Z tej okazji Caritas Archidiecezji Lubelskiej przygotowała upominki dla dzieci przebywających w szpitalnych oddziałach pediatrycznych. Uprzedzając pytanie, po co dawać skromne podarunki w momencie, kiedy
potrzebny jest sprzęt medyczny, dyrektor lubelskiej Caritas, ks. Andrzej Głos mówił, iż w zeszłym roku przekazano taki sprzęt na sumę ponad 200 tys. zł. Znalazł się on w różnych szpitalach. Oprócz takich
akcji potrzebna jest też zwykła życzliwość dla pacjenta i sprawienie, zwłaszcza tym najmniejszym, trochę radości. W programie spotkania była Msza św., celebrowana w szpitalnej kaplicy, którą odprawił
Ksiądz Biskup, a następnie koncert "Radosne śpiewanie", który w wykonaniu kleryków lubelskiego Seminarium Duchownego odbył się w auli DSK. Wśród upominków otrzymanych przez dzieci, a które bp Mieczysław
wręczał osobiście, były m.in.: słodycze, Mały Gość Niedzielny oraz książeczka Niepokalana z Lourdes. Szpital otrzymał również gitarę klasyczną, której zakup sfinansował Caritas i bp Cisło. Ksiądz Biskup
odwiedził również oddziały kardiologii i patologii noworodków DSK.
Mali pacjenci wraz ze swoim kapelanem, ks. Darkiem Bondyrą, rodzicami i częścią szpitalnego personelu zgromadzili się w kaplicy. Mimo, iż część dzieci była na wózkach, inne w gipsie lub z opatrunkami,
nie przeszkadzało to w cierpliwym wytrwaniu do końca modlitewnego spotkania. Zwracając się do młodych pacjentów Ksiądz Biskup stwierdził, że cieszy się, iż mogli przyjść na to spotkanie, bo to oznacza,
że tak bardzo chore nie są! Odwołując się do konkursu na najlepszego lekarza dodał, iż gdyby dzieci w tym szpitalu chciały przeprowadzić podobny konkurs w tej placówce, to miałyby poważny problem. Wszyscy
lekarze są bardzo dobrzy i z całym sercem pochylają się nad dzieckiem. Jako przykład do naśladowania podał Jana Pawła II, który jako mały chłopiec stracił swoją matkę. Podczas wojny został potrącony przez
samochód, potem długo cierpiał z tego powodu. Przeżył śmierć swojego brata lekarza, który służąc ludziom, zaraził się zakaźną chorobą i zmarł. Później stracił ojca. Jako Papież przeżył zamach na swoje
życie. Zmagał się z chorobą nowotworową, miał upadek i w jego wyniku operowane biodro. We wszystkich tych sytuacjach zawierzał swój los Matce Najświętszej. Prosił Ją o modlitwę i wstawiennictwo. Nie wstydzi
się przy tym swojej starości i swoich dolegliwości. Pokazuje się wszędzie, byleby tylko dotarł do człowieka. Dlatego dzisiaj on powinien być przykładem dla nas wszystkich.
Bp Mieczysław Cisło podziękował służbie zdrowia z DSK za serce wkładane w pomoc pacjentom. Zwrócił się też do dzieci, mówiąc do nich: "Miejcie uśmiech dla lekarzy, dla pielęgniarek. Może czasami są
zabiegani, ale to wszystko jest robione dla was. To wszystko jest z wielkiego serca".
Pomóż w rozwoju naszego portalu