Jedną z żydowskich metod interpretacji Biblii jest midrasz – rodzaj sentencji, przypowieści lub krótkiego opowiadania, dzięki któremu głębiej można zrozumieć tekst natchniony. Jeden z midraszy dotyczy zwyczaju nadawania imienia nowo narodzonemu dziecku. Każdy z nas nosi trzy imiona – głosi ludowa mądrość żydowska. Pierwsze – nadają nam rodzice, drugie – wybieramy sobie sami poprzez to, co czynimy, a trzecie – wybierają nam inni ludzie dzięki temu, jak nas widzą.
Patrząc w tym kluczu na Mateuszową relację z chrztu Jezusa w Jordanie, można wysnuć wniosek, że imię rozpoczynającego swą publiczną działalność Mesjasza brzmi: Umiłowany przez Boga. Właśnie takim imieniem nazwał Go Ojciec: „Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie” (Mt 3, 17). Rozpoczęta przy chrzcie misja Jezusa, która zakończyła się męką, śmiercią i zmartwychwstaniem, potwierdziła, że On sam mógłby nadać sobie imię, które objawił niegdyś Maryi archanioł Gabriel. Imię Jezus oznacza: „Bóg zbawia”, a właśnie do zbawienia prowadziła Jezusowa działalność.
Pozostaje więc trzecie imię Jezusa. To, które nadaje Mu każdy z nas. A zawarte jest ono w odpowiedzi na pytanie, kim dla mnie osobiście jest Ten, który wkroczył w wody Jordanu, by od Jana przyjąć chrzest.
Pomóż w rozwoju naszego portalu