Reklama

Niedziela Małopolska

To moja modlitwa

Malowałam tego poranionego Chrystusa i dyskutowałam o wierze z... ateistą –
opowiada Maria Bieńkowska-Kopczyńska

Małgorzata Cichoń

Malowałam tego poranionego Chrystusa i dyskutowałam o wierze z... ateistą – opowiada Maria Bieńkowska-Kopczyńska

– Gdy maluję, Jezus staje mi się bliski. Jakbym z Nim rozmawiała, chciała być w Jego obecności, podtrzymywała moją wiarę, że On jest – mówi artystka tworząca oblicza Chrystusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O Marii Bieńkowskiej-Kopczyńskiej nasi wierni czytelnicy już słyszeli. Pisaliśmy o jej nawróceniu, które miało miejsce blisko 16 lat temu na górze Gargano we Włoszech oraz o obrazach artystki poświęconych aniołom. Dziś chcemy zachęcić do obejrzenia wystawy „Vera Eikon”, podczas której można kontemplować oblicza Chrystusa. A wszystko w pięknej scenerii opactwa tynieckiego! Ekspozycję, na którą wstęp jest bezpłatny, można zwiedzać do 7 kwietnia, w godz. 10-16 w sali Petrus Wielkiej Ruiny (na I piętrze, wejście przez recepcję Domu Gości). Warto skorzystać z tej cennej propozycji na Wielki Post.

Plenery i dyskusje

Z artystką spotykam się jeszcze przed wernisażem. Czuwa właśnie nad aranżacją ekspozycji. Proszę, by opowiedziała naszym czytelnikom, jak powstawały jej najnowsze dzieła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wskazując na jeden z malarskich cykli, wspomina: – Byłam na plenerze na tatrzańskich Kalatówkach. Myślałam, że będę malować góry. Weszłam do kaplicy Świętego Krzyża, przy Pustelni św. Brata Alberta i zobaczyłam rzeźbę krucyfiksu. Ktoś mi powiedział, że to właśnie przed tym krzyżem pijany Tuwim napisał wiersz: „Chrystusie...” rozpoczynający się słowami: „Jeszcze się kiedyś rozsmucę/ jeszcze do Ciebie powrócę”. Pomyślałam, że zamiast pejzaży, namaluję Chrystusa. Twarz Zbawiciela jest inspirowana obliczem z tego krzyża – wyjaśnia pani Maria. Krzyża, dodajmy, będącego dziełem nieznanego artysty. Siostry albertynki nadmieniają, że Brat Albert otrzymał go od ojców paulinów w Krakowie. Przed tym krucyfiksem „spędzał długie godziny, zatopiony w kontemplacji cierpiącego Chrystusa”.

To niejedyny akcent wystawy nawiązujący do postaci Brata Alberta. Artystka pokazuje prace inspirowane „Ecce Homo” Adama Chmielowskiego. Podczas pleneru organizowanego przez Vera Icon (grupę młodych twórców chrześcijańskich) na zaproszenie krakowskich albertynek namalowała siedem obrazów z cyklu: „Oto Człowiek”.

Teraz spoglądam na pięć wizerunków, ułożonych w krzyż. Wszystkie przedstawiają „Chustę św. Weroniki”. – Uczestniczyłam we Mszy św. w kościele w Nowym Brzesku. Tam spostrzegłam ten obraz – malarka wskazuje na prawe ramię aranżacji. – Zainspirował mnie do pogłębienia tematu.

Podchodzimy do lewej ściany sali. – Z kolei te prace namalowałam podczas pleneru w Łomży. W tamtejszym Muzeum Diecezjalnym znajduje się metalowy krucyfiks przedstawiający poranionego Chrystusa, wręcz z poszarpanym korpusem. Na plenerze był również Polak ze Stanów. Przywiózł ze sobą kamień i stwierdził, że będzie rzeźbił... diabła. No to ja uznałam, że namaluję poranionego Chrystusa. Rzeźbiarz mnie zaatakował – zaczął sprzeciwiać się temu, co jest napisane w Piśmie Świętym, zwłaszcza w Starym Testamencie. Ja cały czas Boga broniłam. Po 10 dniach przysłuchujący się nam inny artysta, Polak mieszkający w Niemczech, powiedział: „Jak was tak słucham, to ona ma rację”. Okazało się, że po naszej rozmowie on, po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat, przystąpił do sakramentu pojednania!

