbył się obrzęd „kąpiółki”, nawiązujący do obmycia figurki znalezionej 500 lat temu w polu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O. Andrzej Konopka – przeor klasztoru Dominikanów w Gidlach witając pielgrzymów, podkreślił, że Matka Boża, która 5 wieków temu objawiła się tutaj w maleńkim znaku – 9-centymetrowej figurce, wyoranej z ziemi, objawiła również swoją cichość i pokorę. – Gromadząc się tutaj, chcemy uczcić najpiękniejsze cechy Maryi, Jej pokorę i uniżenie, z którym pochyla się nad każdym człowiekiem, zwłaszcza cierpiącym i chorym – podkreślił Ojciec Przeor. Dodał, że ojcowie dominikanie mają szczególny powód wdzięczności dla Matki Bożej Gidelskiej. Kiedy w czasie rozbiorów pruscy i rosyjscy zaborcy skasowali Zakon Dominikanów na ziemiach polskich, Gidle były jedynym klasztorem, gdzie pozwolono im mieszkać, lecz nie wolno było przyjmować kandydatów. W 1916 r. zmarł tutaj o. Gabriel Świtalski, ostatni dominikanin ówczesnej polskiej prowincji, który do ostatnich dni troszczył się o kościół i pielgrzymów. Bóg sprawił, że wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości polska prowincja dominikanów odrodziła się.
Maryja nie odrzuca nikogo
W homilii abp Gądecki rozważał znaczenie choroby i cierpienia w życiu człowieka, rolę Chrystusa Uzdrowiciela i rolę Maryi Uzdrowicielki oraz apostolskie zadanie leczenia chorób. Przypomniał, że w sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej często przywołujemy w modlitwie osoby, które znajdują się w szpitalach, domach dla niepełnosprawnych lub przykute do łóżek we własnych mieszkaniach, a także te, które doznają cierpienia duchowego, psychicznego, a nawet moralnego. Trudno jest zrozumieć chorobę, zapewne też wiele osób zadaje pytanie: dlaczego Bóg nie wyeliminuje zła? A może nawet w związku z cierpieniem przeżywa chwile zwątpienia. – Pan Bóg nie usuwa na naszej drodze zła, ale stawia na tej drodze pomoc, czyli Jezusa z Jego uzdrawiającym działaniem – podkreślił Ksiądz Arcybiskup. Przypomniał też, że kiedy Jezus uzdrawiał ludzi z chorób i wskrzeszał umarłych, wskazywał na ścisłą więź między uzdrowieniem duchowym a uzdrowieniem fizycznym.
Uzdrowicielką jest również Matka Zbawiciela, która wstawia się za nami we wszystkich naszych godziwych potrzebach. Jej wstawiennictwo zaznaczyło się po raz pierwszy w Kanie Galilejskiej i nadal trwa w dziejach Kościoła i świata. Abp Gądecki przypomniał słowa bł. Amadeusza, biskupa Lozanny: „Ona nie odrzuca żadnego nędzarza, pełna miłosierdzia błaga za nimi u Syna i w ten sposób odwraca od nich wszelkie zło”.
Reklama
Apostolskie zadanie leczenia chorób jest także rolą Chrystusowych uczniów. Arcybiskup podkreślił, że już w średniowieczu Kościół kształcił na uniwersytetach nie tylko w dziedzinie teologii, ale i medycyny. Traktował poważnie nakaz leczenia i przez wieki był jedyną instytucją publiczną zajmującą się leczeniem i opieką nad chorymi. Człowiek powinien ze wszech sił walczyć o odzyskanie zdrowia, stosując środki godziwe, i w swojej chorobie nie powinien odwracać się od Boga, ale modlić się do Niego.
Życie ma wartość
– Dziś mamy do czynienia z rozwiązaniami, które prawo Boga, jako dawcy życia, cedują na człowieka – kontynuował Arcybiskup. – Odtąd to już nie życie ma posiadać swoją wartość, ale jakość życia. Gdyby owa jakość zdecydowanie się pogorszyła, sam chory lub jego rodzina mieliby prawo do zadania śmierci lub przekazania tego prawa lekarzowi. Z takiego rozwiązania cieszyć się mogą towarzystwa ubezpieczeniowe, które kierując się rachunkiem ekonomicznym, mogą być zainteresowane zmniejszeniem wydatków na bezproduktywnych pacjentów.
– W konkretnym przypadku nieuleczalnie chorego człowieka nie ma miejsca na jakąkolwiek ucieczkę od cierpienia, może on tylko zaakceptować cierpienie, odnajdując jego sens w zjednoczeniu z Chrystusem, który cierpiał za nas z nieskończoną miłością – podkreślił abp Gądecki. Przypomniał także słowa św. Jana Pawła II, który pisał: „Wy, słabi fizycznie, poddani cierpieniu, jesteście równocześnie, w każdym razie możecie być źródłem mocy dla innych, dla zdrowych, czasem dla tych, którzy swoje zdrowie źle wykorzystują, czasem obrażają Boga posługując się swoim zdrowiem i swoimi siłami”.
Tak mała, a tak potężna
Reklama
Uroczystą liturgię zakończyły podziękowania. Abp Wacław Depo dziękował wspólnocie dominikańskiej z Gidel za wierność Maryi Bogurodzicy i przypomniał, że obecny rok jest dla Zakonu Dominikanów rokiem jubileuszu 800-lecia. Odczytano również list generała Ojców Dominikanów o. Bruna Cadoré, który wspominał, że podczas wizyty w Gidlach był urzeczony prostotą, pięknem i rozmiarami figurki, którą w 1516 r. wyorał biedny rolnik. – Chociaż jest ona rzeczywiście tak mała, to jednak potężne wstawiennictwo naszej Matki Maryi jest ponad wszelką miarę – podkreślił Ojciec Generał. O. Andrzej Konopka podziękował wszystkim, którzy przybyli do Matki Bożej Gidleskiej na Jej 500. urodziny, zwłaszcza tym, którzy pomogli w zorganizowaniu jubileuszowej uroczystości.
Po Mszy św. odbył się koncert pieśni maryjnych w wykonaniu orkiestry Wojska Polskiego i orkiestry w Gidlach.
W sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 12 odprawiana jest Msza św. o uzdrowienie dla wszystkich chorych, w drugą – Msza św. za zmarłych, a w trzecią – o umocnienie małżeństw we wzajemnej miłości.