Blisko półtora tysiąca młodych ludzi z archidiecezji łódzkiej wraz z kapłanami, katechetami i wychowawcami przybyło w pielgrzymce do sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu, by podziękować za przeżyte w Polsce Światowe Dni Młodzieży.
Pielgrzymowanie młodych do Grodu Kopernika, które odbyło się w piątek 16 września, zostało podzielone na trzy etapy. Pierwszym z nich było zwiedzenie miasta, drugim – warsztaty dziennikarskie przygotowane przez profesorów i studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, ale najważniejszym była Msza św. dziękczynna, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obecność w sanktuarium, dedykowanym także św. Janowi Pawłowi II, stała się okazją do wspomnień osobistych spotkań i rozmów z Papieżem Polakiem, którymi Ksiądz Arcybiskup podzielił się z uczestnikami liturgii. Przywołał także jego słowa kierowane do wiernych na całym świecie: – „Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Nie bójcie się tego!”. Mówił to wszędzie, gdzie tylko był, a jego głos był tak silny i tak skuteczny, że zrodził Solidarność. Dlatego postanowiono, by ten głos Papieża, głos Pasterza Kościoła zamilkł na zawsze! Dlatego zamach 13 maja 1981 r. i po raz kolejny Rzym spłynął krwią męczennika – mówił. Przed laty Ksiądz Arcybiskup powiedział o tym Papieżowi, przypominając historie męczeńskich śmierci, m.in. św. Justyna. – Ojciec Święty popatrzył na mnie i powiedział: „Tak jest! Tak jest!” – cytował. – Muszę wam powiedzieć, że było to coś niezwykłego – mówił łamiącym się ze wzruszenia głosem Ksiądz Arcybiskup. – Uświadomiłem sobie to, że on wie, że przelał męczeńską krew, że wpisuje się w dzieje pasterzy trzech pierwszych wieków, którzy wszyscy byli w Rzymie męczennikami. A to, że żyje, to cud Boży, który dokonał się za przyczyną Matki Bożej Fatimskiej. A jeśli żyje, to Pan Bóg dał mu jakiś szczególny czas do dawania świadectwa o Chrystusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym. Kiedy cofniemy się naszą pamięcią do ostatnich tygodni i dni jego życia, gdy nie mógł już głosu wydobyć z siebie i gdy został tylko gest błogosławieństwa, wówczas cały świat jednoczył się z nim. Bo jego odchodzenie było wielkim świadectwem, że Chrystus zmartwychwstał, dlatego cierpienie, ból i śmierć mają sens, bo są przejściem z tego świata do domu Ojca – dodał łódzki Pasterz.
Ksiądz Arcybiskup wspominał męczenników pierwszych wieków chrześcijaństwa i zwrócił uwagę, że także dziś są ci, którzy swoje życie oddają za Chrystusa. – Nie możemy nie pamiętać o naszych braciach i siostrach chrześcijanach, którzy cierpią i umierają dla imienia Chrystusa, a jest ich wielu. Musimy o nich myśleć, o nich pamiętać i wspierać ich naszą modlitwą, aby byli wierni Chrystusowi do końca, aby przez swoje cierpienie i męczeńską śmieć łączyli się z Chrystusem Ukrzyżowanym i w ten sposób budowali mistyczne ciało Chrystusa, tj. Jego Kościół – zakończył.