Złote ciernie

Moją uwagę przykuwa również cykl poświęcony koronie cierniowej Zbawiciela. – Mąż dopiero w ubiegłym roku przyjął sakrament bierzmowania. Było to w kościele św. Marka w Krakowie. Znajduje się tam piękny krzyż, któremu zrobiłam zdjęcie. Flesz aparatu sprawił, że na fotografii została wyeksponowana złota korona cierniowa. Tak powstały obrazy przedstawiające Jezusa umierającego i zmartwychwstałego, ale będące szczególną medytacją nad Jego koroną cierniową. Zależało mi, by zatrzymać się na niej, podkreślić jej ważność. Dlatego, by ją zobrazować, użyłam złotego koloru – wyjaśnia artystka.

Na koniec naszego spotkania pytam, co dla niej, osobiście, oznacza malowanie Chrystusa, zwłaszcza Jego cierpiącego oblicza. – Po moim nawróceniu na górze Gargano, w czasie spowiedzi tamtejszy ksiądz zapytał, czy namalowałam Chrystusa. Jak mogłam Go namalować, skoro byłam niewierząca? Dopiero po 7 latach uczenia się wiary zaczęłam to robić. Kiedy modliłam się, by Jezus pozwolił mi Siebie sportretować, usłyszałam: „No przecież ci pozwalam”. Zdobyłam tę łaskę. Tak jak kapłan bierze Eucharystię do rąk, tak ja dostałam „hostię” w postaci oblicz Chrystusa. Gdy maluję, Jezus staje mi się bliski. Jakbym z Nim rozmawiała, chciała być w Jego obecności, podtrzymywała moją wiarą, że On jest. To taka moja modlitwa. Czuję wtedy wewnętrzne kierowanie: to, co się dzieje, jest tajemnicą tworzenia. Przemawiam do Chrystusa jak do kogoś bliskiego. I zawsze towarzyszy mi jakaś myśl, której potem nie pamiętam, albo chęć poznania Jego Męki, wynagrodzenia Mu. Odkrywam niezgłębioną wielkość Boga. Jednym wyrazem nie można jej określić, bo rozum ludzki tego nie ogarnie. Dlatego i jeden obraz nie wystarcza...

Podziel się:

Oceń:

2017-03-08 12:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Włochy: tajemnica nieznanego mistrza, który namalował najstarsze obrazy św. Franciszka

Jedno z dzieł Mistrza od św. Franciszka

Vatican Media

Jedno z dzieł Mistrza od św. Franciszka

Z okazji przypadającej w tym roku 800. rocznicy stygmatów św. Franciszka, Galeria Narodowa w Perugii przypomina dorobek malarza, który jako pierwszy czy jeden z pierwszych zachował dla potomnych realistyczny wizerunek Biedaczyny z Asyżu. Choć pozostawił po sobie wiele fresków i obrazów, historykom do dziś nie udało się ustalić jego tożsamości. Dlatego jest powszechnie nazywany Mistrzem od św. Franciszka.

Więcej ...

Cztery tygodnie szansy

2024-11-26 14:11

Niedziela Ogólnopolska 48/2024, str. 3

Bożena Sztajner

Skupmy się bardziej na czyszczeniu naszego wnętrza i na duchowym przygotowaniu na Boże Narodzenie niż na pucowaniu okien i szafek.

Więcej ...

Posłany, by głosić Dobra Nowinę

2024-11-30 17:49
dk. Maciejowi Zawiślakowi święceń kapłańskich udzielił bp Jan Wątroba

Fot. Ks. Jakub Nagi

dk. Maciejowi Zawiślakowi święceń kapłańskich udzielił bp Jan Wątroba

Święcenia odbyły się w sobotę 23 listopada 2024 r. w kościele pw. Św. Jadwigi Królowej w Gorlicach.Mszy św. przewodniczył i sakramentu święceń w stopniu prezbiteratu dzielił biskup Jan Wątroba. Eucharystię koncelebrowało 32 księży.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Święto św. Andrzeja Apostoła, męczennika

Święci i błogosławieni

Święto św. Andrzeja Apostoła, męczennika

Nowenna do św. Mikołaja

Wiara

Nowenna do św. Mikołaja

Czy chcesz naśladować Jezusa, czy chcesz pójść za Nim?

Wiara

Czy chcesz naśladować Jezusa, czy chcesz pójść za Nim?

Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie – bo Pan jest...

Wiara

Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie – bo Pan jest...

Rocznica objawienia cudownego medalika

Kościół

Rocznica objawienia cudownego medalika

Bulwersujące! Applebaum, Holland i Tokarczuk otrzymały...

Wiadomości

Bulwersujące! Applebaum, Holland i Tokarczuk otrzymały...

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

To z nim Bóg komunikował się za pomocą snów. Pogromca...

Wiara

To z nim Bóg komunikował się za pomocą snów. Pogromca...

TK orzekł w sprawie zasad nauki religii w publicznych...

Kościół

TK orzekł w sprawie zasad nauki religii w publicznych...