Reklama

Niedziela Przemyska

Miłosierni jak Ojciec (22)

Otworzyć się na Miłosierdzie

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas ostatniej pielgrzymki na Jasną Górę, w czasie nabożeństwa pokutnego prowadzonego przez siostry serafitki, kilkakrotnie pojawiła się w formie refleksji, ale także jako wezwanie w modlitwie wiernych prośba, aby Pan Bóg okazał miłosierdzie nam samym i dał łaskę, abyśmy umieli wybaczyć sobie. Bóg, jak to już wielokrotnie wyartykułował Ojciec Święty Franciszek, nie męczy się miłosierdziem, przebaczeniem. Ten dar „niezmęczonego” Boga nie może jednak dotrzeć do naszego serca, ponieważ jest ono uwięzione w okowach pychy, która sprawia, że nienawidzimy samych siebie. Nasze serca podobne są do kościelnych tabernakulów, do których zgubiono klucze. Jezus nie może przyjść, aby nas przytulić do siebie. Na przykładzie naszej dzisiejszej bohaterki chciałbym ukazać, jak ważna jest otwartość człowieka na łaskę przebaczenia i jednocześnie niejako potwierdzić swoje stwierdzenie ujawnione na początku tego cyklu, że na przełomie IX i XX wieku agnostycy, protestanci, ateiści nie dryfowali bezmyślnie na „krach” swoich poglądów, ale starali się dociekać prawdy. To był jakby ich „wkład” w zaistnienie relacji z Bogiem, której owocem były owe nawrócenia.

Kobieta, nad której życiem i przygodą z Bogiem chcemy się dzisiaj pochylić, luteranka, dostrzegała pewien brak w świecie, wynikający z odrzucenia Boga. Pisała na przykład, krytykując środowisko feministyczne, że dąży ono do uczynienia z sytuacji kobiety niezamężnej i zarabiającej na siebie normy i ideału, umniejszając jednocześnie, a nawet eliminując stanowisko kobiety o najbardziej elementarnych powiązaniach życiowych i podkopanie jej roli jako żony i matki. W 1915 r. przyznaje, że nie czuła nigdy jakiejkolwiek niechęci do chrześcijaństwa z tego względu, że: „ledwie wiedziałam, czym ono jest. Na Kościół patrzałam, jak na całkiem malowniczą ruinę gdzieś na dalszym planie”. Warto, aby to zdanie dotarło do niektórych współczesnych katolików, którzy po niedzielnej Eucharystii przez cały tydzień często wychodzą na pozycje niechęci, a nawet złości wobec Kościoła. Odkryjmy zatem naszą dzisiejszą bohaterkę złowioną w siec miłosierdzia. Jest nią norweska pisarka, laureatka Nagrody Nobla z 1928 r., Sigrid Undset (1882-1949).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Została ochrzczona w kościele luterańskim. Jedynie mgliście pamiętała głęboko religijnych dziadków, ale już jej ojciec – sławny norweski archeolog – był raczej agnostykiem, aczkolwiek, jak zauważa biograf noblistki, „z głęboką skłonnością do wiary”. Niezbyt religijna była także matka. Mieszkali w Oslo. Sigrid zupełnie została pozbawiona religijnego wychowania. Pierwszy raz wstąpiła do kościoła jako dziecko i to zupełnie przypadkowo. Pewnej niedzieli służąca powiedziała jej, że powinna pójść do kościoła: „Wystarczy ci przejść przez ulicę, żeby tam być. Ale w tym domu nikt nigdy nie pomyśli nawet, aby odwiedzić dom Boży w niedzielę. Nie rozumiem, że też ci tego nie wstyd” (jak bardzo przypomina nam to „katechetyczny” gest służącej Brandstaetterów). W wieku 12 lat straciła ojca. To spowodowało, że po ukończeniu szkoły średniej nie podjęła studiów. Jako 16-latka poszła do nudnej pracy w biurze jednej z firm. W tej niekochanej pracy przetrwała 10 lat i 3 miesiące. Nocami oddawała się swojej pasji – pisarstwu. W pierwszych jej książkach pojawiają się rozważania natury religijnej, a zwłaszcza bolesne i zagmatwane dzieje ludzkiej miłości. Porusza problemy wiarołomstwa, zdrady, czystości, miłości małżeńskiej. W 1909 r. otrzymała pisarskie stypendium państwowe, odwiedziła Niemcy, a potem Rzym. W Wiecznym Mieście przeżyła głębię grzechu. Poznała tam rzeźbiarza i malarza Andersa Svarstada. W 1912 r. w Antwerpii zawarli małżeństwo. Tym czynem Sigrid pozbawiła troje dzieci ojca, a ich biedną matkę męża. Jedno z tych dzieci, chłopiec, był niepełnosprawny. Przez 7 lat trwania w tym grzesznym związku Sigrid urodziła Svarstadowi troje dzieci, w tym niepełnosprawną córkę. Małżeństwo rozpadło się po siedmiu latach. Sigrid wróciła najpierw do Londynu, później do Oslo. Przez te siedem lat głęboko przeżywała krzywdę, jaką wyrządziła dzieciom z prawowitego związku. Zaowocowało to heroiczną decyzją pisarki, że wróciła do Oslo nie tylko z trojgiem swoich dzieci, ale także z trojgiem pasierbów. W 1923 r. w liście do swojej przyjaciółki, szwedzkiej katolickiej pisarki, napisała: „W miarę, jak wzrastałam, ilekroć wydawało mi się, że stawałam w swoim życiu w obliczu czegoś niewytłumaczalnego czy bezsensownego, tylekroć coraz bardziej upewniałam się w tym, że Kościół katolicki, i tylko on, ma rozwiązanie, na którym można się oprzeć, i ma odpowiedź na wszystkie życiowe pytania, obojętnie, czy jest wygodnie, czy niewygodnie je zaakceptować. Jestem pewna, że mogę i powinnam przystąpić do Kościoła. On jest dla mnie jedyną odpowiedzią na cel istnienia”. W odpowiedzi pisarka zaproponowała Sigrid, aby zaczęła uczęszczać na katechezę. Co drugi czwartek Sigrid spędzała w pociągu dziesięć godzin, jeżdżąc do wskazanego przez przyjaciółkę kapłana na katechezę. 1 listopada 1924 r. została przyjęta na łono Kościoła katolickiego.

