Reklama

Jadwiga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W dniach 25-26 stycznia br. odbyło się spotkanie terapeutyczno-integracyjne z rodziną Anny Sopatowej, zamieszkałej w miejscowości Kicznia k. Łącka w województwie małopolskim. Rodzina ta jest szczególnie doświadczona przez los, gdyż jej dwie córki cierpią na postępujący zanik mięśni, nie posiadają też zmysłów wzroku, słuchu, powonienia i nie chodzą. Starsza córka Anna ma obecnie 52 lata, Jadwiga 38 lat. Prawdopodobnie jest to jedyny w Polsce przypadek tej choroby, gdzie nastąpiła tak znaczna utrata zmysłów z zachowaniem całkowitej sprawności intelektualnej. Z pewnością godna podziwu jest postawa matki, która z ogromną miłością opiekuje się ciężko chorymi córkami. Niestety, zasmucający jest fakt, iż prawie nikt nie odwiedza ich domu! Wspomniane spotkanie zorganizował Marek Pantuła, przy pomocy Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem w Przemyślu, oraz Niedzieli Przemyskiej. W spotkaniu uczestniczyli: Leszek Mądrala, lat 47, mieszkaniec Domu Opieki Społecznej w Hutnikach, artysta, malarz, poruszający się wyłącznie na wózku inwalidzkim; Małgorzata Szulc z Przemyśla, osoba współpracująca z osobami niewidomymi, pracująca w świetlicy resocjalizacyjnej w Przemyślu; Ludmiła Nydza z Krakowa, osoba zajmująca się kulturą i sztuką; Janusz Ferlejko, opiekun i przyjaciel Leszka Mądrali; Marek Pantuła, instruktor rehabilitacji osób niewidomych, oraz student filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie; Jadwiga Sopata, osoba głuchoniewidoma, niechodząca; Anna Sopata, osoba głuchoniewidoma, niechodząca oraz Anna Sopata, mama obu córek.
Poniższą refleksję z odbytego spotkania poświęcam Jadwidze i wszystkim żyjącym w oddaleniu od tego świata, w egzystencjalnej samotności.

Niech nikomu nie wydaje się, iż może być mędrcem dopóki nie nauczy się widzieć i słyszeć siebie samego, a przez to innych w tęsknocie za dobrem...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

* * *

"Macie oczy, a nie widzicie macie uszy, a nie słyszycie..."
(Jezus Chrystus).