Jeszcze raz pragnę podkreślić, że łaska zaowocowała w pisarce dzięki jej osobistej determinacji w poszukiwaniu prawdy. Sigrid Undset stała się katoliczką nie tylko w słowach, ale również w czynach. Z pieniędzy uzyskanych w związku z Nagrodą Nobla zostawiła sobie tylko 1000 koron, resztę – ponad 150 tys. przekazała na cele charytatywne. 80 tys. przeznaczyła dla założonej przez siebie fundacji pomagającej rodzicom niepełnosprawnych dzieci, którzy nie otrzymywali pomocy od państwa. W czasie II wojny światowej piórem walczyła z faszyzmem. Przez Japonię uciekła do Stanów Zjednoczonych, kontynuując swoją pisarką walkę. Po wojnie wróciła do ojczystego kraju i za tę formę oporu wobec faszyzmu otrzymała najwyższe odznaczenia norweskie. Jej konwersja sprawiła, że jej matka w podeszłym już wieku również stała się katoliczką.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2016-07-27 14:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Samochód-kaplica - jedyne takie auto na świecie

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Specjalny samochód-kaplica przewozić będzie peregrynujące po diecezji bielsko-żywieckiej Znaki Miłosierdzia – obraz Jezusa Miłosiernego oraz relikwie świętych Faustyny i Jana Pawła II. Jedyny taki na świecie volkswagen mierzy ponad 3 metry wysokości i ma długość ponad 5 metrów.

Więcej ...

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4. sezonu "The Chosen"

2024-03-28 11:39

Materiały promocyjne/thechosen.pl

Serial o Jezusie z kolejnym sukcesem. W polskich kinach 4. sezon zebrał ponad 50 000 widzów, a licznik wciąż rośnie. Kolejne odcinki serialu, co stało się całkowitym fenomenem w branży filmowej, wciąż wyświetlane są w kinach.

Więcej ...

Świdnica. Znakomite wieści dla świdnickiej katedry

2024-03-28 22:00
Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Beata Moskal-Słaniewska Prezydent Świdnicy

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Stolicę diecezji odwiedziła Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przywożąc ze sobą znakomite wieści dla miasta i jego dziedzictwa kulturowego.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Wiadomości

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia...

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia...

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Wiara

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...