W małym, jednopokojowym domu, położonym na malowniczym stoku gór Beskidu Wyspowego, w malutkiej komnacie mieszka Jadwiga. Pogrążona w absolutnej ciszy, absolutnej ciemności, nie chodząc i nie czując zapachów, odizolowana od świata, w jakim żyje, oddaje się temu, co ma...
Urodziła się w 1964 r. jako zdrowe dziecko. Szkołę podstawową kończyła jako jedna z najlepszych uczennic w klasie odbierając świadectwo z czerwonym paskiem. Interesowała się poezją, literaturą piękną i dużo czytała. Lubiła samotne spacery po dolinach i wzgórzach Beskidu, przeżywając otaczającą przyrodę jako poetyczne listy od Boga... Niestety w wieku 19 lat straciła całkowicie i bezpowrotnie słuch, wzrok i przestała chodzić. Parę lat później utraciła również zmysł powonienia.
Dokąd sięga jej wzrok? Czy to, że oczy jej pogrążone są w ciemności znaczy, iż ciemność przesłania jej widzenie? Czy to, że pogrążona jest w absolutnej ciszy świadczy, iż cisza jest jej pustynią słowa? Czy to, że nie może wstać o własnych siłach świadczy o tym, iż nigdzie nie wędruje? Nie jeden z nas zapyta: co ta dziewczyna ma z tego życia? A ma! Swoje ja...
Ogołocona niemal ze wszystkiego co niesie sobą świat zewnętrzny, świadomie może powtórzyć za Rene Descartesem: "Myślę więc jestem". Ale czy tylko? Myślę, że coś więcej. Dla Jadwigi: Ja żyję... Ja jestem... To najcenniejszy dar naszego OJCA. I taką świadomością wypełniona jest Jadwiga. Świadomość: ja żyję urzeczywistniona w swej duszy jest jej oddechem życia. W sobie samej, swych głębinach duszy szuka słowa życia. Oddając się ciszy łapie oddech wieczności. Oddalona od szeptów łąk i lasów, dotyku srebrzystego świtu wędruje ku szczytom poznania tajemnicy swojego bytu. I chociaż nie jest jej łatwo pojąć, że jej pustynia jest twórcza, a dźwięk wywodzi się z ciszy, to jednak tak właśnie się dzieje. Ta dwubiegunowość zjawiska stwarza pewną równowagę duchową, której tak często brakuje nam, ludziom zagonionym za światem materialnym.
"Biegunowa forma myśli widzi, pojmuje, modeluje i organizuje świat jako jedność w parze przeciwieństw. (...)
W formie myślenia biegunowego przeciwieństwa jakiejś pary nie tylko są ze sobą nierozerwalnie związane jak bieguny osi kuli, lecz także w swej istocie logicznej, to znaczy w swej biegunowości, poprzez przeciwstawianie się sobie wzajemnie się warunkują: gdyby utraciły swój przeciwstawny biegun, straciłyby swój sens".(1)
Jadwiga uczy się od nowa widzieć ten świat i uczy się istnieć bez tego świata. Tak jak i ona i my musimy uczyć się widzieć ten świat. I nie usprawiedliwia nas fakt, iż widzimy i słyszymy.
Przecież i tak musimy przebijać się przez świat pozorów by sięgnąć swym poznaniem do istoty naszego bytu. Pomiędzy podstawowymi czynnościami dnia codziennego, które wykonuje Jadwiga daje się odczuć święte miejsce Wielkiej Ciszy... Święte miejsce ciszy i samotności. Samotności obiektywnej i zarazem osobistej, która przypomina nam o odrębności od materii.
Poprzez empatię bytu Jadwigi można odkryć nowe irracjonalne lądy ludzkiego istnienia. "Człowieka wyróżnia spośród innych istot wielowymiarowość egzystencji, możliwość partycypacji w różnych wydarzeniach zhierarchizowanej rzeczywistości. Jednak czynnikiem umożliwiającym taki proces jest odpowiednie wychowanie".(2) Wychowanie i kształtowanie siebie samego od wewnątrz, jak czyni to Jadwiga, kierując się ku dobru. Jak powiada Platon, wówczas człowiek "staje się zazwyczaj najbardziej boską i łagodną istotą na świecie, gdy jednak niedostatecznie i niewłaściwie został wychowany, jest najdzikszym stworzeniem, jakie rodzi ziemia".(3)
Zdolność współodczuwania drugiego istnienia doprowadza nas do szerszego i głębszego rozwoju naszej osobowości, umysłu, sfery emocjonalnej i uczuciowej, a ponad wszystko naszego ducha.
Samotność Jadwigi określić można jako samotność pozytywną, gdyż rodzi ona wbrew pozorom wolność od świata materii, od siebie samego jako "ja": względne, kruche i przemijające. Wolność ta jest przeciwstawnym biegunem, tego wszystkiego, co Jadwigę zniewala, chociażby brak słuchu, brak wzroku i niemożność chodzenia. Dlatego też Jadwiga jest przykładem zatrzymania siebie w czasie. "Przemijanie nie płynie z istoty czasu, lub istoty bytu, lecz tylko z natury dziania się (stawania się). Ja jednak, który nie jestem dzianiem się, lecz czymś istniejącym pozostaję w czasie (...) mnie samemu jednak czas nie może nic zrobić: spływa jakby po mnie, pozostawia mnie nienaruszonym".(4) Tym bardziej jest to wymowne, że współczesny bieg człowieka powoduje ślepotę, kalectwo istnienia, niewiedzę o sobie samym, o sensie i wartości życia ludzkiego.
Ta święta cisza, którą można odczuć w spotkaniu z Jadwigą pozwala nastroić siebie, uciszyć siebie tworząc harmonię między ja i ty, brzydotą a pięknem, materią a duchem, skończonością a nieskończonością...To dzięki takim ludziom jak Jadwiga możemy bardziej dążyć do rozwoju swojej świadomości, duchowości poprzez poznawanie, przeżywanie, tworzenie i odkrywanie nowych nieprzemijających wartości istnienia każdego człowieka.
Na dzień dzisiejszy pozostał Jadwidze głęboki świat swojego ducha. Świat głęboki i nieskończony, z którego czerpie siły do życia. I jest jeszcze coś, nasza pamięć o niej - gdy ją dotknie wyzwala w niej radość tak rzadko spotykaną na twarzy.

Autor artykułu jest przyjacielem Jagusi

(1) Giovanni Reale, Lublin 1996, s. 120
(2) Krzysztof Pawłowski, Jednocząca moc dobra, s 31 The peculiarity of Man vol. 5, 2000
(3) Platon, Prawa, s. 216
(4) Roman Ingarden, Człowiek i czas, 1938, s. 5

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża Licheńska - Bolesna Królowa Polski

Biuro Prasowe Sanktuarium w Licheniu

Wśród rozległych lasów rejonu konińskiego, nad Jeziorem Licheńskim, na malowniczym wzgórzu, znajduje się sanktuarium, w którym nad każdą ludzką troską i niedolą pochyla się z miłością Bolesna Królowa Polski.

Więcej ...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Więcej ...

170 pielgrzymów jedzie z Głogowa na Jasną Górę

2025-07-03 11:19
Pielgrzymi mają do pokonania 335 km w 4 dni

Karolina Krasowska

Pielgrzymi mają do pokonania 335 km w 4 dni

„Pielgrzymi Nadziei” – pod takim hasłem grupa 170 pielgrzymów jedzie z Głogowa na Jasną Górę. XIV Rowerowa Pielgrzymka Głogowska dziś rano wyruszyła z parafii NMP Królowej Polski w Głogowie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Najwyższy pomnik Jana Pawła II na świecie zdewastowany

Kościół

Najwyższy pomnik Jana Pawła II na świecie zdewastowany

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez...

Wiadomości

Rodzice mogą iść do sądu. Jak szkolne świadectwo bez...

Ten obraz Matki Bożej ma 500 lat. Tysiące pielgrzymów...

Kościół

Ten obraz Matki Bożej ma 500 lat. Tysiące pielgrzymów...

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Kościół

27 czerwca nie obowiązuje wstrzemięźliwość od...

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Zmiany personalne 2025

Kościół

Zmiany personalne 2025

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...

Kościół

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie...